Ustawa odległościowa coraz bliżej – MKiŚ w przyszłym tygodniu przekaże projekt

enerad.pl 1 tydzień temu

Projekt liberalizujący przepisy trafi na kolejny etap

Minister Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała, iż projekt ustawy o farmach wiatrowych zostanie niedługo skierowany do komitetu stałego Rady Ministrów. Następnym krokiem będzie przesłanie dokumentu do Rady Ministrów. Minister zaznaczyła, iż wiele zależy od procedur wewnętrznych oraz okresu świątecznego, który może wpłynąć na termin rozpatrzenia ustawy przez rząd.

Według minister, dokument może trafić na posiedzenie Sejmu jeszcze przed wyborami prezydenckimi. Jednak ostateczna decyzja w tej sprawie leży w gestii marszałka Sejmu i prezydium. Projekt ustawy zawiera kluczową zmianę, którą jest zmniejszenie minimalnej odległości wiatraków od zabudowań mieszkalnych do 500 metrów. To rozwiązanie umożliwi rozwój lądowych farm wiatrowych, które są jednym z najtańszych źródeł energii (dowiedz się o LCOE poszczególnych typów OZE: LCOE: jakie są koszty wytwarzania energii ze źródeł konwencjonalnych i odnawialnych?).

Zgodnie z propozycją, wiatraki nie mogą być lokalizowane bliżej niż 1500 metrów od parków narodowych i obszarów Natura 2000, które chronią nietoperze oraz ptaki. Dodatkowo, wprowadzono mechanizm umożliwiający społecznościom lokalnym korzystanie z co najmniej 10% energii wytwarzanej przez elektrownie wiatrowe w formule prosumenta wirtualnego. Projekt zakłada także uproszczenie procesu lokalizacyjnego dzięki Zintegrowanym Planom Inwestycyjnym.

Rozbieżności w ocenie nowego projektu

Pomimo korzyści płynących z liberalizacji przepisów, projekt budził kontrowersje. Ministerstwo Rolnictwa chciało utrzymania odległości 700 metrów od zabudowań. Resort obawiał się, iż zmniejszenie odległości wpłynie negatywnie na krajobraz i kulturę wsi. Podobne zastrzeżenia zgłosiło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Eksperci akustycy i warszawski ratusz wskazywali, iż zapisy dotyczące odległości są niewystarczające. Proponowano, by decyzje lokalizacyjne opierały się na szczegółowych analizach akustycznych. Punkt sporny stanowiły również obszary Natura 2000.

Burzliwa historia ustawy

Sama ustawa została wprowadzona w 2016 roku. Zgodnie z jej ówczesnymi zapisami, minimalna odległość między turbiną wiatrową a zabudową mieszkalną musiała wynosić dziesięciokrotność wysokości turbiny, co w praktyce oznaczało od 1,5 do 2 kilometrów. Tak restrykcyjne przepisy skutecznie zahamowały rozwój lądowej energetyki wiatrowej, wyłączając około 99% terytorium kraju spod możliwości lokowania nowych elektrowni wiatrowych. Dopiero we wrześniu 2024 roku Ministerstwo Klimatu i Środowiska opublikowało projekt ustawy przewidujący minimalną odległość 500 metrów, co potencjalnie odblokuje 32 500 km² pod inwestycje wiatrowe, zwiększając dostępny obszar o 44%.

Idź do oryginalnego materiału