Rząd ostrzega przed dramatem starszych osób. Emeryci mogą stracić więcej, niż myślą

2 godzin temu

W Ministerstwie Finansów pojawił się niepokojący scenariusz, który może oznaczać dramatyczne obcięcie waloryzacji emerytur. jeżeli dług publiczny przekroczy określone progi ostrożnościowe, coroczna podwyżka świadczeń spadnie z planowanych 4,9 proc. do zaledwie 2,6 proc. To różnica, która dla wielu seniorów może oznaczać rezygnację z leków, ograniczenie wydatków na jedzenie czy niemożność opłacenia rachunków.

Fot. Warszawa w Pigułce

Sprawa jest na tyle poważna, iż minister finansów Andrzej Domański musiał publicznie odnieść się do tego, co w kuluarach określa się jako „czarny scenariusz”. Główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich Łukasz Kozłowski cytowany przez pulshr.pl ostrzega, iż konsekwencje mogą być jeszcze szersze – zamrożenie płac w budżetówce, zakaz udzielania pożyczek z budżetu państwa i konieczność opracowania programu sanacyjnego.

Progi ostrożnościowe – kiedy włączają się procedury oszczędnościowe

Zgodnie z ustawą o finansach publicznych, gdy państwowy dług publiczny przekroczy 55 proc. PKB, automatycznie włączają się tzw. procedury ostrożnościowe. To zestaw mechanizmów, które mają chronić finanse państwa przed dalszym zadłużaniem, ale ich koszt ponoszą obywatele – zwłaszcza emeryci i pracownicy sfery budżetowej.

Strategia zarządzania długiem publicznym na lata 2026-2029, opublikowana przez Ministerstwo Finansów, przynosi alarmujące prognozy. Dług publiczny liczony według krajowej metodologii ma wynieść 48,9 proc. PKB w 2025 roku, 53 proc. w 2026 roku, 55,6 proc. w 2027 roku, 58,3 proc. w 2028 roku, a w 2029 roku – 59,5 proc. PKB. To oznacza, iż już w 2028 roku możemy przekroczyć próg ostrożnościowy.

Dług liczony po uwzględnieniu pewnych odliczeń – który jest najważniejszy dla procedur ostrożnościowych – ma przekroczyć poziom 55 proc. PKB jeszcze w 2028 roku, sięgając 57,2 proc. PKB. W 2029 roku ma to być już 58,4 proc. PKB. To zbyt blisko konstytucyjnego progu 60 proc., którego przekroczenie oznaczałoby jeszcze bardziej drastyczne cięcia.

Co konkretnie straci emeryt?

Obecnie waloryzacja emerytur jest wyliczana według ustawowego wzoru: inflacja z poprzedniego roku plus 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia. Dzięki temu świadczenia rosną szybciej niż drożeje życie, a emeryci mają szansę utrzymać – a choćby nieznacznie poprawić – swoją sytuację finansową.

Na 2026 rok prognozy zakładają waloryzację na poziomie około 4,9 proc. Dla emeryta otrzymującego w tej chwili 3000 złotych brutto oznaczałoby to podwyżkę o około 147 złotych brutto, czyli około 125 złotych netto. To równowartość tygodniowych zakupów dla jednej osoby.

Ale jeżeli włączą się procedury ostrożnościowe, waloryzacja zostanie ograniczona tylko do poziomu inflacji. W praktyce oznacza to około 2,5-2,6 proc. Ten sam emeryt otrzymałby wtedy podwyżkę zaledwie 78 złotych brutto, czyli około 65-70 złotych netto. Różnica? Prawie 60 złotych miesięcznie – czyli ponad 700 złotych rocznie mniej.

Dla seniora z najniższą emerytuą 1780 złotych różnica wyniesie około 40 złotych miesięcznie. Dla emeryta z przeciętnym świadczeniem 3500 złotych – około 70 złotych miesięcznie. A dla kogoś z emeryturą 5000 złotych – choćby 100 złotych miesięcznie.

Co to oznacza dla Ciebie?

Jeśli jesteś emerytem lub planujesz przejść na emeryturę w najbliższych latach, te informacje dotyczą Cię bezpośrednio. Różnica między pełną waloryzacją a ograniczoną nie jest kosmetyczna – to realne pieniądze, których zabraknie w domowym budżecie.

Za 60-70 złotych miesięcznie możesz kupić jedno opakowanie leków na receptę i kilkanaście bochenków chleba. Albo opłacić miesięczny rachunek za prąd w kawalerce. Dla wielu seniorów, zwłaszcza tych z minimalnymi świadczeniami, to różnica między przeżyciem miesiąca a koniecznością wyboru: leki czy jedzenie, ogrzewanie czy opłaty za mieszkanie.

Dodatkowo niska waloryzacja to nie tylko problem jednego roku. Świadczenie emerytu nie wzrasta jednorazowo – każda kolejna waloryzacja jest liczona od już zwaloryzowanej kwoty. jeżeli w 2026 roku dostaniesz niższą podwyżkę, w latach 2027, 2028 i dalej Twoja emerytura będzie stale niższa niż gdyby waloryzacja była pełna. To efekt narastający – strata nawarstwiająca się z roku na rok.

