Pierwszy etap przywracania świetności przypałacowego parku może się zacząć w przyszłym roku. Miasto właśnie otrzymało decyzję o przyznaniu funduszy unijnych na ten cel. We wrześniu burmistrz poinformował również o złożeniu wniosków na odnowienie oranżerii.Przypałacowy wgłębnik odzyska blaskTemat rewitalizacji parku przy pałacu Potockich jest jednym z głównych wyzwań, jakie podjęły władze miasta po wygranych wyborach samorządowych w 2024. Już w pierwszym roku swojego urzędowania burmistrz Jakub Jakubowski nawiązał współpracę z Dorotą Pape, autorką projektu rewitalizacji radzyńskiego parku sprzed lat. – To krok w kierunku całościowej koncepcji zagospodarowania parku. Dorota Pape jest specjalistką, której potrzebujemy, ma doświadczenie i niezbędną wiedzę, kontakty i mnóstwo sympatii do naszego miasta – informował po pierwszym spotkaniu z projektantką, Jakub Jakubowski.W tym roku miasto rozpoczęło starania o sfinansowanie planowanych zmian w otoczeniu pałacu. We wrześniu składało jeszcze poprawki do wniosku, który w czerwcu składany był do Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie o fundusze europejskie na rewaloryzację wgłębnika barokowego przy północnej ścianie pałacu Potockich. Projekt rewitalizacji zakłada odnowienie części barokowego ogrodu poprzez odtworzenie rzeźb, uporządkowanie alejek i rekonstrukcję fontanny. Drzewa zostaną przycięte tak, by ich wygląd odpowiadał czasom świetności ogrodu.14 października burmistrz poinformował, iż miasto otrzyma 3,5 mln zł z Funduszy Europejskich na pierwszy etap rewitalizacji parku przy pałacu Potockich. - To krok do przywrócenia piękna barokowego wgłębnika i najbliższego otoczenia pałacu – ogłosił burmistrz. Całkowitą wartość przedsięwzięcia oszacowano na 5,8 mln zł. - Ten projekt powstał, bo to mieszkańcy Radzynia wskazywali park jako przestrzeń jaką trzeba się zająć najszybciej, a i tak tylko dojście do tego momentu trwało półtora roku. Teraz czas na podpisanie umowy, wybór wykonawcy. Prace rewitalizacyjne , jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, ruszą w 2026 roku – informuje Jakub Jakubowski. Oranżeria – kolejne podejścieMiasto nie odpuszcza też tematu zabytkowej oranżerii. We wrześniu złożyło dwa wnioski na rewaloryzację zabytku. Przypomnijmy, iż o dotację na rewitalizację Oranżerii starała się już poprzednia ekipa. Chciano pozyskać pieniądze w kwocie 7 mln zł z Funduszy Europejskich dla Lubelskiego na działanie związane ze zrównoważonym rozwojem dziedzictwa kulturowego. Miasto nie otrzymało pieniędzy, bo było wówczas sygnatariuszem Samorządowej Karty Praw Rodzin, uważanej przez organa unijne za dokument dyskryminujący społecznie. Marszałek lubelski informował miasto, iż wniosek odrzucono, gdyż nie spełnił dokładne kryterium nr 8: „Przestrzeganie zasad niedyskryminacji, w tym zapewnienie dostępności dla osób z niepełnosprawnościami.”Miasto w poszukiwaniach możliwości sfinansowania rewitalizacji oranżerii dokładnie rok temu aplikowało też do konkursu Ministerstwa Kultury do programu Feniks (Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko). Ne dostało pieniędzy z konkursu, bo wniosek nie przeszedł oceny formalnej.Dziś szuka kolejnych szans, składając wnioski tak do funduszy unijnych, jak i powtórnie do Feniksa. – Jeden to wniosek na rewitalizację do Funduszy Europejskich dla Lubelszczyzny. Drugi, to większy projekt, opiewający nie na 10 mln zł, ale na 18 mln zł do Feniksa, czyli programu ministerialnego na rewaloryzację zabytków. Życzyłbym sobie, byśmy uzyskali oba te granty, ale będziemy realizować jeden z nich i chciałbym, by był to ten większy – informował pod koniec września radnych miejskich burmistrz.