Karol Nawrocki przez cały czas jest nieznany w elektoracie PiS? W czasie spotkania ze swoimi wyborcami w Wyszkowie kandydat na prezydenta usłyszał parę gorzkich słów. Karol Nawrocki ma pod górkę Sondaże pokazują niepokojące dla PiS zjawisko: Karol Nawrocki nie ma choćby takiego poparcia, co partia, która go wspiera. Jest nieznany choćby w całym żelaznym elektoracie. To fatalne wieści, bo mogą przekreślić jego szanse na prezydenturę, a choćby gorzej. Szef IPN w najczarniejszym scenariuszu może choćby nie wejść do II tury, bo – jak tak dalej będzie – przegoni go Sławomir Mentzen z Konfederacji. Trudno się dziwić: Nawrocki nie był wcześniej znany, a teraz ma słabą kampanię. Jeździ po Polsce, ale nie wypada na spotkaniach z wyborcami dobrze. Co więcej, jego sztab nie potrafi wymyślić „opowieści” o kandydacie. Nie jest on kojarzony z żadnymi konkretnymi postulatami i adekwatnie nie wiadomo, po co ktoś miałby na niego oddać głos. „Ale kto to?” Teraz Nawrocki pojawił się w Wyszkowie, na miejscu pojawiła się jego twarda wyborczyni. I to do tego tak „twarda”, iż „chodzi i zbiera podpisy” na listach poparcia dla kandydata PiS (każdy z kandydatów musi zebrać aż 100 tys. takich podpisów, by móc pojawić się na listach wyborczych). Zwróciła uwagę politykowi, iż jest