W trosce o przyszłość lasu

1 tydzień temu

— Konferencja dotyczy zamierania drzewostanów dębowych. W związku z powyższym, iż zmienia się klimat, w związku z powyższym, iż na Dolnym Śląsku mamy suszę hydrologiczną, drzewostany dębowe od 2015 roku zaczęły nam zamierać przede wszystkim z powodu braku wody. o ile brakuje wody, jest ten czynnik stresujący, to również inne organizmy, czy to patogeny grzybowe, czy szkodliwe owady również wtedy wchodzą na te drzewostany dębowe — wyjaśnia Jan Dzięcielski, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu.

— Rozmawiamy o przyczynach zamierania drzewostanów dębowych. Rozmawiamy również o tym, jak pomóc tym drzewostanom, jak zagospodarowywać te drzewostany, by ten proces zamierania maksymalnie zminimalizować — mówi Aldona Perlińska, naczelnik wydziału ochrony lasów Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych.

—Z punktu widzenia mojego, czyli osoby, która zajmuje się chorobami drzew, o ile chodzi o dęby, to za wiele nie możemy nic zrobić. Niestety nie mamy jakiegoś środka, który by nam pięknie zadziałał. Możemy jedynie ewentualnie usuwać te drzewa, które już zamierają, żeby obniżać zasiedlenie drzewostanów przez te grzyby negatywne, chorobotwórcze. Myślę, iż powinniśmy skupić się raczej na produkcji tego materiału sadzeniowego, który będzie już hodowany w tych warunkach trochę gorszych, który będzie bardziej przystosowany do tych czynników stresowych — podkreśla Piotr Łakomy, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu.

— Jest to bardzo ważne, ponieważ drzewostany dębowe w lasach polskich zajmują 8% powierzchni. Poza sosną dęby drugim bardzo ważnym gatunkiem lasotwórczym — dodaje Aldona Perlińska, naczelnik wydziału ochrony lasów Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych.

— Drzewostany dębowe są najważniejsze dla zachowania gatunków chrząszcz związanych z nimi, gatunków chrząszczy saproksylicznych, a to jest koziaróg dębosz, pachnica dębowa, jelonek rogacz. Są to gatunki chronione zarówno na mocy prawa unijnego, jak i prawa krajowego. Pachnica i kozioróg to są gatunki wymagające ochrony ścisłej, więc takie, dla których gospodarka leśna powinna być dostosowana, aby nie szkodzić tym siedliskom, aby zachować ciągłość występowania tych gatunków w przyszłości — podkreśla Katarzyna Łapińska, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska We Wrocławiu.

— Staramy się zwykle diagnozować przyczyny, chociaż nie jest to bardzo łatwe, bo mamy wiele czynników chorobotwórczych związanych z koroną drzew, z liśćmi, z korzeniami, w związku z tym trudno nam też czasami określić, który to jest ten pierwotny czynnik, który wchodzi później. Natomiast ważne jest to, iż inicjatorem tych wszystkich negatywnych procesów jest zwykle susza — mówi Piotr Łakomy, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu.

— Te rozmowy są potrzebne ze względu na dwa aspekty. Pierwszy aspekt to jest aspekt taki typowo gospodarczy. Musimy robić wszystko, by drzewostany dębowe w naszym kraju miały się dobrze i by zaradzić temu, by te drzewostany nie zamierały. Drugi aspekt, taki aspekt typowo przyrodniczy, klimatyczny, wszyscy widzimy, iż klimat się zmienia. Mamy różne modele klimatyczne, które mówią nam o tym, iż dąb może być beneficjentem tych zmian, czyli być może będzie się mógł lepiej czuć, o ile będzie klimat trochę cieplejszy. Inne badania z kolei mówią o tym, iż może być zagrożony ze względu na to, iż sytuacja, w której się w tej chwili znajdzie albo już znajduje, może być dla niego na tyle stresująca, iż te drzewostany mogą zamierać — dodaje Jan Dzięcielski, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu.

Idź do oryginalnego materiału