Zamrożenie płac w budżetówce i inne konsekwencje

Procedury ostrożnościowe to nie tylko niższa waloryzacja emerytur. To również:

  • Całkowite zamrożenie wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej – nauczyciele, urzędnicy, pracownicy ochrony zdrowia nie dostaną żadnych podwyżek, choćby jeżeli inflacja będzie rosła
  • Zakaz udzielania pożyczek i kredytów z budżetu państwa – to ograniczy możliwości finansowania różnych projektów i inwestycji
  • Konieczność uchwalenia budżetu bez deficytu lub takiego, który obniża relację długu do PKB – w praktyce oznacza to drastyczne cięcia wydatków lub podwyżki podatków
  • Ograniczenie wzrostu wydatków instytucji państwowych takich jak Sejm, Senat, Kancelaria Prezydenta, Trybunał Konstytucyjny
  • Ograniczenia dla samorządów w wysokości wydatków

To wszystko razem tworzy obraz ostrego zaciskania pasa – nie tylko dla emerytów, ale dla całego społeczeństwa. Pytanie brzmi: czy można tego uniknąć?

Minister finansów uspokaja – ale nie ujawnia szczegółów

Minister finansów Andrzej Domański próbuje gasić obawy, twierdząc iż scenariusz przedstawiony w strategii to wariant ostrożnościowy, który nie uwzględnia planowanych działań konsolidacyjnych.

Zapewnia, iż rząd będzie podejmował dodatkowe działania na rzecz ograniczenia deficytu, czego konsekwencją będzie niższa od zakładanej w strategii ścieżka długu. Minister podkreśla, iż celem rządu jest utrzymanie ścieżki długu poniżej progów ostrożnościowych.

Problem w tym, iż nie ujawnia, jakie konkretnie działania oszczędnościowe są planowane. Gdzie zostaną poczynione cięcia? Które podatki wzrosną? Jakie programy społeczne zostaną ograniczone? Na te pytania minister nie odpowiada.

Domański obecną trudną sytuację finansów publicznych tłumaczy niższą od spodziewanych inflacją i niższą konsumpcją Polaków z tytułu wyższych oszczędności w okresie podwyższonych stóp procentowych. To przekłada się na niższe dochody budżetowe. Jednocześnie nakłady na obronność i bezpieczeństwo rosną – co jest priorytetem, ale też kosztuje.

Ile czasu mamy na uniknięcie kryzysu?

Z prognoz wynika, iż próg ostrożnościowy 55 proc. PKB zostanie przekroczony w 2028 roku. To oznacza, iż procedury ostrożnościowe mogłyby zostać uruchomione w 2030 roku. Rząd ma więc około dwóch lat na redukcję tempa wzrostu zadłużenia i uniknięcie tej podbramkowej sytuacji.

Czy to realne? Eksperci są sceptyczni. choćby niewielkie spowolnienie gospodarcze, niższe wpływy z podatków czy nieprzewidziane wydatki mogą sprawić, iż nowy rząd po wyborach w 2027 roku stanie przed koniecznością wdrożenia procedur oszczędnościowych.

Historia uczy, iż obietnice polityków o oszczędnościach zwykle pozostają obietnicami – zwłaszcza w okresie przedwyborczym. Dopiero gdy sytuacja stanie się krytyczna, podejmowane są rzeczywiste działania. Problem w tym, iż wtedy jest już za późno na łagodne rozwiązania – konieczne są drastyczne cięcia, które najbardziej uderzają w najsłabszych.

Przygotuj się na gorsze scenariusze

Jako emeryt lub przyszły emeryt możesz już teraz podjąć kroki, które pomogą Ci przygotować się na możliwe cięcia:

Staraj się oszczędzać więcej – choćby niewielka rezerwa finansowa pomoże przetrwać trudniejsze miesiące. jeżeli masz możliwość, odkładaj choćby 50-100 złotych miesięcznie.

Rozważ dorobienie do emerytury – jeżeli pozwala Ci na to zdrowie, dodatkowy dochód zwiększy Twoje bezpieczeństwo finansowe. Pamiętaj o limitach dorabiania, których przekroczenie powoduje zawieszenie lub zmniejszenie świadczenia.

Korzystaj z dostępnych ulg i programów pomocowych – dofinansowania do leków, dopłaty do energii, programy gminne wspierające seniorów. Wiele osób nie korzysta z przysługujących im świadczeń po prostu dlatego, iż o nich nie wie.

Planuj duże wydatki już teraz – jeżeli wiesz, iż będziesz potrzebował nowych okularów, protezy czy leczenia stomatologicznego, staraj się załatwić to przed wprowadzeniem ewentualnych cięć.

Czarny scenariusz nie musi się ziścić – ale lepiej być przygotowanym na gorsze, niż zostać zaskoczonym.

Idź do oryginalnego materiału