Zapowiedź zmian w rządzie. Premier mówi wprost: „Niech nikt nie śpi spokojnie”

6 godzin temu

W rządzie Donalda Tuska narasta napięcie. Premier zdecydował się na mocny przekaz, który odbił się szerokim echem wśród jego najbliższych współpracowników. Wypowiedzi szefa rządu nie pozostawiają złudzeń – nadchodzą istotne zmiany, a polityczne spekulacje nabierają tempa.

Fot. Warszawa w Pigułce

Tusk zapowiada zmiany. „Niech nikt nie śpi spokojnie” – ministrowie pod presją

Donald Tusk nie owija w bawełnę. Premier wysłał wyraźny sygnał do członków swojego gabinetu: nadchodzi czas rozliczeń. Choć nie padły jeszcze konkretne nazwiska, rekonstrukcja rządu wydaje się tylko kwestią czasu.

Premier ostrzega: będą dymisje

W wypowiedzi, która odbiła się szerokim echem, Tusk zapowiedział zmiany w strukturze rządu i zasugerował, iż nie wszyscy ministrowie utrzymają swoje stanowiska. – Niech nikt nie śpi spokojnie – zaznaczył stanowczo. Jego słowa brzmią jak ostrzeżenie dla tych, którzy nie spełniają oczekiwań lub nie nadążają za tempem pracy narzuconym przez premiera.

Choć nie zdradził, kto jest na cenzurowanym, atmosfera w rządzie robi się coraz bardziej napięta. Politycy spekulują, iż lista osób zagrożonych dymisją może być długa, a Tusk nie będzie się wahał sięgać po radykalne środki.

Komasowanie kompetencji – mniej ministrów, więcej odpowiedzialności

Jednym z kluczowych elementów planowanej rekonstrukcji ma być „komasowanie” resortów. Tusk nie ukrywa, iż zależy mu na bardziej przejrzystej i skoordynowanej strukturze władzy. – Nie chcę rozmawiać o energetyce z pięcioma ministrami – mówi. Ma to być sygnał, iż rząd ma działać sprawniej, bez rozmycia odpowiedzialności.

Nowy model zakłada koncentrację kompetencji w rękach mniejszej liczby ministrów. Premier liczy, iż uproszczona struktura przyspieszy proces decyzyjny i wzmocni kontrolę nad kluczowymi obszarami, jak gospodarka, energetyka czy bezpieczeństwo.

Rekonstrukcja coraz bliżej

Choć Tusk nie podał daty, coraz więcej wskazuje na to, iż zmiany w rządzie zostaną ogłoszone jeszcze przed wakacjami. Premier chce wyjść z inicjatywą, zanim polityczna uwaga przesunie się na kampanię prezydencką i wybory samorządowe.

W obozie rządzącym narasta niepewność. Ministrowie unikają komentarzy, a nieoficjalnie przyznają, iż sygnały z KPRM są jasne: czas pokazać efekty albo ustąpić miejsca innym.

Idź do oryginalnego materiału