Opłaty za badania techniczne pojazdów szybują w górę. Ile więcej zapłacimy?

1 godzina temu
Zdjęcie: Badanie techniczne auta drożeje. Znamy szczegóły reformy od września 2025 | foto Pixabay


Cała branża stacji kontroli pojazdów od lat biła na alarm, iż utrzymywanie stawek na poziomie sprzed 21 lat grozi upadkiem wielu punktów. Dane to potwierdzają – podczas gdy w latach 2004–2017 liczba SKP rosła, w ostatnich dwóch latach (2023–2024) coraz więcej z nich zamykano.

Ministerstwo przyznało, iż argumenty przedsiębiorców są zasadne i przygotowało nowelizację rozporządzenia dotyczącego wysokości opłat.

"Najważniejszym celem, jaki sobie postawiliśmy przy zmianie tego rozporządzenia, było zachowanie balansu między interesami przedsiębiorców, a interesami polskich kierowców. Dlatego podstawą przygotowanego przez nas projektu jest przeprowadzona analiza kosztów funkcjonowania stacji kontroli pojazdów, w szczególności kosztów wynagrodzenia diagnostów, nieruchomości, mediów i bieżącej eksploatacji urządzeń wraz z ich legalizacją, przeglądami i naprawami. Jednocześnie, ze względu na różnorodność tych obciążeń, racjonalnym będzie urealnienie cen za badanie techniczne w oparciu m.in. o wskaźnik cen towarów i usług" – podkreślił wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec.


Dlaczego teraz? Wzrost kosztów dobija stacje

Resort tłumaczy, iż szczególnie w latach 2023–2024 koszty utrzymania SKP gwałtownie wzrosły. Najmocniej podrożały wynagrodzenia, energia, wynajem i utrzymanie infrastruktury, serwis aparatury, opłaty administracyjne i podatki.

Do tej pory Polska należała do państw z najniższymi stawkami za badanie techniczne w Europie. Ministerstwo zapewnia, iż choćby po podwyżkach pozostaniemy w dolnej części europejskiej tabeli cen.


Nowa stawka: 149 zł za samochód osobowy

Ministerstwo proponuje, by bazowa opłata za badanie techniczne samochodu osobowego wzrosła z 98 zł do 149 zł – to o około 50 zł więcej niż obecnie.

"Proponujemy, aby urealnienie opłaty za badanie techniczne samochodu osobowego wynosiło około 50 zł więcej, czyli do kwoty 149 zł. Opłaty za inne rodzaje badań wzrosną proporcjonalnie" – zapowiedział Bukowiec.

Nowe stawki mają obowiązywać od września 2025 r., a wysokość opłat za inne rodzaje badań zostanie przeliczona w proporcji do nowej stawki bazowej.


Ile zapłacimy teraz, a ile po podwyżkach?

Do czasu wprowadzenia nowych przepisów obowiązują obecne stawki:

  • 98 zł – samochód osobowy
  • 162 zł – samochód z instalacją LPG
  • 62 zł – motocykl
  • 153 zł – samochód ciężarowy

Po zmianach opłaty wzrosną, ale – jak podaje MI – wciąż będą niższe niż w Niemczech, Włoszech, na Słowacji czy w Estonii. Resort chce, by docelowo stawki były zbliżone do tych obowiązujących dziś na Węgrzech, w Finlandii, Portugalii czy Grecji.


Uszczelnienie systemu i nowe obowiązki

Podwyżka cen to nie jedyna zapowiedź. Ministerstwo chce również poprawić jakość i rzetelność badań technicznych.

"Wspomniany projekt ma na celu uszczelnienie systemu badań technicznych pojazdów, stworzenie spójnego nadzoru nad prawidłowością ich przeprowadzania" – wskazał Bukowiec. "Wprowadzony zostanie między innymi nowy system szkolenia diagnostów, za pomocą którego będą oni mogli cyklicznie podnosić kompetencje i kwalifikacje tak, aby sprostać wyzwaniom wynikającym z nieustannego postępu technologicznego" – dodał wiceminister.

W planach jest także obowiązek sporządzania dokumentacji fotograficznej pojazdu podczas badania. Ma to zapobiec nadużyciom i podnieść wiarygodność kontroli.


Koniec z zamrożonymi stawkami na dekady?

Nowelizacja przewiduje również mechanizm powiązania opłat z rzetelnym wskaźnikiem ekonomicznym, tak aby w przyszłości ceny mogły być automatycznie waloryzowane i nie doszło do powtórki sytuacji z ostatnich 21 lat.

"Gdyby ta opłata była waloryzowana sukcesywnie, choćby o wskaźnik inflacji, nie byłoby tego problemu. (...) Przyjmując ze zrozumieniem postulaty przedsiębiorców z branży stacji kontroli pojazdów nie możemy jednak nie brać pod uwagę interesów polskich kierowców, którzy każdego roku są zobowiązani do dokonania przeglądu swojego pojazdu. Najważniejszym celem, jaki postawiliśmy sobie przy zmianie rozporządzenia, było zachowanie balansu między interesami przedsiębiorców a interesami polskich kierowców – balansu, który pozwoli odetchnąć stacjom kontroli pojazdów, ale nie obciąży zbytnio portfeli Polaków, właścicieli aut" – zaznaczył Bukowiec.

Zmiana ma wejść w życie po spełnieniu wszystkich wymagań formalnych, jakie nastąpią po wpisie projektu do wykazu prac legislacyjnych.

Idź do oryginalnego materiału