

Zapach, hałas. Na to najczęściej narzekają nowi mieszkańcy wiosek i małych miejscowości. Coraz częściej konflikty między nimi a rolnikami przenoszą się na salę sądową. Rozwiązanie proponuje Izba Rolnicza w Opolu. Chodzi o oświadczenia, które wypełnialiby nowi mieszkańcy miejscowości rolniczych. W dokumencie potwierdzaliby, iż nie będą z tego tytułu wnosić zastrzeżeń.
– Propozycja trafiła już do wszystkich gmin. Sprawa jest rozwojowa. Trzeba ją nagłaśniać. Nie może być tak, iż rolnik jest gdzieś tam spychany na margines swojej pracy. Taka jest specyfika. Pracujemy pod gołym niebem. Jest to normalny zakład pracy i tutaj odgłos tego kombajnu w żniwa, niejednokrotnie w nocy, wymusza pogoda czy też w innym przypadku przepisy unijne – informuje prezes Jerzy Sewielski.
Niestety np. władze Opola, Nysy czy Kietrza odpowiedziały, iż nie ma do takich działań odpowiedniej podstawy prawnej. Teraz sprawdzają to prawnicy. Dodajmy, iż sprawą w kontekście przygotowywanego projektu ustawy o funkcjonalności wsi zajmuje się także sejm.
Jerzy Sewielski:
autor: AnK/SP