Budowa hali na Skrze doprowadziła do politycznego rozłamu na Ochocie. Dzielnicowi radni trzech ugrupowań opuszczają koalicję z Platformą Obywatelską.
Na czwartkowej sesji Rady Miasta Stołecznego Warszawy radni zdecydowali o przeznaczeniu pieniędzy na budowę nowej hali sportowej na Skrze (200 mln zł). Budowa tej hali, na 6 tys. miejsc, budzi emocje.
O jej budowę apelują sportowcy oraz przedstawiciele świata mediów, kultury i sztuki. Przeciwko niej protestują mieszkańcy Ochoty. Obawiają się hałasu i wytykają brak miejsc parkingowych. Również dzielnicowi radni wyrazili swoje stanowisko, w którym sprzeciwiają się budowie.
Niezrealizowane postulaty
Zdaniem zastępcy burmistrza Ochoty Sławomira Cyglera (Razem) Platforma Obywatelska oszukała swoich koalicjantów i wyborców na Ochocie.
Przypomniał, iż półtora roku temu, kiedy zawierana była koalicja rządząca na Ochocie między PO a ruchami miejskimi, podpisano umowę. Zgodnie z nią, jak mówił wiceburmistrz, Platforma Obywatelska zobowiązała się dążyć do realizacji czterech postulatów:
- kompleksowego remontu placu Narutowicza,
- projektu inwestycyjnego na placu Zawiszy,
- pilotażu darmowych posiłków w szkołach na Ochocie,
- niebudowania hali na Skrze.
Na konferencji prasowej Cygler przekazał, iż z uzyskanych informacji wynika, iż pierwsze trzy punkty nie zostaną zrealizowane.
– I wreszcie felerna hala na Skrze z pominięciem mieszkańców. Dzisiaj klamka zapadła. Ta hala powstanie – powiedział.
Dodał, iż nie pozostaje nic innego, jak opuścić koalicję.
– Platforma Obywatelska kolejny raz pokazuje butę, arogancję i brak szacunku dla mniejszych koalicjantów. Nie możemy dłużej podporządkowywać się większemu graczowi, który z pozycji siły będzie dyktował, jak będzie wyglądało rządzenie na Ochocie – powiedział.
Poszukiwanie nowych koalicjantów
Cygler podkreślił, iż nie wyobraża sobie dalszej współpracy z PO, dlatego partia Razem, ale też stowarzyszenia Ochocianie Sąsiedzi, Miasto Jest Nasze (MJN) i Wspólne Jutro opuszczają koalicję rządzącą w dzielnicy.
Zaznaczył, iż są to deklaracje, które zostały złożone w reakcji na to, co się wydarzyło na czwartkowej radzie miasta.
– Ponieważ PO na Ochocie nie ma większości, będzie musiała szukać nowych koalicjantów, a tam jest PiS i ugrupowanie Zawsze z Ochotą, które rządziło w poprzedniej kadencji – dodał zastępca burmistrza Ochoty.
Jego zdaniem inną opcją jest zarząd komisaryczny. Podkreślił też, iż wszyscy chcieliby, aby przekazanie władzy nastąpiło płynnie.
– Jeśli w sensownym czasie PO będzie miała wytypowany nowy zarząd czy nowy zarząd komisaryczny, nas rada dzielnicy odwoła i powoła nową ekipę – dodał.
Zdaniem Darii Środy, przewodniczącej stowarzyszenia Ochocianie Sąsiedzi, mieszkańcy zostali całkowicie pominięci w procesie podejmowania decyzji o lokalizacji hali na Skrze.
Przypomniała, iż została złożona petycja przeciw budowie hali, pod którą podpisało się ponad 5 tys. osób, a następnie wniosek o przeprowadzenie tych konsultacji. Podpisało się pod nim 2 tys. osób.
– Obie te rzeczy zostały wrzucone do śmieci – dodała. – Słuchałam dzisiaj prezydenta miasta (Rafała Trzaskowskiego – przyp. red.), który mówił, iż wsłuchuje się w głosy mieszkańców. Nie wsłuchał się w podstawowy wniosek mieszkańców – o konsultacje społeczne. Nie widzimy możliwości pozostawania dalej w koalicji z PO – podkreśliła.
„Stało się źle”
Radna Ochoty z MJN Urszula Kałłaur powiedziała, iż kiedyś to deweloperzy chcieli budować w parkach, teraz robi to miasto.
– Wpychają uciążliwy obiekt sportowy w samo serce Pola Mokotowskiego, ulubionego parku warszawiaków – dodała.
Marta Jałoszyńska, która reprezentuje Wspólne Jutro, przekazała, iż umowa koalicyjna była bardzo prosta, a żaden z jej punktów nie został i nie będzie zrealizowany.
Przypomniała też, iż oprócz tego, iż nie było konsultacji, to podczas czwartkowej sesji rady Warszawy nie udzielono głosu mieszkańcom.
– Stało się źle. Nasi koalicjanci skomentowali to dzisiaj dosadnie. A hali Skry się na pewno nie cofnie – powiedziała przewodnicząca rady Ochoty Sylwia Mróz (PO)
Przekazała, iż punkty w umowie koalicyjnej dotyczące placu Narutowicza i placu Zawiszy są jak najbardziej trafne, ale problemem jest brak pieniędzy, bo są to ogromne inwestycje.
Podkreśliła, iż miasto powinno jednak zadbać o konsultacje społeczne. Bo były konsultacje w sprawie Pola Mokotowskiego i parku Marii Skłodowskiej-Curie i świetnie się sprawdziły.
Zaznaczyła, iż nie ma też problemów z głodnymi dziećmi na Ochocie.
– Sama walczę o dietę roślinną i dla dzieci, które mają uczulenia. Na Ochocie każde dziecko dostanie obiad – dodała.
– Staraliśmy się z naszą koalicją rozmawiać i oni zdawali sobie sprawę, iż jesteśmy z nimi do końca. Różniliśmy się, ale dogadywaliśmy się. Jest mi po prostu przykro – powiedziała radna.
Co będzie w nowej hali?
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zadeklarował, iż w nowej hali nie będą odbywać się koncerty, ale jedynie mecze i treningi. jeżeli będzie jednak pojawiał się temat hałasu, to nie wyklucza montażu ekranów akustycznych.
Przekazał też, iż wzorem okolic Stadionu Narodowego w trakcie meczów na teren Starej Ochoty wjazd będą mieli tylko mieszkańcy. Kibice mają poruszać się komunikacją miejską.
Zadeklarował też, iż Pole Mokotowskie przez cały czas będzie pełnić funkcje parkowe, a nowa Skra funkcje sportowe.