W niedzielę 26 października 2025 r. (ostatnia niedziela października) po raz kolejny cofnęliśmy zegarki o godzinę. I po raz kolejny wróciła stara dyskusja: czy ta sezonowa żonglerka wskazówkami ma jeszcze sens w Polsce i w Unii Europejskiej? Krótka odpowiedź brzmi: coraz trudniej to uzasadnić, choć spór wcale nie jest zamknięty.
Co mówi dziś Europa i Polska
Parlament Europejski już w 2019 r. poparł zniesienie zmian czasu; od tamtej pory temat utknął w Radzie UE, bo państwa członkowskie nie potrafią uzgodnić, czy zostać na stałe przy czasie letnim, czy przy zimowym. W październiku 2025 r. europosłowie znów wrócili do sprawy w materiałach briefingowych, ale legislacyjnie nic nie drgnęło: piłka przez cały czas jest po stronie rządów i Komisji, a porozumienia brak.
W Polsce co jakiś czas odżywa pomysł, by zrezygnować z przełączeń i zostać przy jednym czasie przez cały rok. Ostatnio mocno akcentował to PSL, ale projekty — jak słyszymy — grzęzną w procedurach i wątpliwościach, na ile jednostronna decyzja byłaby zgodna z unijnymi ramami. Efekt? Kolejny rok, kolejna zmiana – a konkretów brak.
Energetyczny rachunek już się nie spina
Historyczne uzasadnienie DST (Daylight Saving Time) było proste: oszczędzać energię, „przesuwając” aktywność ludzi ku światłu dziennemu. Tyle iż współczesne badania dla Europy pokazują, iż te oszczędności są co najwyżej symboliczne lub znoszone przez wyższy popyt na ogrzewanie jesienią i wiosną. Innymi słowy: to, co zyskamy na oświetleniu, tracimy na kaloryferach.
W dobie LED-ów, automatyki budynkowej i bardziej „nocno-dziennego” profilu gospodarki energetycznej (serwery, logistyka 24/7) argument o dużej skali oszczędności jest po prostu anachroniczny.
Zdrowie i bezpieczeństwo: co mówią dane?
Tu obraz jest bardziej zniuansowany, ale trend debaty publicznej idzie w jednym kierunku: większość ekspertów od snu opowiada się za wyeliminowaniem sezonowych przestawień, a jeżeli już wybierać — to za stałym czasem zimowym (standardowym), który lepiej synchronizuje nasz rytm dobowy ze wschodem słońca. Amerykańska Akademia Medycyny Snu (AASM) zaktualizowała w 2023 r. stanowisko właśnie w tym duchu, a praca przeglądowa z 2024 r. podkreśla, iż stały czas standardowy najkorzystniej wypada w świetle biologii człowieka.
Czy zmiana czasu szkodzi „namacalnie”? Przez lata powtarzano o skokach zachorowań i wypadków tuż po przejściu na czas letni. I rzeczywiście, część badań wskazywała na chwilowy wzrost ryzyk. Nowsze analizy są jednak ostrożniejsze: przestawianie zegarków nie zawsze przekłada się na istotne statystycznie wzrosty zawałów czy udarów — dużo zależy od metodologii i populacji. Najświeższe popularnonaukowe omówienie dużej bazy pacjentów nie potwierdziło znaczącego wzrostu ostrych zdarzeń sercowo-naczyniowych wokół zmiany czasu.
Z kolei na drogach, po jesiennym cofnięciu zegarów, rośnie ryzyko kolizji w popołudniowych szczytach — krótszy dzień i gorsza widoczność robią swoje. Brytyjskie analizy (cytowane niedawno w polskich mediach motoryzacyjnych) wskazują na kilkunastoprocentowy wzrost stłuczek w tygodniach po zmianie. To nie dowód na „winę” samej zmiany czasu, ale realne przypomnienie, iż nasze nawyki i warunki oświetlenia rozjeżdżają się właśnie wtedy najbardziej.
Wreszcie: są też prace modelowe, które próbują policzyć ogólnokrajowe skutki zdrowotne różnych scenariuszy (stały czas zimowy, stały letni, dalsze przełączenia). W tych symulacjach najmniej obciążeń dla zdrowia przynosi całoroczny czas standardowy — choć autorzy sami podkreślają ograniczenia modeli. Kierunek jest jednak spójny z konsensusem parasomnologów.
