Zamieszanie wokół Machu Picchu zagraża jego pozycji i może odebrać mu tytuł jednego z cudów świata

bejsment.com 2 godzin temu

W 1999 roku Bernard Weber, podróżnik mający obywatelstwo Kanady i Szwajcarii, zaproponował stworzenie listy Siedmiu Nowych Cudów Świata przy pomocy głosowania internetowego. Jako były pilot i producent filmowy, Weber uruchomił nowatorski projekt umożliwiający ludziom na całym świecie oddanie głosu z komputera lub telefonu komórkowego. Chociaż UNESCO nie poparło tej inicjatywy – głównie z uwagi na ograniczony dostęp do technologii w wielu regionach – to kampania organizowana przez New Open World Corporation zyskała globalne zainteresowanie i pozostawiła trwały ślad w historii.

7 lipca 2007 roku, podczas ceremonii w Lizbonie, ogłoszono siedem nowych cudów, wybranych spośród setek kandydatur przez 100 milionów osób. Na liście znalazły się m.in. Wielki Mur Chiński, Koloseum, Petra, Tadż Mahal, Chrystus z Rio, Chichén Itzá oraz Machu Picchu. Dzięki intensywnej kampanii promocyjnej prowadzonej przez peruwiańskie Ministerstwo Handlu i Turystyki, Machu Picchu znalazło się w gronie zwycięzców. Zaangażowanie obywateli Peru i sympatyków spoza kraju miało najważniejsze znaczenie. Wpis na listę przyczynił się do wzrostu liczby odwiedzających i pobudził rozwój lokalnej gospodarki.
Jednak po osiemnastu latach ten prestiżowy status może być utracony. Organizacja New7Wonders z siedzibą w Zurychu opublikowała szczegółowe oświadczenie, w którym wyraziła zaniepokojenie sytuacją w Machu Picchu. Wskazano na problemy takie jak przeciążenie turystyczne, podwyżki cen, chaos związany ze sprzedażą biletów, niedomagania systemu transportu oraz napięcia społeczne. Organizacja przypomniała, iż tytuł „cudu” zobowiązuje do przestrzegania międzynarodowych standardów.
Z tego względu wystosowano apel do władz centralnych, lokalnych oraz do Kongresu o podjęcie konkretnych działań w celu poprawy zarządzania i ochrony tego zabytku. Fundacja ujawniła również, iż przedłożyła plan strategiczny mający na celu poprawę sytuacji, ale nie otrzymała potwierdzenia jego przyjęcia. „Teraz bardziej niż kiedykolwiek potrzebne są konkretne kroki, by zapewnić Machu Picchu dalsze miejsce na liście Siedmiu Cudów Świata – to jest naszym najważniejszym celem” – napisano w komunikacie.

Dla mieszkańców Peru wiadomość ta była szokiem, szczególnie iż wcześniej kraj świętował sukces w innej cyfrowej rywalizacji: streamer Ibai Llanos wypromował pan con chicharrón (kanapkę z wieprzowiną) na pierwsze miejsce rankingu World Breakfast Champion, zdobywając miliony głosów. W porównaniu z tym, ostrzeżenie New7Wonders wywołało prawdziwe zaniepokojenie, zwłaszcza w branży turystycznej i hotelarskiej. Rząd prezydent Diny Boluarte, reprezentowany przez Ministerstwo Kultury, próbował jednak umniejszyć znaczenie tego komunikatu.

Podkreślano, iż jedynym organem posiadającym autorytet w zakresie ochrony dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego jest UNESCO, sugerując tym samym, iż Machu Picchu nie musi się obawiać utraty tytułu. W oficjalnym oświadczeniu stwierdzono: „Historyczne Sanktuarium Machu Picchu nie jest w żaden sposób zagrożone. Dowodem na to jest brak wpisu na Listę Światowego Dziedzictwa w Niebezpieczeństwie prowadzoną przez UNESCO”.
Takie podejście rządu nie zaskoczyło opinii publicznej – kilka miesięcy wcześniej zlekceważono również raport portalu Travel and Tour World, który uznał Machu Picchu za jedno z miejsc, które „przestały być warte odwiedzenia” z powodu przeludnienia, wygórowanych cen i problemów z ochroną dziedzictwa. Pod koniec czerwca Ministerstwo Kultury uznało, iż portal nie miał podstaw do publikowania takiej oceny.

Tymczasem turyści odwiedzający Machu Picchu coraz częściej skarżą się na różnego rodzaju trudności. Przykładowo w styczniu 2024 roku doszło do bezterminowego strajku, wywołanego decyzją o przekazaniu sprzedaży biletów prywatnej firmie Joinnus. W rezultacie doszło do protestów, blokowania torów kolejowych i palenia opon. Wcześniej bilety były dostępne tylko stacjonarnie, co stworzyło nielegalny rynek. Choć firma Joinnus ostatecznie wycofała się, chaos trwa. Nowa platforma internetowa stworzona przez Ministerstwo Kultury również nie rozwiązała problemu. w tej chwili funkcjonuje hybrydowy system, który nie daje turystom pewności co do dostępności biletów i generuje dodatkowe koszty.
W miniony weekend kolejowe połączenia do Machu Picchu zostały wstrzymane z powodu kolejnych protestów. Spór dotyczył kwestii przewozu turystów z Aguas Calientes. Przez 30 lat firmą z monopolem był Consettur, którego licencja wygasła 4 września. Zamiast rozpisać nowy przetarg, lokalne władze przekazały obsługę transportu firmie San Antonio de Torontoy. Krytycy twierdzą, iż nie posiada ona odpowiedniego zaplecza, podczas gdy organizacje społeczne zarzucają próby sabotowania jej działalności przez dotychczasowego operatora.

Według danych Peruwiańskiego Instytutu Ekonomicznego, Machu Picchu odwiedziło w 2024 roku 1,5 miliona turystów – ponad dwukrotnie więcej niż rok wcześniej, ale przez cały czas o 4,9% mniej niż w 2019, czyli przed pandemią. To oznacza, iż turystyka jeszcze się nie odbudowała. „60% gospodarki regionu Cuzco opiera się na ruchu turystycznym. Nie możemy dopuścić, aby błędne decyzje polityczne doprowadziły do katastrofy dla tysięcy rodzin” – powiedział gubernator Cuzco, Werner Salcedo.
Podkreślił też, iż priorytetem rządu nie powinna być promocja zwycięstwa pan con chicharrón w konkursie śniadaniowym, ale ratowanie Machu Picchu. „Potencjalna utrata tytułu Cudu Świata byłaby ogromnym ciosem. Rząd nie traktuje tego poważnie – a to pokazuje, iż New7Wonders nie ma takiego samego statusu, jak np. rozgrywki World Breakfast Championship” – dodał gorzko.

Idź do oryginalnego materiału