W raporcie zauważono również, iż urzędnicy Pentagonu od miesięcy naciskają na głębsze ataki na Rosję, aby osłabić jej siły zbrojne.
Raport jest następstwem 50-dniowego ultimatum Trumpa dla Moskwy, w którym zagroził nałożeniem „surowych” ceł wtórnych, sięgających choćby 100%, na partnerów handlowych Rosji, jeżeli nie nastąpi postęp w procesie pokojowym. Administracja Bidena po raz pierwszy zezwoliła Ukrainie na użycie dostarczonych przez USA pocisków dalekiego zasięgu przeciwko celom położonym głęboko w Rosji jesienią 2024 roku, choć podobno z ograniczeniami geograficznymi.
Jednak do stycznia siły ukraińskie w dużej mierze wyczerpały zapasy pocisków ATACMS dostarczonych przez Waszyngton podczas zaciętych walk z siłami rosyjskimi, jak donosiła wówczas agencja AP. W niektórych przypadkach Ukraina używała pocisków ATACMS do atakowania celów cywilnych na terytorium Rosji.
W najszerzej komentowanym incydencie z czerwca ubiegłego roku, odłamki pocisku spadły na plażę na Krymie, zabijając czterech cywilów i raniąc ponad 150. The Post doniósł również, iż Trump odbył w zeszłym tygodniu rozmowę telefoniczną z prezydentem Ukrainy Władimirem Zełenskim, podczas której prezydent USA zastanawiał się, dlaczego Ukraina nie zaatakowała Moskwy.
Biały Dom w oświadczeniu dla redakcji podkreślił jednak, iż komentarzy tych nie należy wyrywać z kontekstu. Komentując raport, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził, że „z reguły wszystko to okazuje się fałszerstwem”, dodając, iż „czasami rzeczywiście zdarzają się poważne przecieki, choćby w publikacjach, które kiedyś uważaliśmy za całkiem poważne”.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/621525-trump-long-range-strikes-atacms/