Wiosenne tarło ryb słodkowodnych i ich niezwykłe strategie przetrwania

3 godzin temu
Zdjęcie: wiosenne tarło


Wiosenne tarło ryb to nowy początek dla wielu gatunków słodkowodnych i wędrownych. Wydanie na świat kolejnego pokolenia wymaga niekiedy dość wyrafinowanych zabiegów. Mogą one obejmować dalekie wędrówki z pełnosłonych mórz do górskich potoków, wicie kunsztownych gniazd albo korzystanie z pomocy inkubatora. Tak osobliwe metody bywają dość wrażliwe na zaburzenia wywołane gospodarką człowieka. Więcej szczegółów znajdą Państwo niżej!

Wiosenne tarło ryb i podwodne gniazda cierników

Od końca marca do początków lipca trą się cierniki. Formy słodkowodne odbywają gody tam, gdzie bytowały wcześniej. Populacje morskie, w tym bałtyckie, wstępują w górę strumieni i rzek spływających do Wszechoceanu. Ciernik nie bez powodu pozostaje rybką chętnie trzymaną w zimnych akwariach. Wiosną samczyki nie ustępują urodą wielu egzotycznym rybom. Ze swoimi jaskrawo oranżowymi bądź czerwonymi gardłami i metalicznym błyskiem całych ciał, prezentują się imponująco, mimo mikrych rozmiarów.

Oszałamia także ich kunszt budowlany. W dołkach na dnie, nierzadko między wodorostami, wiją gniazda z roślinnych resztek zlepianych wydzieliną własnych nerek. Zwabione do nich samice składają ikrę, którą panowiejak najprędzej polewają mleczem. Zapłodniwszy jajka, ojciec potrafi przegnać matkę, żeby nie pożarła własnych dzieci. Jaj składa bowiem rekordowo mało jak na rybę, raptem 60-70 sztuk (nie 60-70 tys., jak w przypadku wielu zbliżonych rozmiarami gatunków). Będzie strzegł jaj, a potem wylęgu, zanim ten nie zresorbuje woreczków żółciowych i nie odpłynie ku samodzielnej egzystencji.

Ciernika nie bez powodu zwano czartem, chwastem rybim, kolką albo katem. Do dziś powoduje straty w akwakulturach. Z Bałtyku także wypiera inne ryby, cenniejsze dla rybactwa lub nauki. Jak widać, doskonała opieka gwarantuje większe sukcesy niż ogromna płodność. Podobnie jak inne szkodniki i chwasty, od szczura przez rzodkiewnik, także ciernik stał się ważnym organizmem modelowym do badań biomedycznych [1, 3, 7].

Podwodne inkubatory

Arcyciekawe są obyczaje różanek (siekierek), trących się od kwietnia do czerwca. Samica wykształca w tym okresie całkiem spore pokładełko – rurkokształtne przedłużenie kloaki, osiągające nieraz kilka centymetrów długości. Dzięki niemu wprowadza do jamy skrzelowej skójki bądź szczeżui swoje, całkiem duże (jak na rozmiary tarlaków) jajeczka. Potem samiec wstrzykuje żywej małży swoją spermę (mlecz).

Zapłodniona ikra, a potem wylęg, korzysta przez jakiś czas z dogodnych warunków w jamie skrzelowej swego żywego inkubatora. Mimo tak wyrafinowanej biologii siekierka długo pozostawała pospolita w wodach Europy. Dziś podlega ochronie gatunkowej oraz siedliskowej. Do jej zaniku wydatnie przyczynia się ekspansja ogromnych szczeżuj chińskich. Nie dość, iż ikra różanki marnieje w jamach tych obcych małży, to jeszcze glochidia szczeżui chińskiej uczulują europejskie karpiowate. Nadwrażliwe ryby zrzucają potem lub otorbiają glochidia skójkowatych rodzimych dla Europy, bez których zabraknie dojrzałych małży. Bez nich wymrą i różanki [1, 5, 7].

