W 2021 roku, gdy PiS był u władzy przez Polskę przetoczyła się fala protestów w obronie wolności mediów. W maju 2025 roku na lwóweckim rynku znowu słychać: „Wolne media”.
W 2021 roku rząd PiS przedstawił nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, znaną jako „lex TVN”, która mogła zmusić amerykańskiego właściciela TVN do sprzedaży udziałów. Propozycja ta wywołała masowe protesty w całym kraju.
Donald Tusk, lider Platformy Obywatelskiej, podczas jednego z protestów w Warszawie powiedział: „Gdy powstawała Solidarność, ludzie zaczęli protestować w Stoczni, bo była drożyzna. Nie mieli na drożejącą kiełbasę. Ale wówczas wpisano jako jeden z pierwszych postulatów nie żądanie tańszej żywności, ale właśnie postulat wolnych mediów. I dla utrzymania tych wolnych mediów tutaj dziś jesteśmy”. Podkreślał również, iż atak na wolne media to „polityczna zbrodnia” i nawiązywał do postulatów Solidarności z lat 80., które domagały się wolności słowa i mediów.
„Mówiąc wprost: to najpoważniejszy przypadek uderzenia w wolność słowa w Polsce po 1989 r. Partia rządząca i jej akolici chcą zamknąć niezależne media, bo zdają sobie sprawę, iż ich najgroźniejszym przeciwnikiem jest prawda. Od podobnego zdarzenia zaczęły się w Rosji rządy Władimira Putina. Krytykująca władze m.in. za korupcję telewizja NTV została przejęta przez państwowy koncern Gazprom w 2001 r. Nie zgadzamy się, by Polska poszła tą samą drogą co Rosja i Węgry.” – pisała w liście otwartym do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Fundacja Grand Press.
W grudniu 2021 roku, w wielu miastach Polski odbyły się protesty pod hasłem: „VETO! WOLNE MEDIA, WOLNI LUDZIE, WOLNA POLSKA!”. Główny manifestacja przeszłą ulicami stolicy. Na protesty odbyły się także w mniejszych miastach i miasteczkach. Swoje niezadowolenie manifestowali mieszkańcy m.in. w Jeleniej Góry, Bolesławca, Lubania, Zgorzelca, ….
Mimo bardzo niesprzyjających warunków atmosferycznych, temperatury w okolicach zera stopni i padającego deszczu w akcję w obronie wolnych mediów i demokracji w Polsce włączyli się również mieszkańcy Lwówka Śląskiego.
– Uważam, iż walne media są podstawą, jednym z fundamentów demokracji i tego będę bronił zawsze i choćbym miał stać sam, to będę i będę bronił wolnych mediów, będę bronił demokracji – mówił w rozmowie z Lwówecki.info pan Maciej, jeden z uczestników pamiętnego protestu w stolicy powiatu lwóweckiego.
– Przyszłam, bo walczę dla moich dzieci, dla moich wnuków przyszłych, walczę o lepszą przyszłość, o to, żeby mogły wiedzieć, co się w Polsce i na świecie dzieje i jak to wygląda naprawdę, a nie zakłamywane media TVP. – słyszeliśmy od kolejnej uczestniczki protestu w Lwówku Śląskim.
– Przyszedłem, jak widać, żeby nie mieć zakneblowanych ust drutem kolczastym. Wyraźnie widać to na mojej twarzy – mówił Pan Bernard.

– Przyszłam, bo żądam demokracji, żądam Wolnej Polski. – mówiła Pani Anna.
– To już jest za dużo, zgnoili lekarzy, zgnoili nauczycieli, zgnoili sądy, zgnoili wszelkie autorytety, Trybunał Konstytucyjny, który jest dziś fikcją. No ile można?! A teraz za media… Co będziemy oglądać, te info mlekiem i miodem płynące, jak wiemy, iż jest całkiem inaczej? No ile można tej propagandy? – pytała Pani Jadwiga podczas protestu w 2021 roku.
W 2021 roku wraz z mieszkańcami Lwówka Śląskiego i okolicy udziału w proteście nie brali, ani ówczesny radny Kobiałka, ani radny Koblak, ani też radny Kredkowski.
Po czterech latach od tamtych pamiętnych wydarzeń, na lwóweckim rynku miejskim znowu mogliśmy usłyszeć: „Wolne media, wolne media, …”.
Hasło to skandowali uczestnicy wiecu, jaki w piątek, 9 maja odbył się w stolicy powiatu lwóweckiego. Jego organizatorami byli radni Rady Miejskiej w Lwówku Śląskim: Grzegorz Ślusarczyk i Tadeusz Koblak oraz radny powiatowy Roman Kulczycki. W wydarzeniu udział wzięli m.in.: Andrzej Kredkowski radny sejmiku i burmistrz Dawid Kobiałka, który na profilu „Burmistrz GiM Lwówek Śląski” publikował plakat zapraszający na to wydarzenie.
Tematem przewodnim wiecu było hasło „Stop nielegalnej imigracji”. Jednak podczas wydarzenia mogliśmy usłyszeć, iż są także inne powody do wyrażenia niezadowolenia.
– Pozwolę sobie przedstawić również drugi powód, jaki nas tutaj zmobilizował żeby zorganizować ten protest. To jest próba zabrania koncesji telewizji Republika, którą jednoosobową, pani sędzia sądu wojewódzkiego, administracyjnego w Warszawie zabrała. Wydała taki wyrok. – mówił radny Koblak.
– Hańba – mogliśmy usłyszeć w odpowiedzi z tłumu.
– Na to nie może być naszej zgody, bo przede wszystkim, 54 artykuł Konstytucji wyraźnie mówi o wolności słowa i wolności wyborów i my mamy prawo wybierać. Wybierać, to znaczy oglądać i słuchać to, co chcemy. Chcemy słuchać telewizji Republika. – mówił ze sceny Koblak, a w odpowiedzi tłum skandował:
– Wolne media, wolne media, wolne media, …
– Proszę Państwa – czwarta władza, media. W każdym państwie demokratycznym, żeby kontrolować władzę wykonawczą, ustawodawczą i sądowniczą również, powinny być wolne media. Co się w tej chwili dzieje? Telewizja publiczna została można powiedzieć skręcona, zlikwidowana. Wolne media, telewizje niezależne, prywatne, które my finansujemy ze swoich składek, ze swoich pieniędzy, odbierana im jest koncesja. A więc będzie tak, iż jak za komuny, jedna telewizja, jedna władza, jeden sejm, jedna władza wykonawcza. Nie możemy do dopuścić. – dodawał radny Roman Kulczycki.
Gdy PiS był u władzy, mówił o porządkowaniu rynku medialnego; gdy stracił wpływy, słyszymy krzyk o cenzurze i zamachu na pluralizm. Czy obecna walka o wolność mediów nie jest symbolem politycznej hipokryzji?
[See image gallery at lwowecki.info]