Rosyjscy agenci bezkarni w Polsce? Dziwny brak sukcesów służb

1 rok temu

Od dłuższego czasu w Polsce nie złapano ani jednego rosyjskiego szpiega, nie wydalono ani jednej osoby podejrzanej o szpiegostwo, nie ma żadnych informacji na temat sukcesów służb specjalnych. To bardzo podejrzane, ponieważ mamy czas wojny na Ukrainie a w Polsce powinno roić się od agentów obcych państw, w tym Rosji. I tak prawdopodobnie jest, tyle iż służby PiS dziwnie milczą.

Brak sukcesów służb jest doskonałą pożywką dla teorii o bliskiej współpracy Kaczyńskiego i Putina. Prezes PiS jest najwyraźniej wielkim sympatykiem Rosji. Przypomnijmy fakty: w roku 1967 Kaczyński pojechał do rodziny do Odessy. W 1984 roku dostał paszport (tuż po stanie wojennym!) i wypuszczono go do Wiednia, miasta szpiegów, które zresztą odwiedził kilka lat później. Na początku lat dziewięćdziesiątych przez półtora roku spotykał się z rosyjskim szpiegiem i pił wódkę z nim w jego mieszkaniu w Warszawie. Od dłuższego czasu PiS bratał się ze wszystkimi proputinowskimi politykami w Europie – od Orbana po Le Pen i Salviniego, organizował choćby ich spotkania w Warszawie.

Być może właśnie dlatego PiS nie łapie rosyjskich szpiegów. Daje im działać bezkarnie, bo ostatecznym celem PiS jest wyjście Polski z Unii Europejskiej i bezkarna kradzież polskiego majątku.

Idź do oryginalnego materiału