Rynek mocy: atak magazynów zmiótł bloki gazowe w Kozienicach i Gdańsku

1 tydzień temu
Zdjęcie: Krajowa Dyspozycja Mocy w PSE. Fot. mat. pras.


W czwartek (12 grudnia) odbyła się tegoroczna aukcja rynku mocy, która obejmowała rok dostaw 2029. Już przed jej rozpoczęciem można było spodziewać się, iż na zamknięcie przyjdzie poczekać do godzin popołudniowych.

Polskie Sieci Elektroenergetyczne chciały w niej zakontraktować 5424 MW mocy. Natomiast moc oferowana przez dostawców, który zgłosili się do aukcji, wynosiła ok. 12 GW, z czego większość miała przypadać na magazyny energii. O tym, jak może się potoczyć aukcja i kto może w niej wystartować, pisaliśmy obszernie w środę w artykule pt. Magazyny energii kontra gaz. Kto wygra rynek mocy w 2024 roku?

Dużo miejsca poświęciliśmy tam wyzwaniom, które wiążą się z rynkiem mocy - zarówno po stronie PSE, jak podmiotów inwestujących w magazyny energii. Ci ostatni stoją przed dużym wyzwaniem dotyczącym sfinansowania inwestycji, na które pozyskali umowy mocowe. Z kolei PSE obawia się o stabilność Krajowego Systemu Elektroenergetycznego, dlatego wskazuje na potrzebę oddania do użytku w latach 2028-2040 choćby 15 GW nowych bloków gazowo-parowych - w tym 6-9 GW do roku 2031-2032.

Cena jeszcze niższa niż przed rokiem?

Cenę wywoławczą tegorocznej aukcji ustalono na 536,80 zł/kW/rok, czyli o ponad 84 zł wyższą niż w 2023 r. Przed rokiem aukcja zakończyła się w szóstej rundzie z ceną wynoszącą 244,90 zł/kW/rok - o ponad 200 zł niższą niż w 2022 r.

Tymczasem w tym roku finał aukcji nastąpił dopiero w siódmej rundzie, w której cena wywoławcza wynosiła 268,48 zł/kW/rok, a cena minimalna 223,77zł/kW/rok. Do tej rundy dotarły podmioty oferujące ok. 8 GW obowiązków mocowych.

Przebieg aukcji głównej rynku mocy na rok dostaw 2029. Fot. PSE

Zgodnie z przepisami wstępne wyniki aukcji powinny zostać opublikowane przez PSE w terminie trzech dni roboczych od dnia jej zakończenia. Możliwe więc, iż szczegółowe dane poznamy dopiero na początku przyszłego tygodnia. Dlatego na razie możemy opierać się tylko na tym, co zostało opublikowane przez niektóre spółki w komunikatach giełdowych, a także na informacjach nieoficjalnych.

Zatem według naszych informatorów finalna cena zamknięcia aukcji wyniosła ok. 237 zł, co oznaczałoby delikatny spadek względem poprzedniego roku. Co natomiast wiemy z oficjalnych komunikatów?

Enea nie doda gazu w Kozienicach, a Energa w Gdańsku

Najbardziej wyczekiwany był ten z Enei, która w aukcji miała wystartować z planowanymi blokami gazowo-parowymi w Kozienicach (2x700 MW), aby pozyskać dla nich 17-letnie kontrakty mocowe. I faktycznie wystartowała, ale bez powodzenia.

Według komunikatu, spółka zakontraktowała łącznie nie mniej niż 634 MW obowiązku mocowego w ramach odnowionych kontraktów jednorocznych. Natomiast "jednostki gazowe o łącznej oferowanej mocy na aukcji głównej 1253 MW zostały wycofane we wcześniejszych rundach, wskutek nieosiągnięcia oczekiwanej ceny za zobowiązanie mocowe".

Choć komunikat nie precyzuje, co udało się zakontraktować w ramach wskazanych 634 MW, to według naszych informacji ma chodzić przede wszystkim o trzy z pięciu bloków klasy 200 MW w Połańcu, które Enea dzięki współspalaniu biomasy chce dostosować do wymaganego w rynku mocy po 2025 r. limitu emisji poniżej 550 g CO2/kWh. W poprzednich dwóch aukcjach udawało się pozyskać kontrakty roczne dla wszystkich pięciu jednostek w Połańcu, a w tegorocznej udało się zmieścić w cenie zamknięcia tylko trzy bloki.

