Zmiana klimatu a współczesne niewolnictwo i niechciane małżeństwa

2 tygodni temu
Zdjęcie: współczesne niewolnictwo


Ekstrema pogodowe i związane z nimi katastrofy naturalne nasilają problem współczesnego niewolnictwa. Sytuacja jest szczególnie dramatyczna w Afryce, gdyż lokalne organizacje militarne i przestępcze wykorzystują postępujące zubożenie i przesiedlenia ludzi do wymuszania pracy oraz małżeństw.

Czym jest współczesne niewolnictwo?

Nie ma jednej konkretnej definicji współczesnego niewolnictwa. Na potrzeby szacunków ilościowych Międzynarodowa Organizacja Pracy (ILO), zajmująca się na co dzień ochroną praw pracowników i ograniczaniem pracy dzieci, zasugerowała, aby w ramach tego pojęcia połączyć ofiary pracy przymusowej oraz wymuszonych małżeństw. Kategoria ta uwzględnia również przemyt ludzi, poddaństwo, wymuszone żebranie oraz faktyczne niewolnictwo, które paradoksalnie wciąż istnieje na świecie.

W Afryce specyficznym problemem jest niewolnictwo ze względu na pochodzenie. To sytuacja, w której przodkowie danej rodziny zostali kiedyś zniewoleni przez inne rodziny, a urodzone w niewoli potomstwo dziedziczy status bycia własnością prywatną, zwykle w linii matki. Tym sposobem całe generacje ludzi są przedmiotem wyzysku i nigdy nie zdobywają prawa do osobistej i finansowej autonomii – są dziedziczeni, sprzedawani i oddawani w podarunku, a za swą pracę nie otrzymują zapłaty. Patologia ta jest wiecznie żywa w Czadzie, Mauretanii, Nigrze, Mali i Sudanie.

Współczesne niewolnictwo na świecie w liczbach

Według raportu przygotowanego przez ILO, Międzynarodową Organizację ds. Migracji oraz organizację Walk Free w 2021 r. 49,6 mln ludzi na świecie było ofiarami współczesnego niewolnictwa – z tego 27,6 mln zmuszano do pracy, a 22 mln żyło w wymuszonych małżeństwach. W stosunku do roku 2017 odnotowano znaczący wzrost liczby pokrzywdzonych.

Wśród ludzi zmuszanych do pracy 11,8 mln stanowiły kobiety i dziewczęta, a 3,3 mln dzieci. Sytuacja pogorszyła się wyraźnie w związku z pandemią COVID-19, ponieważ kryzys zdrowotny doprowadził do zwiększenia się wartości długów uboższej ludności. Współczesne niewolnictwo w formie przymusowej pracy jest szczególnie rozpowszechnione w Azji i krajach Pacyfiku, gdzie aż 15,1 mln ludzi pracuje bez wynagrodzenia i wbrew własnej woli. W Europie liczba ta sięga 4,1 mln, zaś w Afryce 3,8 mln. Z raportu ILO wynika, iż choć współczesne niewolnictwo występuje w państwach o różnym statusie gospodarczym, problem najbardziej zauważalny jest wśród społeczeństw o niskich dochodach.

86 proc. przymusowej pracy na świecie asocjowane jest z sektorem prywatnych właścicieli, a 23 proc. wiąże się z seksualnym wykorzystywaniem. Problem dotyczy jednak niemal wszystkich sektorów gospodarki, zwłaszcza sfery usług, produkcji przemysłowej, budownictwa, rolnictwa i służby domowej. Podstawową formą zniewolenia obserwowaną w 36 proc. przypadków jest długofalowe niewypłacanie wynagrodzenia lub grożenie przywłaszczeniem zarobków w przypadku odejścia. Niestety, wciąż obserwuje się również przypadki więzienia oraz fizycznej i seksualnej przemocy.

Afrykańskie realia: wyzysk i przemoc

Według danych ILO w Afryce ofiarami przymusowej pracy jest 3,8 mln ludzi, a dalsze 3,2 mln żyje w wymuszonych małżeństwach. Problem ten dotyczy w szczególności Erytrei, Mauretanii i Południowego Sudanu. Daniel Ogunniyi, naukowiec zajmujący się problemem współczesnego niewolnictwa w Afryce i jego związków ze zmianą klimatu, ocenia, iż kluczowymi czynnikami ryzyka są w tym zakresie bieda, konflikty zbrojne oraz ogólna niestabilność polityczna. Przemytnicy wykorzystują zubożenie społeczeństw, oferując ludziom fałszywe etaty poza miejscem zamieszkania. W rezultacie miliony ofiar są wywożone, zmuszane do długiej, katorżniczej pracy i podlegają wyzyskowi oraz seksualnemu wykorzystaniu.

