Repolonizacja tylko w teorii? Polskie spółki biją na alarm w sprawie terminalu oddanego Szwedom

1 miesiąc temu

Polskie spółki apelują do rządu w sprawie terminalu w Gdyni. „Repolonizacja tylko na papierze?”

Przedstawiciele polskich spółek zaangażowanych w budowę nowego terminalu w Gdyni wystosowali apel do Ministerstwa Infrastruktury o jasne stanowisko i wskazanie mechanizmów wsparcia krajowych przedsiębiorstw. Jak podkreślają, obecna sytuacja stoi w sprzeczności z deklaracjami rządu Donalda Tuska dotyczącymi repolonizacji polskiej gospodarki, w tym kluczowej branży – gospodarki morskiej.

Terminal w Gdyni za 290 milionów złotych

Nowy terminal, który powstał w Gdyni kosztem 290 mln złotych, według założeń wniosku o unijne dofinansowanie miał obsługiwać dwóch operatorów. Tymczasem – jak wskazują spółki – rzeczywistość odbiega od wcześniejszych zapewnień. Firmy pytają, czy środki publiczne i europejskie zostały adekwatnie zabezpieczone przed dominacją zagranicznych graczy.

Apel o preferencje dla polskich firm

Polscy przedsiębiorcy argumentują, iż repolonizacja nie może kończyć się na hasłach politycznych. – Polskie firmy powinny mieć preferencje we własnym kraju, zwłaszcza w strategicznej branży gospodarki morskiej – podkreślają sygnatariusze apelu. Ich zdaniem rząd musi wyraźnie określić, jakie narzędzia ochronne i wsparcie planuje wprowadzić.

Głos Północnej Izby Gospodarczej

Do sprawy odniosła się także Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie, która wydała własne oświadczenie. Organizacja przypomniała, iż repolonizacja przemysłu powinna być oparta na realnych działaniach i dowodach, a nie jedynie na obietnicach politycznych. W opinii Izby, inwestycje takie jak terminal w Gdyni powinny służyć rozwojowi polskich firm i dawać im realne możliwości zarabiania w kraju.

Słowa premiera a praktyka

Apel przypomina także wcześniejsze słowa premiera Donalda Tuska, który zapewniał, iż „Polacy będą zarabiać na rozwoju polskiej gospodarki morskiej” i iż państwo będzie chronić interesy krajowych wykonawców. Dziś przedsiębiorcy pytają, czy te zapewnienia nie okażą się jedynie politycznymi deklaracjami bez pokrycia.

Idź do oryginalnego materiału