
Protest rolników w Brukseli. Podobne rolnicy zapowiadają w Polsce.
Przejazdy ciągników drogami krajowymi, postoje przy skrzyżowaniach i wiaduktach, a miejscami także blokowanie centrów miast — tak mają wyglądać zaplanowane na 30 grudnia protesty rolników w Polsce. Manifestacje mają odbyć się m.in. w Kielcach i są wymierzone w planowane podpisanie umowy handlowej Unia Europejska–Mercosur.
Do akcji wzywają liderzy środowisk rolniczych, którzy 18 grudnia uczestniczyli w głośnym proteście w Brukseli przed Parlament Europejski. Wówczas demonstranci sprzeciwiali się Zielonemu Ładowi i polityce Komisji Europejskiej, ostro krytykując m.in. Ursulę von der Leyen.
Protest w Brukseli — jak przekonują rolnicy — przyniósł efekt, ponieważ podpisanie umowy UE–Mercosur zostało odłożone, prawdopodobnie do 12 stycznia 2026 roku. Do tego czasu protestujący chcą wywrzeć presję na Sejm, aby przyjął uchwałę potępiającą porozumienie i wezwał rząd do sprzeciwu wobec jego ratyfikacji.
Rolnicy podkreślają, iż bez znaczenia pozostają dla nich zapewnienia Donalda Tuska, iż obecna wersja umowy zabezpiecza interesy polskiego rolnictwa.
— Protesty będą miały charakter symboliczny, ale chcemy być widoczni i pokazać determinację — mówi Łukasz Komorowski z Solidarności Rolników Indywidualnych na Mazowszu.
Mobilizacja trwa w różnych regionach kraju, choć sami rolnicy przyznają, iż skala protestów może być mniejsza niż podczas demonstracji przeciwko importowi żywności z Ukrainy w latach 2022–2023.
Umowa UE–Mercosur ma otworzyć unijny rynek na tańsze produkty rolno-spożywcze z Ameryki Południowej. Zdaniem rolników grozi to nieuczciwą konkurencją, napływem żywności produkowanej przy użyciu środków zakazanych w UE oraz obniżeniem standardów bezpieczeństwa.














