Już od grudnia pracodawcy nie będą mogli ukrywać wysokości pensji w ogłoszeniach o pracę. Nowelizacja kodeksu pracy wprowadza obowiązek ujawniania zarobków, premii i benefitów. To koniec „gry w ciemno” na rynku pracy i początek nowej ery przejrzystości płacowej w Polsce.

Fot. Warszawa w Pigułce
Rewolucja w kodeksie pracy. Pracodawcy będą musieli ujawniać zarobki w ofertach
Już w grudniu wejdą w życie przepisy, które na zawsze zmienią sposób rekrutacji w Polsce. Nowelizacja kodeksu pracy wprowadza obowiązek jawności wynagrodzeń w ogłoszeniach o pracę. Od tej pory każdy pracodawca będzie musiał podać nie tylko wysokość pensji zasadniczej, ale także premie i benefity.
Koniec z „grą w ciemno” na rynku pracy
Dotąd większość ofert w Polsce przypominała loterię – lista wymagań wobec kandydata była długa, ale informacji o zarobkach brak. Teraz to się zmieni. Od 24 grudnia każda firma publikująca ogłoszenie będzie musiała ujawnić konkretne kwoty lub widełki płacowe. Zasada dotyczy także rekrutacji prowadzonych bez publicznych ogłoszeń – w takim przypadku informację o wynagrodzeniu trzeba będzie przekazać kandydatowi przed rozmową kwalifikacyjną lub podpisaniem umowy.
Badania Instytutu Randstad pokazują, iż aż 91 proc. Polaków chce wiedzieć, ile zarobi, zanim wyśle CV. Dla większości to nie tylko kwestia uczciwości, ale też oszczędność czasu i energii.
Równość i przejrzystość zamiast domysłów
Nowe przepisy zakładają, iż stawki w ogłoszeniach muszą być ustalane w oparciu o „obiektywne i neutralne kryteria” oraz z poszanowaniem zasady równości płci. Ogłoszenia mają być neutralne językowo – znikną więc sytuacje, gdy „specjalista” i „specjalistka” byli traktowani inaczej.
Zmiana ma również ograniczyć różnice płacowe na tych samych stanowiskach i wprowadzić większą przejrzystość finansową w firmach.
Niepokój wśród pracodawców
Choć nowelizacja jest krokiem w stronę jawności, nie wszyscy przyjmują ją z entuzjazmem. Działy HR obawiają się, iż ujawnienie stawek może ujawnić nierówności w płacach i skłonić pracowników do negocjacji. Mniejsze firmy z kolei obawiają się odpływu pracowników do konkurencji, która oferuje wyższe pensje.
– Łatwo wyobrazić sobie sytuację, w której ktoś zapyta: „Dlaczego nowy zarabia więcej niż ja, choć pracuję tu od lat?” – przyznają specjaliści ds. rekrutacji.
Niektórzy wyprzedzają zmiany
Część firm nie czeka na ustawowy obowiązek i już teraz publikuje widełki płacowe. Efekty są pozytywne – zgłaszają się kandydaci naprawdę zainteresowani ofertą, a nie tylko „rozeznaniem rynku”. Jawność przestaje być problemem, a staje się narzędziem budowania zaufania i profesjonalnego wizerunku.
Od końca grudnia takie praktyki staną się normą. Dla kandydatów to przełom – wreszcie będą wiedzieć, ile naprawdę warta jest ich praca.