Wiosenne tarło ryb słodkowodnych

Raj utracony ryb i rybaków

Jeszcze w XIX w., w kwietniu, z pełnosłonych mórz do ujść polskich rzek zmierzały minogi morskie. W XX w. sporadycznie poławiano je w Tynie, Elblążce i dolnej Wiśle. Każda samica znosiła do 300 tys. ziarn ikry do gniazd przygotowanych w piachu. Potem tarlaki ginęły. Ślepe larwy wylęgały się z jaj w czerwcu. Do ujściowych odcinków większych rzek od kwietnia do czerwca wpływały również parposze i alozy finty, by miotać ikrę. Na jedną samicę parposza przypadało 140-180 tys. jajeczek, alozy – 100-200 tys [1, 2, 4, 5, 7].

W kwietniu i maju trwały ciągi nieodróżnianych wówczas rodzimych jesiotrów: zachodniego i bałtyckiego. Szukając najlepszych tarlisk, przedzierały się znacznie dalej w górę rzek niż minogi czy parposze, docierając do Narwi i Sanu. Do połowy XIX w. to właśnie w Polsce znajdowała się znaczna część słynnych rosyjskich łowisk jesiotrów, skąd eksportowano je do metropolii carskiej Rosji albo na zachód Europy. Jeszcze w początkach XX w. corocznie odławiano po kilkanaście ton tych żywych skamieniałości [2, 5, 6, 7].

Pod prąd Wisły, Odry oraz rzek przymorskich w marcu i kwietniu wędrowały certy, by miotać ikrę od maja do lipca. Do czasu wybudowania zapory we Włocławku poławiano je u nas masowo, dziesiątkami ton. Wysoko ceniono ich mięso, smaczne zarówno na świeżo, jak i w konserwach. Dziś certa to wielka rzadkość [2, 5, 7].

Marzec lub kwiecień przynosiły zakończenie wylęgu młodych troci wędrownych oraz łososi szlachetnych. Już w latach 50. i 60. zeszłego stulecia było wiadomo, iż troć jeziorna zachowała się tylko we Wdzydzach i jego dawnych zatoczkach na Pojezierzu Kaszubskim. Zakładano jednak, iż postępy hodowli nie tylko zaspokoją potrzeby krajowe, ale pozwolą też eksportować narybek za granicę i odtworzyć pogłowie troci wędrownych poprzez przywrócenie instynktu wędrówek trociom jeziornym, wypuszczanym do Bałtyku i do zbiorników zaporowych Podkarpacia [3, 5, 7, 8].

Długodystansowe wędrówki okazały się strategią życiową najbardziej podatną na presję człowieka, w tym wypadku przerwanie ciągłości podłużnej cieków, połączone z przełowieniem i zrzucaniem zanieczyszczeń. Ryby dwuśrodowiskowe rywalizują z płazami o miano najbliższej wymarcia grupy kręgowców i najsilniej zagrożonej zanikiem grupy gatunków słodkowodnych – przynajmniej na pewnych etapach życia. Żywe inkubatory różanek działały znakomicie jeszcze w XX w. Dopiero pojawienie się chińskich zamienników zagroziło naszym siekierkom. Strategia życiowa cierników jest pracochłonna, a zarazem niezwykle ryzykowna z uwagi na znikomą liczbę potomstwa. W warunkach Antropocenu okazuje się jednak zadziwiająco skuteczna.

W artykule korzystałem m.in. z :

  1. Heese, T., Przybyszewski, C. (1993). Życie ryb. Wyd. Uczelniane Wyższej Szkoły Inżynierskiej, Koszalin.
  2. Holcik, J., Mihalik, J., Maly, J. (1971). Ryby słodkowodne. PWRiL, Warszawa.
  3. Kolasa, Ł. (2021). Atlas wędkarski. Wyd. SBM Spzoo, Warszawa.
  4. Nikolski, G. (1970). Ichtiologia szczegółowa. PWRiL Warszawa.
  5. Rudnicki, A. (1968). Ryby wód polskich. PZWS, Warszawa.
  6. Sandner, H., Wójcik Z. (1983). Kalendarz przyrody. Wiedza Powszechna, Warszawa.
  7. Wziątek, B. (2023). Atlas ryb polskich. 140 gatunków. Wyd. SBM Spzoo, Warszawa.
  8. Radtke G., Dębowski P. 1996. Troć z jeziora Wdzydze, Salmo trutta m. lacustris L., w latach 1951-1995. Zoologica Poloniae, 41(Supl.), 99-104.
Idź do oryginalnego materiału