W ciągu niedawnych wojen prowadzonych w Afryce porwano dziesiątki tysięcy kobiet i zmuszono je do małżeństwa lub seksualnego niewolnictwa. W wielu krajach żony i konkubiny są przez cały czas sprzedawane i przydzielane przez dowódców – pod tym względem kilka zmieniło się od XIX w.

Jak zmiana klimatu zaostrza kryzys w Afryce?

Zdaniem Daniela Ogunniyi istniejący od lat problem współczesnego niewolnictwa i łamania praw człowieka w Afryce ulega wyraźnemu zaostrzeniu pod wpływem nasilającej się zmiany klimatu. Powodzie, susze, pożary, niedostatek wody i rosnący poziom morza to okoliczności pogłębiające istniejące nierówności społeczne. Wskutek naturalnych katastrof ludzie umierają, pozostawiając bliskich bez źródła utrzymania, całe rodziny tracą dach nad głową i możliwości zarobkowe. Rozpoczynają się przesiedlenia, a to właśnie migranci są najbardziej podatni na wyzysk w ramach współczesnego niewolnictwa.

Wspólny raport, przygotowany przez Międzynarodowy Instytut Zrównoważonego Rozwoju (IISD), Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody (IUCN) oraz Instytut Środowiskowy w Sztokholmie, już przed dwoma dekadami podkreślił korelację między zmianą klimatu a dobrobytem finansowym społeczeństw. W Tanzanii na przykład to właśnie najbiedniejsi najbardziej zależą od środowiska naturalnego i kaprysów pogody, a w Burkina Faso degradacja gleb i coraz częstsze niedostatki wody ewidentnie prowadzą do zubożenia i niedoboru żywności. To tylko dwa z licznych przykładów zależności gospodarki od zmiany klimatu.

Ową wrażliwość wykorzystują grupy przestępcze i organizacje terrorystyczne, takie jak nigeryjska Boko Haram czy somalijski Al-Shabaab. Ekstremiści zmuszają zdesperowane ofiary klimatycznych katastrof do działań militarnych lub seksualnego niewolnictwa. Wiele rodzin ratuje domowy budżet, sprzedając swoje dzieci. Po pandemii COVID-19 z Afryki zaczęły napływać raporty o zwiększeniu liczby małżeństw zawieranych z dziećmi w Sudanie, Egipcie, Demokratycznej Republice Kongo, Senegalu i Ugandzie. W Ghanie susza zmusza miliony obywateli do migracji z północy na południe, a część przesiedleńców gwałtownie trafia w ręce przemytników.

Niestety, analitycy przewidują, iż postępująca zmiana klimatu spowoduje zwiększenie liczby wysiedlonej ludności – już w 2023 r. migracje wymuszone konfliktami i katastrofami naturalnymi sięgnęły w Afryce 35 mln, a do 2050 r. mają przekroczyć 86 mln.

Propozycje działań dla Afryki

Daniel Ogunniyi w opublikowanym w 2024 r. studium na temat współczesnego niewolnictwa w Afryce zaproponował szereg działań, które mogłyby ograniczyć skalę problemu. Należą do nich:

  • adaptacja i wdrożenie praw kryminalizujących przymusową pracę i przemyt ludzi na szczeblu państwowym;
  • rozwój międzynarodowej współpracy w afrykańskich regionach, której celem będzie ograniczenie skali transgranicznego niewolnictwa;
  • uruchomienie kampanii uświadamiających ryzyko zniewolenia najbardziej wrażliwym ekonomicznie grupom społecznym;
  • inicjatywy niwelujące poziom ubóstwa i społecznych nierówności;
  • zmiana polityk dotyczących zmiany klimatu, tak aby uwzględniały one związek między klimatem a współczesnym niewolnictwem, odpowiednio dostosowując działania adaptacyjne i mitygujące;
  • wymuszenie na przedsiębiorstwach działających w obrębie sektora odnawialnych energii monitoring praw człowieka na wszystkich szczeblach działań i podwykonawstwa.

Warto przypomnieć, iż zdaniem Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO) Afryka jest kontynentem, który ponosi nieproporcjonalnie wysokie koszty zmiany klimatu. Do 2030 r. choćby 118 mln ludzi żyjących w skrajnym ubóstwie (poniżej 1,9 dol. na dzień) może doświadczyć katastrofalnych skutków suszy, powodzi i wysokich temperatur. Ryzyko dalszego wzrostu współczesnego niewolnictwa jest więc realne i poważne.

Idź do oryginalnego materiału