Biznes, transport, „Zjednoczone zegarki Europy”
Z perspektywy firm, kolei czy lotnisk największym problemem jest nie sama godzina na zegarze, ale brak jednolitości. Gdy jedne kraje zniosą zmiany, a inne nie, pojawia się chaos w rozkładach i łańcuchach dostaw. Dlatego sensowna jest decyzja skoordynowana — najlepiej na poziomie UE — zamiast narodowych „solówek”. I to właśnie ten brak uzgodnienia od sześciu lat blokuje realne zmiany: nikt nie chce zostać „czasową wyspą” między sąsiadami.
Co powinniśmy zrobić w Polsce?
1) Dążyć do unijnego porozumienia. Bruksela i stolice muszą wreszcie rozstrzygnąć, a nie w nieskończoność „przedłużać dyskusję”. Stabilny rytm czasu to mniejsze koszty transakcyjne dla firm i mniej pomyłek dla ludzi.
2) jeżeli wybierać, to stały czas zimowy. Nie dlatego, iż „ciemno popołudniami jest fajniej”, tylko dlatego, iż nasza biologia lepiej znosi wcześniejszy świt niż późniejszy wschód słońca w grudniu. To też wniosek powtarzający się w stanowiskach medycznych.
3) Natychmiastowe, „miękkie” działania. choćby zanim polityka się dogada:
- 
kampanie BHP po jesiennej zmianie czasu (widoczność, odblaski, tempo jazdy w szczycie),
 - 
elastyczne godziny pracy w pierwszym tygodniu po przełączeniu,
 - 
przypomnienia o higienie snu (wcześniejsze kładzenie się spać w tygodniu zmiany).
To są małe rzeczy, a realnie zmniejszają „mini-jetlag” społeczny i ryzyko na drogach. 
To w końcu ma sens czy nie?
Jeśli mierzyć dzisiejszą zmianę czasu tymi samymi miarami co sto lat temu — nie. Oszczędności energii są znikome, a gospodarka i styl życia przestały być na tę sztuczkę wrażliwe. jeżeli mierzyć wygodą użytkownika — również nie: większość z nas woli stabilność i przewidywalność, a nie dwa „szarpnięcia” rocznie. Gdy dodać zdrowie publiczne, skłaniamy się ku stałemu czasowi zimowemu, choć pamiętając, iż część rygorystycznych alarmów o zawałach czy udarach bywała przesadzona — najnowsze analizy są bardziej chłodne.
Wnioski? Zmiana czasu to relikt innej epoki. Polska powinna aktywnie popychać w Brukseli decyzję o odejściu od sezonowych przełączeń — i opowiadać się za stałym czasem standardowym. Do tego czasu… pozostańmy czujni na drogach, dajmy sobie dzień lub dwa „na przestawienie” i nie udawajmy, iż cofnięcie wskazówki o godzinę jest powodem, by cofać debatę o dekadę.
Źródła i dalsza lektura:
- 
Parlament Europejski: materiały nt. zniesienia zmian czasu (październik 2025) i historia prac od 2019 r. European Parliament
 - 
TVN24: prace nad likwidacją zmian czasu w UE utknęły — brak kompromisu w Radzie UE (21.10.2025). tvn24.pl
 - 
Rzeczpospolita: status polskich prac i dyskusja o kompetencjach (23–29.10.2025). Rzeczpospolita
 - 
AASM: stanowisko (2023) i przegląd (2024) popierające stały czas standardowy. aasm.org+1
 - 
Omówienie badań nt. braku istotnego wzrostu zawałów/udarów wokół zmian czasu (09.2025). National Geographic
 - 
Materiały popularnonaukowe nt. niskich oszczędności energii i „mini-jetlagu”. euronews+1
 - 
Wzmianka o zwiększonym ryzyku kolizji po jesiennej zmianie czasu. Moto.pl
 

                                                    5 dni temu
                    











![Terytorialsi prowadzą szkolenia proobronne dla pracowników placówek oświatowych [FOTO]](https://zambrow.org/static/files/gallery/130/1759392_1762252918.webp)

