Seniorzy wściekli i rozczarowani. Ustawa wstrzymana

1 tydzień temu

Rada Ministrów podjęła we wtorek decyzję o wstrzymaniu projektu ustawy, który miał wprowadzić możliwość dwukrotnej waloryzacji emerytur i rent w ciągu roku. Propozycja, będąca częścią „100 konkretów na 100 dni rządów”, zakładała dodatkową waloryzację we wrześniu, oprócz standardowej marcowej. Jednak rząd postanowił odłożyć tę inicjatywę, uzależniając jej wdrożenie od poziomu inflacji.

Fot. Shutterstock

Głównym warunkiem wprowadzenia drugiej waloryzacji miało być przekroczenie wskaźnika inflacji 5 proc. w pierwszym półroczu danego roku. Jak czytamy w komunikacie po posiedzeniu Rady Ministrów: „Rada Ministrów powróci do procedowania projektu, o ile pojawi się ryzyko przekroczenia 5 proc. inflacji. Na razie Ministerstwo Finansów nie przewiduje jednak takiego wzrostu”.

Projekt ustawy, choć nie został przyjęty, został pozytywnie oceniony przez członków rządu. Jego głównym celem było zabezpieczenie emerytów i rencistów, szczególnie tych pobierających najniższe świadczenia, przed skutkami wysokiej inflacji w trakcie roku. Jak argumentowano, w warunkach gwałtownie wzrastających cen, coroczna waloryzacja w marcu może nie wystarczać do utrzymania realnej wartości świadczeń.

Decyzja o wstrzymaniu projektu wydaje się być podyktowana obecną sytuacją ekonomiczną i prognozami inflacyjnymi. Ministerstwo Finansów nie przewiduje w najbliższym czasie przekroczenia progu 5 proc. inflacji. Argument ten jest jednak niezrozumiały, bo tym bardziej o ile inflacji nie będzie, to ustawa nie znajdzie zastosowania.

Prognozy Narodowego Banku Polskiego są mniej optymistyczne. Prezes NBP Adam Glapiński wspominał niedawno, iż na przełomie 2024 i 2025 roku inflacja może wzrosnąć powyżej 5 proc., a według niektórych ekonomistów choćby do 6 proc. NBP przewiduje, iż dopiero w 2026 roku inflacja ma szansę powrócić do celu zgodnego z celem inflacyjnym banku centralnego.

Rząd zapewnia, iż mechanizm dodatkowej waloryzacji jest już opracowany i może zostać wdrożony w każdej chwili, jeżeli zajdzie taka potrzeba. „Dalsze procedowanie projektu ustawy może zostać podjęte w każdym momencie, o ile będzie taka konieczność” – czytamy w komunikacie.

Idź do oryginalnego materiału