Zakaz sprzedaży alkoholu w Polsce

1 tydzień temu

Zakaz sprzedaży alkoholu w Polsce? Tusk, Polska 2050 i Lewica szykują ogólnopolskie regulacje

W polskiej debacie publicznej wraca temat ograniczeń związanych ze sprzedażą alkoholu. Premier Donald Tusk otwarcie skrytykował Warszawę za to, iż nie wprowadziła pełnego nocnego zakazu sprzedaży alkoholu. W tym samym czasie partie koalicyjne – Polska 2050 oraz Lewica – zapowiadają własne projekty ustaw, które mogłyby doprowadzić do zmian na skalę ogólnokrajową. Czy Polskę czeka nocna prohibicja? Czy sprzedaż alkoholu na stacjach benzynowych i w sklepach nocnych zniknie? To pytanie, które budzi ogromne emocje wśród polityków, ekspertów i zwykłych obywateli.

Warszawa wycofała się z pełnego zakazu

Pierwotnie władze stolicy planowały wprowadzić nocną prohibicję na całym obszarze miasta. Sprzedaż alkoholu miała być zakazana od godziny 22:00 do 6:00 rano, niezależnie od rodzaju punktu – sklepu, baru czy stacji paliw. Projekt wywołał jednak ogromne kontrowersje i sprzeciw wielu środowisk, w tym przedsiębiorców, właścicieli sklepów nocnych oraz samych mieszkańców.

Ostatecznie władze Warszawy wycofały się z radykalnego rozwiązania, wprowadzając pilotaż tylko w dwóch dzielnicach – Śródmieściu i na Pradze-Północ. Decyzja ta rozczarowała Donalda Tuska, który oczekiwał bardziej zdecydowanych działań.

Premier wprost stwierdził, iż ograniczenia nocnej sprzedaży alkoholu to „krok w dobrym kierunku” i iż stolica powinna być przykładem dla innych miast. Tymczasem stolica postawiła na rozwiązanie kompromisowe.

Tusk: regulacje powinny być ostrzejsze

Donald Tusk podczas jednego z wystąpień podkreślił, iż nie ma wątpliwości co do negatywnego wpływu alkoholu na społeczeństwo. Statystyki są bezlitosne – Polska znajduje się w czołówce Europy pod względem liczby zgonów i wypadków związanych z alkoholem.

Według danych WHO w Polsce na jednego mieszkańca przypada średnio 11 litrów czystego alkoholu rocznie. To więcej niż średnia unijna i znacznie powyżej progu, który uznaje się za niebezpieczny dla zdrowia publicznego.

Tusk zaznaczył, iż „alkoholizm i nadużywanie alkoholu to choroba społeczna, której skutki odczuwają nie tylko uzależnieni, ale całe rodziny i gospodarka”. Dlatego – jego zdaniem – potrzebne są regulacje ogólnopolskie, które nie będą zależne od woli samorządów.

Polska 2050 i Lewica z własnymi projektami

Spór o alkohol wywołał lawinę politycznych inicjatyw.

  • Polska 2050 zapowiedziała złożenie projektu nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Dokument ma dotyczyć nie tylko sprzedaży, ale również reklamy i promocji alkoholu. Proponowane zmiany obejmują m.in. zakaz promocji cenowej typu „2 w cenie 1”, zaostrzenie kar za sprzedaż nieletnim, a także większą kontrolę nad miejscami, w których można kupić alkohol w godzinach nocnych.

  • Lewica przygotowuje swój własny projekt, który – jak ujawniają media – ma zakładać ogólnopolski zakaz nocnej sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. To rozwiązanie miałoby ograniczyć łatwy dostęp do alkoholu w godzinach nocnych i zmniejszyć liczbę incydentów na drogach.

Oba projekty mogą trafić do Sejmu jeszcze w tym roku. Choć nie jest pewne, czy znajdzie się dla nich większość, coraz częściej mówi się o tym, iż temat „nocnej prohibicji” będzie jednym z gorących punktów politycznych sporów.

Argumenty zwolenników zakazu

Zwolennicy ograniczeń przywołują kilka kluczowych argumentów:

  1. Bezpieczeństwo na drogach – alkohol jest wciąż główną przyczyną wypadków śmiertelnych. Policja co roku zatrzymuje dziesiątki tysięcy pijanych kierowców, a część z nich kupiła alkohol na stacjach benzynowych.

  2. Ograniczenie przemocy domowej – badania pokazują, iż większość przypadków przemocy w rodzinie jest powiązana z nadużywaniem alkoholu.

  3. Zdrowie publiczne – według lekarzy alkohol jest jedną z głównych przyczyn chorób wątroby, serca i układu nerwowego.

  4. Przykład innych państw – nocne ograniczenia sprzedaży alkoholu funkcjonują m.in. w Skandynawii, Niemczech czy Czechach i są tam akceptowane społecznie.

Zakaz sprzedaży alkoholu w Polsce

Argumenty przeciwników zakazu

Przeciwnicy wprowadzenia ogólnopolskiej prohibicji uważają, iż takie rozwiązania są przede wszystkim uderzeniem w przedsiębiorców.

  1. Utrata dochodów – właściciele sklepów nocnych i stacji paliw alarmują, iż zakaz nocnej sprzedaży alkoholu oznacza dla nich ogromne straty finansowe.

  2. Ograniczanie wolności obywateli – wielu Polaków podkreśla, iż państwo nie powinno decydować, kiedy mogą kupić alkohol.

  3. Hipokryzja polityków – krytycy zwracają uwagę, iż politycy chętnie walczą z alkoholem na papierze, ale w praktyce sami uczestniczą w imprezach sponsorowanych przez producentów piwa czy wina.

  4. Skutki odwrotne do zamierzonych – istnieje ryzyko, iż zakazy zwiększą szarą strefę i sprzedaż nielegalnego alkoholu.

Co dalej?

Obecnie wszystko wskazuje na to, iż temat zakazu sprzedaży alkoholu w nocy będzie powracał w najbliższych miesiącach. Polska 2050 i Lewica złożą swoje projekty ustaw, a premier Donald Tusk nie ukrywa, iż będzie je wspierał.

Kluczowe będzie jednak stanowisko Koalicji Obywatelskiej oraz PSL, które mogą zadecydować o ostatecznym kształcie przepisów.

Jeśli projekty zostaną przyjęte, już w 2026 roku Polacy mogą obudzić się w rzeczywistości, w której kupno alkoholu po 22:00 będzie niemożliwe w całym kraju.

Debata o nocnej sprzedaży alkoholu pokazuje, jak głęboko podzielone jest polskie społeczeństwo. Z jednej strony mamy troskę o zdrowie i bezpieczeństwo publiczne, z drugiej – sprzeciw wobec ograniczania wolności i interesów przedsiębiorców.

Donald Tusk, Polska 2050 i Lewica chcą zaostrzenia prawa i wprowadzenia ogólnopolskich regulacji. Warszawa wybrała drogę kompromisu, ale wydaje się, iż presja rządu i koalicjantów będzie rosła.

Czy czeka nas nocna prohibicja w całej Polsce? Odpowiedź poznamy wkrótce, ale jedno jest pewne – walka o alkohol stanie się jednym z najgorętszych politycznych sporów najbliższych miesięcy.

  • Rodziny polityków koalicji bogacą się na KPO
  • NFZ zostawia pacjentów bez pomocy?
  • Jak schudnąć? Skuteczne produkty i nawyki wspierające odchudzanie
  • To będzie rewolucja w Świnoujściu! Powstaje Przylądek Pomerania – 186 hektarów nowego lądu na Bałtyku


Idź do oryginalnego materiału