Strefy ciszy nie będzie? Jest inny pomysł

5 dni temu

Burzliwe dyskusje w minione wakacje wywoływał temat skuterów i motorówek pływających po Jeziorze Słupeckim. Pojawił się choćby pomysł wprowadzenia strefy ciszy. Czy zostanie zrealizowany? – m.in. na ten temat rozmawialiśmy ze starostą Markiem Dąbrowskim.

Rada powiatu może wprowadzić na jeziorze strefę ciszy, czego coraz głośniej domagają się wędkarze. Pismo w tej sprawie wystosowała sama prezes zarządu głównego PZW. Jakie są plany władz powiatu w tej sprawie?

Nie tylko wędkarze się tego domagają, ale też ludzie mieszkający przy jeziorze czy pozostali mieszkańcy, którzy nad jeziorem szukają ciszy. Konkretne decyzje w tej sprawie nie zostały jeszcze podjęte, ale raczej skłaniamy się ku temu, żeby strefy ciszy na jeziorze nie wprowadzać.

Czyli miłośnicy skuterów i motorówek bez żadnych przeszkód będą mogli pływać po jeziorze?

Nie. Chcemy wypracować rozsądny kompromis, który zadowoli zarówno tych, którzy pływają sprzętem motorowym, jak i zwolenników ciszy nad wodą. Myślę, iż największy problem ze skuterami jest taki, iż pływają blisko brzegu lub w miejscach, gdzie jest bardzo płytko. Kompromisem będzie wyznaczenie stref na zbiorniku wodnym, które określą obszary z adekwatną głębokością, pozwalającą na korzystanie z mechanicznego sprzętu wodnego.

Zwolennicy skuterów twierdzą, iż natleniają wodę, czyli pomagają jezioru.

W tym przypadku wyjątkowym, czyli na Jeziorze Słupeckim niestety nie mają racji, co jednoznacznie potwierdzają opinie ekspertów. Owszem, silniki natleniają wodę, ale na głębszych akwenach. Na płyciźnie bardziej szkodzą niż pomagają. Właśnie dlatego chcemy wprowadzić ograniczenia, które zabezpieczą najpłytsze, a zarazem położone najbliżej brzegu obszary jeziora.

Ale przecież każdy skuter z brzegu musi wystartować.

Oczywiście, dlatego zmierzamy ku takiemu rozwiązaniu, by od brzegu był nakaz wolnego pływania. Takiego, które nie podrywa osadów dennych oraz nie jest hałaśliwe dla wypoczywających. W centralnych częściach jeziora chcielibyśmy wyznaczyć strefę, w której będzie można pozwolić sobie na szybką jazdę skuterem czy motorówką, bo zdaję sobie sprawę, iż właśnie po to ludzie kupują te sprzęty, żeby mogli nimi pływać.

Prawnie da się to zrobić?

Wierzę, iż tak. Myślę, i nie tyko ja, iż wprowadzenie regulaminu użytkowania jeziora przez posiadaczy mechanicznego sprzętu wodnego będzie dobrym rozwiązaniem.

Czyli, podsumowując, nie chcecie wprowadzać zakazu pływania sprzętem motorowym, ale ograniczyć te możliwości?

Właśnie te słowa – zakaz i ograniczenia są w tej kwestii kluczowe. Nie chcemy zakazu, chcemy wprowadzić ograniczenia.

Od kiedy miałyby obowiązywać te ograniczenia?

Chcemy wprowadzić je przed następnym sezonem letnim.

Idź do oryginalnego materiału