

W piątek w Sejmie poseł PiS Marcin Przydacz mówił, iż „gdyby nie zapobiegliwa polityka tych, którzy ostrzegali przed Rosją, bylibyśmy dzisiaj naprawdę w bardzo złej sytuacji”. Podczas swojego wystąpienia stwierdził, iż Radosław Sikorski „realizował politykę resetu z Ławrowem”.
Radosław Sikorski zareagował na słowa posła PiS. „Reset jest terminem amerykańskim”
— Niezależnie od tego, w którym miejscu na sali siedzimy, chyba uważamy, iż to dobrze, iż Polska jest przy stole, przy którym są podejmowane ważne decyzje. Ktoś może powiedzieć: to tylko gadanie. Spytajcie Ukraińców, czy to jest tylko gadanie, żeby być przy stole, przy którym są podejmowane decyzje dotyczące własnego kraju — mówił później Radosław Sikorski.
Szef polskiej dyplomacji w pewnym momencie zwrócił się do posła PiS Marcina Przydacza. Skomentował, iż „reset jest terminem amerykańskim, a nie polskim”. — Żebyście nie wiem ile propagandowych paszkwili wyprodukowali, to reset był terminem administracji Baracka Obamy. I znowu jest terminem administracji doradców pana prezydenta Donalda Trumpa — stwierdził. — Proszę wiceministra Przydacza, żeby mnie nie uczył putinosceptycyzmu, bo ja byłem na wojnie z Rosją, jak pan jeszcze robił w pieluchy — dodał. .
O resecie po wystąpieniu premiera Donald Tuska w Sejmie pisał też w mediach społecznościowych prezes PiS Jarosław Kaczyński. „Dziś widzimy, iż Tusk mówi inaczej, niż mówił i robił do tej pory. Dobrze, iż mówi, niech jeszcze zacznie robić. Ale nie można ocenić tych słów bez uwzględnienia kontekstów. Kontekstu historycznego, prorosyjskiej polityki resetu i atakowania tych, którzy przed Rosją ostrzegali” — stwierdził.