Rząd Tuska zamyka inwesycje na Odrze. Wszystko po myśli Niemców

2 miesięcy temu

Rząd warszawski ogłosił zmiany w planach dotyczących spławności Odry i jej dopływów. Nowa specustawa odrzańska zakłada rezygnację z budowy obiektów hydrotechnicznych na rzecz inwestycji w odbudowę starorzeczy oraz naturalnych terenów zalewowych. Odra ma być skansenem, a nie pracować na wzrost gospodarczy kraju.

Rząd Tuska zamyka inwestycje na Odrze. Według doniesień medialnych, według planów Warszawy, Odra zostanie poddana kompleksowej rewitalizacji, której celem jest “przywrócenie zdolności rzeki do samooczyszczania”. Nowelizacja specustawy odrzańskiej, wpisana już do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów, przewiduje uchylenie przepisów dotyczących budowy wielkich obiektów hydrotechnicznych. Dotychczasowy plan obejmował budowę około 150 takich obiektów wzdłuż całej długości rzeki Odry, od jej źródeł aż do ujścia.

Główne założenia specustawy koncentrują się na rewitalizacji starorzeczy, odsuwaniu wałów przeciwpowodziowych, budowaniu stopni, zastawek i progów na rowach melioracyjnych w celu spowolnienia odpływu wody z terenów rolniczych i leśnych.

“Ogólny stan Odry, który należy określić jako zły, wynika z masy ścieków oczyszczonych i nieoczyszczonych zrzucanych bezpośrednio do rzeki. Brak jest możliwości skutecznego samooczyszczenia rzeki” – napisano w informacji zamieszczonej na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Nowa ustawa ma również uwzględniać działania związane z budową nowych oczyszczalni ścieków oraz poprawą systemów odprowadzania ścieków.

Na początku br., nowy wojewoda zachodniopomorski Adam Rudawski przekazał, iż rozpoczął już prace na rzecz utworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry. Zapowiedziała to także nowa minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. To deklaracje zgodne z postulatami organizacji pseudoekologicznych, które działają w Polsce m.in. za pieniądze niemieckiego ministerstwa środowiska. Wobec zarzutów o promowanie niemieckich interesów, grupa “Czas na Odrę” przedstawiła alternatywną drogę żeglugi śródlądowej prowadzącą głównie przez… Niemcy.

Internauci zwracali uwagę, iż stowarzyszenie w przeszłości prowadziło akcję propagandową wymierzoną w budowę zbiorników retencyjnych w Wielkopolsce mających służyć także do chłodzenia reaktorów atomowych.

Udrożnienie Odry i rozwój żeglugi śródlądowej, a także planowana rozbudowa portu w Świnoujściu, od lat wzbudzają sprzeciw Niemców. W sprawie tego ostatniego niemieckie władze samorządowe, europosłowie i organizacje ekologiczne wyrażali obawy o przyrodę i turystykę, które w ich ocenie mogłyby ucierpieć po uruchomieniu nowego terminala. Ostatecznie udało się jednak dojść do porozumienia ze stroną niemiecką w toku postępowania transgranicznego.

Pomimo ustępstw Polski Niemcy byli przez długi czas przeciwni polskim planom budowy portu w Świnoujściu. Strona niemiecka podkreślała, iż inwestycja to element “budowania konkurencji z portem kontenerowym w Hamburgu”, która przyniesie “szkody gospodarcze” Niemcom.

W temacie udrożnienia Odry w celu umożliwienia prowadzenia żeglugi śródlądowej spór także trwa od dłuższego czasu. W sierpniu 2022 roku ministerstwo środowiska Niemiec zwróciło się o wstrzymanie robót, natomiast w listopadzie Brandenburgia skierowała pozew do Sądu Administracyjnego w Warszawie. Działaniom państwa niemieckiego towarzyszy regularna akcja propagandowa grup pseudoekologicznych, finansowanych z niemieckich pieniędzy.

NASZ KOMENTARZ: Rząd Tuska zrobi wszystko, czego domagają się Niemcy. Niech nikt nie ma co do tego jakichkolwiek złudzeń.

Polecamy również: Nowa pomoc finansowa dla Ukrainy. Zapłacimy wszyscy

Idź do oryginalnego materiału