Właściciele muszą dopłacić. Nowy koszt na horyzoncie. Zegar już tyka

4 godzin temu

Polska wkracza w erę inteligentnego pomiaru mediów, co wiąże się z nieuniknionym wydatkiem dla milionów właścicieli nieruchomości. Zgodnie z nowelizacją Prawa energetycznego, wszyscy właściciele i zarządcy budynków mają obowiązek wymiany starych ciepłomierzy, podzielników kosztów ogrzewania oraz wodomierzy ciepłej wody na nowoczesne urządzenia umożliwiające zdalny odczyt. Choć termin realizacji tego obowiązku przypada dopiero na 1 stycznia 2027 roku, eksperci branżowi zalecają, by nie zwlekać z wymianą do ostatniej chwili.

Fot. Warszawa w Pigułce

Nowe regulacje obejmują wszystkie urządzenia pomiarowe zamontowane przed 22 maja 2021 roku, co w praktyce oznacza konieczność modernizacji większości istniejących instalacji w polskich budynkach mieszkalnych. Jest to część szerszej europejskiej strategii zwiększania efektywności energetycznej i dokładniejszego monitorowania zużycia zasobów, co ma przyczynić się do racjonalizacji ich wykorzystania oraz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.

Choć formalnie wymiana liczników i podzielników jest przedstawiana jako bezpłatna dla właścicieli nieruchomości, w rzeczywistości koszty tej operacji są wliczane w miesięczne opłaty za zarządzanie nieruchomością lub pokrywane z funduszu remontowego. Właściciele mieszkań nie otrzymują więc bezpośrednich rachunków za wymianę urządzeń, ale ostatecznie to oni ponoszą finansowe obciążenie związane z dostosowaniem się do nowych wymagań prawnych.

Według szacunków sprzed trzech lat, łączny koszt wymiany urządzeń pomiarowych na modele z odczytem zdalnym w skali całego kraju miał wynieść około 320 milionów złotych. Biorąc pod uwagę inflację i rosnące koszty pracy, obecna wartość tej inwestycji jest prawdopodobnie znacznie wyższa. W przeliczeniu na pojedyncze mieszkanie, wydatek może wynieść od kilkuset do choćby ponad tysiąca złotych, w zależności od liczby urządzeń wymagających wymiany oraz specyfiki instalacji w danym budynku.

Co ważne, ustawodawca przewidział surowe kary za niedostosowanie się do nowych przepisów. Właściciele lub zarządcy nieruchomości, którzy nie wymienią starych urządzeń pomiarowych na modele ze zdalnym odczytem do 1 stycznia 2027 roku, muszą liczyć się z grzywną sięgającą choćby 10 tysięcy złotych. W skrajnych przypadkach nieprzestrzeganie przepisów może skutkować karą aresztu lub ograniczenia wolności, co pokazuje, jak poważnie władze traktują tę kwestię.

Warto podkreślić, iż wymiana tradycyjnych liczników i podzielników na urządzenia ze zdalnym odczytem przynosi również wymierne korzyści dla mieszkańców. Przede wszystkim eliminuje konieczność fizycznej obecności inkasenta w mieszkaniu, co zwiększa komfort lokatorów i ułatwia proces rozliczania mediów. Ponadto, nowoczesne urządzenia pomiarowe są znacznie dokładniejsze, co przekłada się na sprawiedliwszy podział kosztów między mieszkańcami budynku.

Systemy zdalnego odczytu umożliwiają również bieżące monitorowanie zużycia energii cieplnej i wody, co pomaga w szybkim wykrywaniu potencjalnych awarii czy nietypowo wysokiego zużycia. Mieszkańcy mogą łatwiej kontrolować swoje nawyki konsumpcyjne i podejmować świadome działania w celu ograniczenia zużycia mediów, co w dłuższej perspektywie przekłada się na oszczędności finansowe.

W przypadku wspólnot mieszkaniowych i spółdzielni, decyzja o wymianie urządzeń pomiarowych powinna zostać podjęta w trybie uchwały. Zarządcy nieruchomości mają obowiązek poinformować właścicieli mieszkań o konieczności wymiany oraz przedstawić plan finansowania tej inwestycji. Wiele wspólnot decyduje się na rozłożenie kosztów w czasie, aby zminimalizować jednorazowe obciążenie dla mieszkańców.

Eksperci branżowi zalecają, aby nie odkładać wymiany liczników i podzielników na ostatnią chwilę. W miarę zbliżania się ostatecznego terminu, można spodziewać się wzrostu cen usług i wydłużenia czasu oczekiwania na realizację zamówienia. Firmy instalacyjne mogą nie być w stanie obsłużyć wszystkich klientów w ostatnich miesiącach przed deadline’em, co może prowadzić do opóźnień i potencjalnych problemów z dostosowaniem się do nowych przepisów.

Warto również zwrócić uwagę na jakość wybieranych urządzeń pomiarowych. Na rynku dostępne są różne modele o zróżnicowanych funkcjonalnościach i trwałości. Inwestycja w wysokiej jakości liczniki i podzielniki może przynieść długoterminowe korzyści w postaci dokładniejszych pomiarów, dłuższej żywotności urządzeń oraz mniejszej podatności na awarie. Zarządcy nieruchomości powinni dokładnie przeanalizować dostępne opcje, biorąc pod uwagę nie tylko cenę, ale również parametry techniczne i opinie użytkowników.

Obowiązek wymiany tradycyjnych urządzeń pomiarowych na modele ze zdalnym odczytem wpisuje się w szerszą tendencję modernizacji polskich budynków mieszkalnych. W ostatnich latach obserwujemy rosnącą presję na poprawę efektywności energetycznej nieruchomości, co wynika zarówno z unijnych dyrektyw, jak i z potrzeby ograniczenia kosztów eksploatacyjnych. Wymiana liczników i podzielników to tylko jeden z elementów tego procesu, obok termomodernizacji budynków, modernizacji instalacji grzewczych czy montażu odnawialnych źródeł energii.

Dla osób planujących zakup nieruchomości w najbliższym czasie, warto podczas oglądania mieszkań zapytać o stan urządzeń pomiarowych i ewentualną konieczność ich wymiany. W przypadku nowo wybudowanych budynków, zwykle są one już wyposażone w nowoczesne liczniki ze zdalnym odczytem, co eliminuje potrzebę dodatkowych inwestycji w przyszłości.

Podsumowując, obowiązek wymiany tradycyjnych urządzeń pomiarowych na modele ze zdalnym odczytem stanowi ważne wyzwanie dla właścicieli i zarządców nieruchomości w Polsce. Mimo iż termin realizacji tego obowiązku przypada dopiero na 1 stycznia 2027 roku, warto już teraz rozpocząć planowanie tej inwestycji, aby uniknąć pośpiechu, wyższych kosztów i potencjalnych kar w przyszłości. Modernizacja systemów pomiarowych, choć wiąże się z wydatkiem, przynosi również wymierne korzyści w postaci większego komfortu, dokładniejszych rozliczeń oraz potencjalnych oszczędności energii i wody. Jest to krok w kierunku bardziej efektywnego i zrównoważonego zarządzania zasobami, co w dłuższej perspektywie służy zarówno mieszkańcom, jak i środowisku naturalnemu.

źródło: Fakt.pl/Warszawa w Pigułce

Idź do oryginalnego materiału