Zbigniew Ziobro znów kręci aferę i uderza zarówno w Donalda Tuska, jak i Jurka Owsiaka. Poseł PiS twierdzi, iż premier finansuje WOŚP w ramach „spłaty długu wyborczego”. Umknęła mu jednak bardzo ważna informacja, po której Ziobro mógłby już sobie darować… Ziobro znów udaje groźnego Zbigniew Ziobro kolejny raz udowadnia, iż ma ewidentnie za dużo wolnego czasu i cierpi na brak poważnych zadań, ponieważ szuka wiatru w polu, który by rozgonił ciemne chmury nad Polską, gdy ten będzie walczyć z wiatrami. Chodzi o to, iż gdy we wrześniu 2024 roku doszło do tragicznych w skutkach powodzi na Dolnym Śląsku. Przypomnijmy, iż największym „poświęceniem” głowy państwa było ucięcie wydatków swojego Pałacu Prezydenckiego. Można było odnieść wrażenie, iż w tamtym czasie znacznie bardziej tematem przejął się rząd, który aktywnie udzielał się podczas pomocy powodzianom – w akcję włączył się a także WOŚP kierowany przez Jurka Owsiaka. Reakcja obozu opozycyjnego była do przewidzenia: zarzucano Tuskowi oraz Owsiakowi defraudację pieniędzy z budżetu publicznego. Dlatego właśnie były minister sprawiedliwości udaje teraz kontrolera finansowego i robi groźne miny próbując przekonać wszystkich, ze „spółki Skarbu Państwa zostały zmuszone do tego, aby przekazywać kolejne miliony na rzecz fundacji pana Owsiaka”. Kłamał przy tym również, iż prezes WOŚP nie udzielił