Pierwszego dnia po wyborach Rafał Trzaskowski spotkał się z mieszkańcami województwa świętokrzyskiego. Na jego trasie znalazły się Kielce i Skarżysko-Kamienna, czyli te miasta, w których w pierwszej turze zyskał najwyższe poparcie.
W Skarżysku Rafał Trzaskowski rozmawiał z mieszkańcami przy dworcu PKP i częstował przechodniów drożdżówkami. Mówił, iż udało mu się wygrać pierwszą turę i wierzy w to, iż pokona Karola Nawrockiego w drugiej turze.
– Dociera do mnie wiele głosów, iż Polacy się obawiają tego, co się stało, ale tu nie ma się czego bać, trzeba wziąć sprawy w swoje ręce i pójść za dwa tygodnie zagłosować. Idziemy po zwycięstwo i jest potrzebna pełna determinacja – przekonywał.

Rafał Trzaskowski dodał, iż Polska potrzebuje prezydenta, który nie będzie doprowadzał do chaosu i wszczynania awantur:
– Potrzebujemy porozumienia i współpracy, bo czasy są trudne. Ja nie odpuszczę, będę walczył do samego końca. Zaczęliśmy wczoraj od Sandomierza i Tarnobrzega, dziś jesteśmy w Kielcach i Skarżysku. W miastach podobnych, takich jak Starachowice i Ostrowiec – wygraliśmy, co jest zmianą w stosunku do roku 2020 roku. To oznacza, iż nasze propozycje programowe dotyczące Centralnego Okręgu Przemysłowego zostały usłyszane. Ważne, iż wszyscy usłyszeli najważniejszy przekaz kampanii: iż nie ma Polski lepszej i gorszej, iż wszyscy są sobie równi i wszystkie miasta, jak Skarżysko, Ostrowiec czy Tarnobrzeg są sobie równe – mówił.

Rafał Trzaskowski zapowiedział, iż będzie rozmawiał ze wszystkimi, którzy poparli innych kandydatów w pierwszej turze wyborów.
– Będę rozmawiał przede wszystkim z młodym pokoleniem. Cieszę się, iż poszli do wyborów i teraz trzeba do nich dotrzeć siłą argumentów, które są dla nich najważniejsze. To kwestie mieszkalnictwa, pracy za dobre pieniądze, odpowiedniej edukacji czy kryzysu w psychiatrii dziecięcej. To robię w Warszawie, a teraz musimy to zrobić w całej Polsce. Karol Nawrocki nie wygrywał żadnych wyborów, nie ma doświadczenia w zarządzaniu czymkolwiek poważnym i nie konfrontował się z tymi problemami. Nie rozwiązywał ich, a ja to robię na co dzień. Tak będę przekonywał, iż warto oddać głos za normalną Polską, a nie Polską radykalną – mówił.
Odnosząc się do ewentualnego przekazywania głosów przez innych kandydatów, Rafał Trzaskowski zapowiedział rozmowy i zaprosił wszystkich na marsz, który 25 maja, w najbliższą niedzielę, odbędzie się w Warszawie.









