
Radni Komisji Rodziny i Polityki Społecznej przyjęli dwa stanowiska w sprawie restrukturyzacji i zwolnień grupowych w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Kielcach. Jak już wielokrotnie informowaliśmy, pracę w tej miejskiej jednostce może stracić około stu osób. Podczas piątkowego specjalnego posiedzenia komisji nie zabrakło emocji.
Czas na ewentualne porozumienie pomiędzy miastem a stroną społeczną mija w poniedziałek.
– Jako komisja przyjęliśmy dwa stanowiska, które mówią o tym, jak powinna wyglądać modelowa restrukturyzacja systemu polityki społecznej, w mieście. Słyszymy, iż schemat organizacyjny został zmieniony, pewne komórki są przesuwane i na bieżąco jest to aktualizowane. Pracownicy i związki zawodowe zgłaszają co do tego pewne wątpliwości. Moim zdaniem tego typu zmiany w takich instytucjach nie powinny być wykonywane w oparciu o model biznesowy. Powinno to być zaplanowane, poparte wcześniejszą diagnozą usług społecznych, a nie tylko audytem instytucjonalnym, który sprawdziłby się w takich jednostkach jak zieleń miejska czy Targi Kielce – mówi Arkadiusz Ślipikowski, przewodniczący komisji.
Zdaniem Anny Mazur-Kałuży, radnej z klubu Perspektywy, w sprawie planowanych zwolnień w MOPR na samym początku zabrakło dialogu.
– Wszyscy zgadzają się z tym, iż reorganizacja w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie jest konieczna. Natomiast ważne jest to, aby zrobić to jak najlepiej i najmądrzej. Cieszę się z tego, iż realizowane są każdego dnia spotkania zarządu miasta z koalicją związkowców. Mam ogromną nadzieję, iż uda się dojść do porozumienia – ocenia.
Podobnego zdania jest radny Maciej Jakubczyk z klubu Miasto Przyszłości.
– Przeprowadzanie tego procesu w gwarze kamer, w pośpiechu, bez przedstawienia nam jakiegokolwiek planu restrukturyzacji jest błędem. Widzimy efekty tego błędu w postaci potencjalnego sporu zbiorowego ze związkowcami. Po drugiej stronie mamy ludzi, którzy mają niepewność co do utrzymania swoich miejsc pracy. Jednak miasto jako pracodawca powinno w moim odczuciu troszeczkę w inny sposób prowadzić te rozmowy, jak i politykę informacyjną – ocenia.
W trakcie piątkowego specjalnego posiedzenia komisji radni wysłuchali obydwu stron sporu. Ratusz podkreśla, iż porozumienie wciąż jest możliwe, a wynegocjowane w ostatnich dniach warunki są spełnieniem dużej części postulatów związkowców.
– Zaproponowaliśmy bardzo kompromisowe rozwiązanie, które kosztuje urząd miasta dodatkowy milion złotych. Koszt procedury zwolnień grupowych zbliża się do 5 milionów złotych. Nasza sytuacja finansowa nie pozwala po prostu na więcej. Staraliśmy się i w wielu aspektach zgodziliśmy się ze związkowcami zrobić to, co jest możliwe. Bardziej bym powiedział, iż teraz krok należy do związków zawodowych. Czy zgodzą się na podpisanie porozumienia, które zminimalizuje koszty, czy doprowadzą do sytuacji, w której będzie obowiązywał regulamin sztywno odnoszący się do zapisów prawa w tym kontekście mniej korzystnych dla tych osób, których dotkną zwolnienia grupowe. W dalszym ciągu jesteśmy gotowi na podpisanie porozumienia – stwierdził Bartłomiej Zapała, zastępca prezydenta Kielc.
Czy porozumienie uda się wypracować? Związkowcy podkreślają, iż na ostateczną odpowiedź trzeba będzie poczekać do poniedziałku.
– To spotkanie komisji było bardzo potrzebne. Mieszkańcy i pracownicy mogą się dowiedzieć więcej na temat całego procesu zwolnień grupowych, który naszym zdaniem jest wcale niepotrzebny i mógłby się odbyć w innej formie, tak jak to było poprzednio za kadencji prezydenta Lubawskiego, kiedy kadra MOPR z tysiąca pracowników na przestrzeni kilkunastu miesięcy została zredukowana do 800, a później do 700. Także można to zrobić całkiem w inny sposób. Póki realizowane są rozmowy, wszystko może się jeszcze wydarzyć – mówi Wiesław Koza, przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność” w Skanska SA, do której należy również część pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
– Temat zwolnień grupowych wzbudza wiele kontrowersji. Pierwsze rozmowy z miastem były bardzo trudne, teraz widzimy dobrą wolę i chęć pójścia na ustępstwa. Tyle na ten moment możemy powiedzieć, czekamy na dalsze rozmowy – mówi Małgorzata Wypchło, przedstawicielka związku OMZZ „Razem”.
Jeśli do poniedziałku porozumienie nie zostanie osiągnięte, związkowcy zamierzają rozpocząć procedurę sporu zbiorowego. Niewykluczona jest akcja protestacyjna i pikieta przed urzędem miasta. W przypadku braku porozumienia program zwolnień w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie ma rozpocząć się już 4 marca.
- MOPR Kielce
- ZWOLNIENIA GRUPOWE
- kielce