Rada powiatu zajmowała się uchwałą dotyczącą odebrania miastu Chełm działek, które zostały włączone jakiś czas temu kosztem gminy Chełm. Temat budzi spore emocje. Radny Juszczak chce godzić samorządy, a starosta Deniszczuk proponuje aby Chełm przestał być miastem na prawach powiatu.
Jako pierwszy głos w dyskusji zabrał Andrzej Derlak. Stwierdził, iż mieszkańcy są już zdezorientowani całą tą sytuacją. Wyjaśnił, iż konsultacje te będą dotyczyły odebrania miastu części terenu, który został wcześniej włączony, ale w perspektywie będą kolejne konsultacje, gdyż miasto ponownie wystąpiło o odebranie dużego areału, obejmującego 10 miejscowości. Zapewnił też, iż mieszkańcy są zdeterminowani walczyć o swoje. Następnie poinformował, iż od 1 stycznia część terenów wcześniej przekazanych miastu już wróciło do gminy, bo Chełm nie wywiązuje się, ze swoich zobowiązań – nie przekazał podatków, które miały wrócić do gminy.
Radny Marcin Łopacki zauważył, iż w takim razie „odbieramy to co nasze” i prosi o wsparcie uchwały dotyczącej konsultacji. Radny Artur Juszczak stwierdził z kolei, iż w tej chwili nie opowie się po żadnej ze stron, bo tak naprawdę nie ma wiedzy o tym, jak naprawdę wygląda sytuacja. Kto nie płaci i dlaczego. Zaproponował więc aby starostwo zaprosiło do rozmów wójta i prezydenta.
-Tu nie ma nasze, wasze tylko jest to nasz wspólny region. Niepotrzebnie ta sprawa skłóca mieszkańców, choć powinniśmy współpracować. Nie dzielmy się. Zorganizujmy spotkanie i przeprowadźmy faktyczne konsultacje. To wszystko jest nasze wspólne. Musimy dojść do porozumienia – apelował radny Juszczak.
Radny Derlak wytknął Juszczakowi, iż przecież był w zarządzie miasta więc dobrze wie o co chodzi i jak wygląda sytuacja. Sęk w tym, iż jak radny powiatowy był wiceprezydentem to planów odnośnie zmiany granic jeszcze nie było, jak stwierdził.
Trzy dni konsultacji to za mało – uznała z kolei radna Lucyna Sado. Łopacki stwierdził natomiast, iż wystarczy i w efekcie radni zostali przy tej wersji. Odniósł się też do wypowiedzi Juszczaka, przyznał iż kooperacja jest potrzebna, ale na zasadzie symbiozy a nie, iż jedni bogacą się kosztem drugich. Radny Andrzej Dzirba też uznał, iż w końcu pasowałoby siąść i porozmawiać z gminą i miastem, bo przecież gmina Chełm należy do powiatu chełmskiego więc radni powinni dokładnie wiedzieć o co chodzi.
Salomonowym rozwiązaniem pochwalił się natomiast starosta Piotr Deniszczuk, który stwierdził, iż najlepiej byłby gdyby Chełm zrezygnował z bycia miastem na prawach powiatu. Ale też nie skrytykował propozycji Juszczaka.
– jeżeli ktoś widziałby naszą rolę jako mediatorów, to w każdej chwili jesteśmy do dyspozycji – zadeklarował starosta.