Wizualizacja bloku gazowego w Gdańsku. Fot. Energa

Jeśli chodzi o Energę (grupa Orlen), to w aukcji spodziewany był udział projektu bloku gazowo-parowego w Gdańsku (456 MW), choć nie było to oficjalnie zapowiadane przez spółkę. Nie wiadomo więc, czy przedsięwzięcie to finalnie uczestniczyło w aukcji. jeżeli tak, to jednak na pewno kontraktu nie pozyskało.

Energa podała tylko, iż zakontraktowała 543 MW w jednorocznych umowach dla jednostek istniejących i jednostek redukcji zapotrzebowania (DSR), a także 18,6 MW dla nowych jednostek w umowach na 17 lat (choć nie precyzując o jaki typ źródła chodzi).

Tauron wskazał, iż zakontraktował łącznie ok. 228,7 MW obowiązku mocowego. - Jednoroczne umowy mocowe w wolumenie 59,2 MW dotyczą jednostek już istniejących oraz jednostek redukcji zapotrzebowania. Natomiast 17-letni obowiązek mocowy przewiduje zakontraktowanie 169,5 MW mocy dla nowych jednostek - podała tylko spółka w komunikacie prasowym.

Wśród spółek giełdowych, która poinformowała o zwycięstwie w aukcji, znalazła się też Polenergia. Tradycyjnie zabezpieczyła ona na kolejny rok umowę (114 MW) dla gazowej Elektrociepłowni Nowa Sarzyna.

Magazyny u Columbusa i być może PGE

Natomiast PGE zakontraktowała łącznie nie mniej niż 1293 MW obowiązków mocowych, z czego najwięcej w kontraktach rocznych - 943,4 MW. Ponadto 138 MW przypadło na umowy siedmioletnie, czyli dla jednostek modernizowanych, a 211,5 MW na kontrakty siedemnastoletnie.

PGE nie podała, co kryje się pod tą ostatnią kategorią. Być może jest to bateryjny magazyn energii w Żarnowcu, który według naszych informacji w aukcji miał startować. Na potwierdzenie tych przypuszczeń trzeba więc poczekać aż PSE podadzą wstępne wyniki.

O potencjalnym udziale w aukcji z projektami magazynowymi portalowi WysokieNapiecie.pl w ostatnich dniach mówił natomiast Dawid Zieliński, prezes Columbus Energy.

Tak też się stało, gdyż spółka opublikowała komunikat, w którym pochwaliła się, iż "w kontrakcie 17-letnim, zakontraktowano projekty magazynów energii o mocy przyłączeniowej 265 MW i pojemności około 1 GWh, których moc kontraktowa skorygowana jest o współczynnik podany przez PSE (tj. moc obowiązku mocowego wyniesie około 160 MW)".

Źródło: URE - raport Magazynowanie energii elektrycznej

W mediach społecznościowych o wygranej w aukcji poinformował z kolei Michał Polanowski, prezes spółki Green Capital, która miała zakontraktować osiem magazynów o mocy ok. 330 MW i pojemności ok. 1320 MWh.

Magazyny wygrały, choć gaz miał mieć łatwiej

Choć w tegorocznej aukcji korekcyjny współczynnik dyspozycyjności dla magazynów energii został obniżony do 61,3 proc. czyli o ponad 30 pkt. procentowych względem minionych lat, to bloki gazowo-parowe z KWD na poziomie blisko 94 proc. i tak nie pozyskały kontraktów mocowych.

W ubiegłym roku magazyny zdobyły umowy na blisko 1,7 GW mocy. Trudno przesądzać, ile dokładnie będzie ich w tym roku. Jednak z pewnością bardzo ważna będzie informacja dotycząca inwestorów, którzy mimo niskiej ceny oraz mocno obniżonego KWD wzięli na siebie zobowiązanie do zrealizowania projektów. Te będą bowiem bardzo potrzebne za kilka lat do stabilizacji KSE, z którego zaczyna gwałtownie ubywać dyspozycyjnych mocy.

To ile zadeklarowanych magazynów rzeczywiście powstanie, to pytanie, które dziś nurtuje wszystkich uczestników rynku, bo wiele inwestycji planowanych jest do szybkiego "wydewelopowania" i sprzedaży. Ale chętnych może zabraknąć i magazyny po prostu nie powstaną.

- Moim zdaniem wybudowanych zostanie od 30 do 50 proc. z tego co wygrało w tegorocznej aukcji - ocenia doświadczony analityk z jednej z państwowych spółek. - Nie ma zakontraktowanych stabilnych mocy na 2029 r., a magazyny nie utrzymają pasma w systemie - dodaje jeden z energetyków uczestniczących w aukcji.

PSE ma zatem spory zgryz...

Idź do oryginalnego materiału