Szok dla uczniów od września. Nowe przepisy już po wakacjach!

5 godzin temu

Koniec z telefonami w szkołach! Ministerstwo Edukacji Narodowej finalizuje projekt ustawy, który może zrewolucjonizować zasady korzystania ze telefonów w szkołach. jeżeli przepisy przejdą przez parlament zgodnie z planem, nowe regulacje wejdą w życie już od roku szkolnego 2025/2026.

Fot. Warszawa w Pigułce

Zmiany mają zakończyć obecny stan, w którym to każda szkoła decyduje samodzielnie, czy uczniowie mogą korzystać z telefonów, a jeżeli tak — to w jakim zakresie. W efekcie w jednej szkole telefon trzeba zostawić w szafce, a w drugiej można go używać na przerwach. Takie rozbieżności rodzą chaos, utrudniają wychowawcom egzekwowanie zasad i bywają źródłem konfliktów z rodzicami.

Dyrektorzy chcą jasnych reguł. Ministerstwo odpowiada

Pomysł ujednolicenia przepisów nie pojawił się przypadkowo. Od miesięcy środowisko oświatowe zgłaszało potrzebę wprowadzenia ogólnokrajowych zasad. Dyrektorzy apelowali o ustawowe narzędzia, które pozwolą im realnie egzekwować zakaz używania telefonów podczas zajęć.

Wiceszefowa resortu, Katarzyna Lubnauer, potwierdziła, iż ministerstwo odpowiada na konkretne potrzeby płynące z terenu. — Chodzi o wprowadzenie przepisów, które będą jasne, spójne i możliwe do zastosowania w każdej szkole — podkreślała w programie „Tłit”.

Dziś to statut szkoły określa zasady korzystania z telefonów, co prowadzi do niespójności. Wprowadzenie jednolitych reguł ma ułatwić pracę dyrektorom, nauczycielom i wychowawcom, a przy okazji zwiększyć poczucie sprawiedliwości wśród uczniów.

Wyjątki dla uczniów z problemami zdrowotnymi

Projekt ustawy nie zakłada jednak całkowitego i bezwzględnego zakazu. Ministerstwo uwzględni potrzeby dzieci, które ze względów zdrowotnych muszą mieć przy sobie telefon — np. w celu monitorowania poziomu cukru we krwi lub kontaktu w nagłych sytuacjach medycznych.

Zgodnie z zapowiedziami, wyjątki zostaną ujęte w przepisach wykonawczych. Mają być czytelne, proste i możliwe do zastosowania bez nadmiernych formalności. Resort podkreśla, iż chodzi o to, by dzieci z problemami zdrowotnymi mogły bezpiecznie funkcjonować w szkole, nie będąc wykluczonymi przez nowe prawo.

Nowe prawo już na horyzoncie. Jest oficjalny wpis do wykazu prac rządu

Ustawa o zakazie korzystania ze telefonów w czasie lekcji znalazła się już w wykazie prac legislacyjnych rządu. To oznacza, iż dokument został formalnie przyjęty do procedowania. Ministerstwo zakłada, iż projekt trafi do Sejmu w lipcu 2025 roku, a nowe przepisy będą mogły obowiązywać już od września — czyli wraz z początkiem nowego roku szkolnego.

Taki harmonogram daje szkołom czas na przygotowanie się do zmian. W praktyce oznacza to konieczność przystosowania regulaminów, procedur i informowania rodziców o nowych zasadach.

Co z egzekwowaniem przepisów? Tutaj zaczynają się pytania

Wprowadzenie zakazu to jedno. Znacznie trudniejsze może się okazać jego stosowanie w codziennej praktyce. Wszystko wskazuje na to, iż prawo będzie zakazywało używania telefonów, ale nie ich posiadania. To oznacza, iż uczniowie przez cały czas będą mogli przynosić urządzenia do szkoły, ale nie będą mogli z nich korzystać w trakcie zajęć.

Co jednak w sytuacji, gdy ktoś złamie zasady? Czy nauczyciel będzie mógł zatrzymać telefon? Czy szkoła będzie miała obowiązek przechowywać urządzenia uczniów? A jeżeli tak — to jak zapewnić bezpieczeństwo takich przechowywanych przedmiotów?

Na te pytania odpowiedzi mają przynieść regulaminy poszczególnych szkół. To one będą musiały ustalić procedury — na przykład przekazywanie telefonów do sekretariatu czy odbieranie ich przez rodziców.

Rodzice będą musieli zmienić nawyki

Nowe prawo może też zmienić sposób komunikacji między rodzicami a dziećmi. Do tej pory wielu opiekunów dzwoniło do swoich dzieci w czasie przerwy, by ustalić sprawy dnia codziennego. Po zmianach takie kontakty będą musiały odbywać się przez sekretariat lub wychowawcę. Dla wielu rodzin może to być powrót do rozwiązań sprzed ery telefonów. Czy pojawią się wyjątki także w tej kwestii? Tego na razie nie wiadomo. Przepisy są dopiero przygotowywane, więc możliwe są korekty.

Zwolennicy regulacji podkreślają, iż nadmiar ekranów źle wpływa na koncentrację, relacje społeczne i zdrowie psychiczne uczniów. Krytycy zwracają uwagę, iż zakazy nie rozwiązują problemu, a mogą rodzić nowe napięcia. Ministerstwo zapewnia, iż zakaz ma dotyczyć tylko czasu trwania lekcji. Czyli nie obejmie przerw, wycieczek czy sytuacji wyjątkowych — o ile szkoła nie zdecyduje inaczej. Wiele zależy od tego, jak szkoły wdrożą nowe przepisy i czy otrzymają wsparcie w ich egzekwowaniu.

Idź do oryginalnego materiału