Trybunał Konstytucyjny (TK) orzekł, iż rządowy projekt ustawy mający na celu zmianę Krajowej Rady Sądownictwa (KRS), jednej z instytucji znajdujących się w centrum kryzysu praworządności w kraju, jest niezgodny z konstytucją i w związku z tym nie może zostać wprowadzony do prawa.
Orzeczenie, które zapadło 15 miesięcy po skierowaniu projektu ustawy do TK przez byłego prezydenta Dudę z ramienia PiS, było oczekiwane od dawna, biorąc pod uwagę, iż w sądzie zasiadają sędziowie zjednoczeni z byłą rządzącą partią Prawo i Sprawiedliwość (PiS).
Obecny rząd nie uznaje legitymizacji TK ze względu na skład w niej sędziów powołanych niezgodnie z prawem i ignoruje jej orzeczenia. Jednak jeszcze przed dzisiejszą decyzją minister sprawiedliwości przedstawił już projekt nowej ustawy reformującej KRS, która miała uwzględniać obawy Dudy.
Trybunał Konstytucyjny uznał, iż nowelizacja ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa z 2024 r. jest niezgodna z konstytucją. https://t.co/zg8raVvqxd
— PolskieRadio24.pl (@PR24_pl) 20 listopada 2025 r
KRS jest organem odpowiedzialnym za powoływanie sędziów. W 2017 r. ówczesny rząd PiS zmienił sposób wyłaniania 25 członków rady. Wcześniej większość była wybierana przez samych sędziów. Jednak po reformach PiS większość została wybrana przez polityków.
Posunięcie to zostało powszechnie potępione przez organy eksperckie jako podważające niezależność sądów. Różne orzeczenia sądów polskich i europejskich stwierdzały, iż KRS nie jest już legalnym organem ze względu na brak niezależności.
To z kolei stawia pod znakiem zapytania status około 2500 sędziów powołanych za pośrednictwem KRS od czasu jej zmiany przez PiS i ogromną liczbę wydawanych przez nich orzeczeń.
Przykładowo około 60% sędziów Sądu Najwyższego, w tym jego prezes, zostało mianowanych przez tzw. „neo-KRS”.
Kiedy w grudniu 2023 r. PiS stracił władzę, nowy rząd – szeroka koalicja na czele z premierem Donaldem Tuskiem – zobowiązał się do przywrócenia praworządności, w tym odpolitycznienia KRS.
Ustawę w tej sprawie przyjął parlament w kwietniu 2024 r. Jednak w sierpniu tego roku Duda odmówił jej podpisania, przekazując ją do rozpatrzenia TK. Podniósł, iż projekt ustawy jest niezgodny z konstytucją, gdyż przedwcześnie kończy kadencję obecnej KRS.
W czwartek sąd zgodził się z Dudą, uznając, iż stałe kadencje członków KRS są niezbędne dla funkcjonowania organu i nie mogą być skracane w drodze przepisów.
Piętnaście miesięcy od zmiany rządu kryzys praworządności w Polsce trwa – wielu Polaków uważa, iż sytuacja się pogorszyła.@J_Jaraczewski wyjaśnia przyczyny kryzysu, jego skutki i sposoby jego rozwiązania https://t.co/7KOCURV3dU
Sędzia TK, która przedstawiła uzasadnienie wyroku, Krystyna Pawłowicz, która do czasu powołania do sądu była posłanką PiS, zauważyła, iż jej decyzja nie tylko oznacza odrzucenie projektu ustawy, ale także, iż ustawodawca musi unikać prób ponownego wprowadzenia przepisów uznanych przez TK za niekonstytucyjne.
Niezastosowanie się do tego może skutkować wszczęciem postępowania karnego – powiedział Pawłowicz, cytowany przez Polską Agencję Prasową (PAP).
Jeszcze przed dzisiejszym orzeczeniem minister sprawiedliwości Waldemar Żurek przedstawił już nowy projekt ustawy, który miał być „kompromisem” i uwzględniał obawy Dudy. Propozycja Żurka przez cały czas zapewniałaby, iż członkowie KRS będą wybierani głównie przez wymiar sprawiedliwości, ale nie skracałaby kadencji obecnej Rady.
Projekt ustawy Żurka wymaga jeszcze akceptacji rządu i parlamentu. Ale choćby jeżeli – co wydaje się prawdopodobne – je uzyska, wydaje się mało prawdopodobne, aby podpisał ją prezydent Karol Nawrocki – który w sierpniu zastąpił Dudę i także jest powiązany z PiS.
Ministerstwo sprawiedliwości przedstawiło projekt ustawy, który zreformuje jedną z instytucji znajdujących się w centrum kryzysu praworządności w Polsce.
Chce zapewnić uniezależnienie organu odpowiedzialnego za powoływanie sędziów od kontroli politycznej https://t.co/9Cilwx6e46
Na początku tygodnia szef sztabu Nawrockiego Zbigniew Bogucki potępił „terror bezprawia (bycia) popełniony przez ministra Żurka na polecenie Donalda Tuska”.
Powiedział nadawcy RMF, iż najpóźniej w styczniu prezydent przedstawi swój własny plan „przywrócić normalność w wymiarze sprawiedliwości… zamiast terroru i chaosu, który w tej chwili istnieje”.
Rozmawiając z Dziennik Gazeta PrawnaBogucki powiedział, iż plan Nawrockiego obejmie prezydencki projekt ustawy o zmianie KRS, w której większość członków przez cały czas będzie wybierana przez parlament, ale zmieni procedurę w sposób mający na celu osiągnięcie kompromisu.
Według źródeł gazety, w przypadku odrzucenia propozycji Nawrockiego przez koalicję rządzącą, prezydent będzie zabiegał o zwołanie ogólnokrajowego referendum w celu rozstrzygnięcia tej kwestii. Sam Nawrocki publicznie zasugerował ten pomysł na początku tego miesiąca.
Prezydent Karol Nawrocki w swoim wystąpieniu złożył własny projekt ustawy dotyczący Krajowej Rady Sądownictwa – dowiedział się DGP https://t.co/Q8hP18UOSs pic.twitter.com/MY1p8mWt7M
— gazetaprawna.pl (@gazetaprawnapl) 18 listopada 2025 r
Tymczasem wiceminister sprawiedliwości Sławomir Pałka powiedział Rzeczpospolita codziennie informuje, iż jeżeli niedługo nie zostanie znalezione rozwiązanie, zasady wprowadzone za czasów PiS będą wymagały od parlamentu powołania nowych członków KRS w maju 2026 roku.
Proces ten miałby być kontrolowany przez rządzącą koalicję Tuska, która posiada większość parlamentarną. „To, jak sądzę, niekoniecznie podoba się prezydentowi Nawrockiemu” – stwierdził Pałka.
W zeszłym tygodniu, w obliczu eskalacji zarówno kryzysu praworządności, jak i konfliktu między rządem a prezydentem, Nawrocki ogłosił, iż odmawia zatwierdzenia 46 nominacji sędziowskich, ponieważ ci sędziowie popierają niekonstytucyjne działania rządu.
W związku z dalszą eskalacją kryzysu praworządności w Polsce, prezydent z ramienia opozycji @NawrockiKn odmówił podpisania się pod nominacją 46 sędziów, którzy jego zdaniem popierają niekonstytucyjne działania rządu https://t.co/YlhMr4fKOC

6 godzin temu










