Janusz Kowalski wyjawił, jak brzmiałby jego pseudonim artystyczny! Gdy PiS wróci do władzy jego przeciwnicy będą trząść się ze strachu przed mrocznym… Zresztą posłuchajcie kim! Każdy musi teraz mieć alter ego! Janusz Kowalski to jeden z najbardziej znanych polityków PiS, teraz jednak przyćmiewa go „obywatelski kandydat” Karol Nawrocki, który walczy o urząd prezydenta. Ostatnio dowiedzieliśmy się, iż kilka lat temu napisał książkę o „Nikosiu”, znanym gangsterze. I napisał ją pod pseudonimem Tadeusz Batyr. Potem publikację promował w mediach także jako Batyr i przy okazji wywiadu z TVP pochwalił… Karola Nawrockiego. Czyli Karol Nawrocki chwalił publicznie Karola Nawrockiego. No, ale wtedy był Batyrem. Brzmi jak scenka z filmu Stanisława Barei, prawda? Szef IPN może jednak zainspirować swoją postawą innych polityków i nigdy nie będziemy już wiedzieli, czy np. książka kucharska, którą chcemy kupić komuś na prezent, to nie pozycja spod pióra Mateusza Morawieckiego, a powieść spod znaku płaszcza i szpady nie została napisana przez Przemysława Czarnka! Jestem… Jastrząb! Dziennikarka „Wprost” postanowiła nam trochę jednak pomóc i pociągnąć za język jednego z najbardziej kontrowersyjnych posłów PiS. Czy zdradził redakcji, jak nazywałoby się jego alter ego? Janusz Kowalski, bo o nim mowa, początkowo nie chciał jasno odpowiedzieć na pytanie, jaki pseudonim by sobie