Po miesiącach napięć, ceł przekraczających 100 proc. i zamrożonej wymiany handlowej, USA i Chiny znów rozmawiają. Donald Trump mówi o „totalnym resecie” i „wielkim postępie”. Czy to początek końca jednej z najpoważniejszych wojen gospodarczych XXI wieku?
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zapowiedział „totalny reset” w relacjach handlowych z Chinami, informując o „wielkim postępie” w toczących się rozmowach dotyczących wzajemnych ceł. „Bardzo dobre spotkanie z Chinami dzisiaj w Szwajcarii. Wiele spraw zostało omówionych i uzgodnionych. Totalny reset – wynegocjowany w przyjazny, ale konstruktywny sposób” – napisał Trump na swojej platformie Truth Social.
Jak podkreślił, celem obu stron jest większe otwarcie Chin na amerykański biznes. „DOKONANO WIELKIEGO POSTĘPU!!!” – dodał, nie zdradzając jednak żadnych szczegółów.
Spotkanie odbyło się w Genewie, gdzie amerykański sekretarz skarbu Scott Bessent i chiński wicepremier He Lifeng zakończyli pierwszy dzień negocjacji, mających na celu załagodzenie eskalującego sporu celnego. Rozmowy mają być kontynuowane w niedzielę.
Jak zauważa agencja Reutera, był to pierwszy bezpośredni kontakt przedstawicieli obu państw od czasu, gdy w ramach wojny handlowej Stany Zjednoczone i Chiny nałożyły na swoje towary wzajemne cła przekraczające 100 proc. w tej chwili amerykańskie taryfy na większość chińskich produktów wynoszą 145 proc., podczas gdy Pekin stosuje stawkę 125 proc. wobec towarów z USA.
Według Reutera spotkanie nastąpiło po tygodniach narastających napięć, zapoczątkowanych lutową decyzją Trumpa o podwyższeniu ceł oraz odwetowych działaniach ze strony Chin. Rezultatem była niemal całkowita blokada wymiany handlowej między krajami, której roczna wartość sięgała dotąd 600 miliardów dolarów.
Wojna celna nie tylko sparaliżowała dwustronny handel, ale także zakłóciła globalne łańcuchy dostaw, wzbudziła niepokój na rynkach finansowych i wywołała obawy przed globalnym kryzysem gospodarczym. Dodatkowo, w kwietniu Trump rozszerzył cła na towary z kilkudziesięciu innych krajów.
W piątek prezydent USA zasugerował, iż inicjatywa rozmów wyszła ze strony Chin. W jego ocenie „słuszną” stawką celną wobec chińskich towarów byłoby w tej chwili 80 procent.
Na podst. Reuter, Polsat News