Zaskakujące doniesienia o rozmowie Tusk-Scholz. "Nie rozmawiali o migrantach"

1 tydzień temu
Zdjęcie: Premier Donald Tusk i kanclerz Olaf Scholz podczas spotkania w Berlinie Źródło:PAP/EPA / CLEMENS BILAN


Olaf Scholz i Donald Tusk mieli w ogóle nie poruszyć tematu migrantów – informuje Beata Szydło.


W piątek radiowóz niemieckiej policji przekroczył przejście graniczne w Osinowie Dolnym i już po polskiej stronie zostawił rodzinę imigrantów z Bliskiego Wschodu. Z relacji medialnych wynikało, iż z zaparkowanego na parkingu policyjnego wozu wysiadły dwie dorosłe osoby i troje dzieci. Radiowóz odjechał, a pozostawione osoby zaczepiały przechodniów i udały się w kierunku jednego z dużych dyskontów.


"Przywiezienie i pozostawienie przez niemiecką policję cudzoziemców w Polsce (Osinów Dolny) odbyło się z naruszeniem zasad współpracy obu służb i prawa regulującego kwestie przekazywania osób. Służby niemieckie nie mogą arbitralnie podejmować takich decyzji" – podała w komunikacie Straż Graniczna.


SG przekazała również, iż niezwłocznie skontaktowała się ze stroną niemiecką, by wyjaśnić okoliczności zdarzenia.


Spotkanie Tusk-Scholz. Zaskakujące doniesienia


Premier Donald Tusk zapowiedział w poniedziałek rozmowę z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. To reakcja na doniesienia prasowe oraz komunikat Straży Granicznej w sprawie incydentu na przejściu granicznym w Osinowie Dolnym.


Do tej pory Tusk nie poinformował o efektach rozmowy z kanclerzem Scholzem.


Jak jednak informuje była premier Beata Szydło, obaj liderzy mieli w ogóle nie poruszyć kwestii skandalu na granicy.


"Niemiecki rząd poinformował, iż Donald Tusk nie rozmawiał z Olafem Scholzem na temat przepychanych z Niemiec do Polski migrantów. Przykra sprawa" – poinformowała w mediach społecznościowych.


twitter


Wiemy, co usłyszała polska Straż Graniczna


Komendant Główny Straży Granicznej Robert Bagan odbył we wtorek rozmowę z Prezydentem Prezydium Policji Federalnej Dieterem Romannem na temat incydentu w Osinowie Dolnym, gdzie niemieckie służby zostawiły rodzinę migrantów.


Szefowie obu służb potwierdzili, iż działania niemieckich policjantów "nie odpowiadały przyjętym procedurom dotyczącym przyjmowania i przekazywania osób przez kraje sąsiednie". Niemcy zapewniają, iż sytuacja miała charakter incydentalny.


Czytaj też:Szydło: Co ustaliście z Scholzem, panie Tusk?Czytaj też:"Czemu się nie uśmiechacie?". Nowy spot PiS wywołał oburzenie
Idź do oryginalnego materiału