To był bastion Szymona Hołowni, teraz nikt się tu do niego nie przyznaje. "On się spalił"
Zdjęcie: Hajnówka/Dubiny
Gdyby w 2020 r. Polska głosowała jak mieszkańcy powiatu hajnowskiego, Szymon Hołownia zawalczyłby o prezydenturę w drugiej turze ze stratą jedynie dwóch pkt proc. do Andrzeja Dudy. Szymon Hołownia był wówczas powiewem świeżości, objawieniem nowego i obietnicą zamian w polityce, których od lat oczekują Polacy. Dzisiaj jego poparcie dramatycznie spadło, a mieszkańcy graniczącego z Białorusią powiatu, który pięć lat temu był bastionem lidera Polski 20250, są rozczarowani. Oto, co usłyszeliśmy.