Prezydent Polski proponuje reformę UE, aby Bruksela nie „dyktowała warunków” państwom członkowskim

1 dzień temu

Niedawno wybrany prezydent Polski Karol Nawrocki zaproponował plany zreformowania Unii Europejskiej tak, aby w mniejszym stopniu naruszała suwerenność narodową, przestała „dyktować warunki” systemom politycznym czy sądowniczym państw członkowskich i zaprzestała prób „regulowania całego życia obywateli”.

Jednak pomimo nawoływania do zmian Nawrocki – sprzymierzony z prawicową opozycją w Polsce – odrzucił twierdzenia polskiego rządu, jakoby zabiegał o „polexit” z UE. Zapewnia, iż ​​popiera dalsze członkostwo w bloku.

Jestem zarejestrowany w Unii Europejskiej. Uważam jednak, iż wyrok ustrojowy, wymiar sprawiedliwości czy bezpieczeństwo są przeznaczone wyłącznie dla polskiej Konstytucji, polskiego prezydenta i polskiego urzędu. – Prezydent RP @NawrockiKN w #Praga. pic.twitter.com/QPPPtx9LVY

— Kancelaria Prezydenta RP (@prezydentpl) 24 listopada 2025 r

Podczas wykładu na Uniwersytecie Karola w Pradze Nawrocki powiedział, iż Polacy i Czesi dobrze znają ze swojej historii niebezpieczeństwa, jakie wiążą się z traktowaniem ich przez „bardziej doświadczone” kraje zachodnie jako „studentów integracji europejskiej”, a nie jako partnerów czy liderów takich zmian.

Dziś po raz kolejny „niektórzy partnerzy zachodni próbują nas poprowadzić w jedynym adekwatnym kierunku” – ostrzegł polski prezydent.

Przekonywał, iż UE, do której Polska dołączyła 21 lat temu – taka, która zapewniłaby możliwości gospodarcze i swobodę przemieszczania się – zamieniła się w taką, która próbuje „dyktować warunki naszego systemu politycznego, naszej diety czy wychowania naszych dzieci”.

Tymczasem w grę wchodzą „pewne siły, których celem jest utworzenie bardziej scentralizowanej Unii Europejskiej…(która) pozbawia państwa członkowskie, z wyłączeniem (tych) dwóch największych (Niemcy i Francja), ich suwerenności…(poprzez) ustanowienie wyższości instytucji UE nad suwerennością państw członkowskich”.

Kliknij tutaj, aby pomóc nam w dalszym dostarczaniu wiadomości wolnych od zapór płatniczych i reklam

Nawrocki powiedział, iż Polska, a zwłaszcza obóz konserwatywny, do którego należy, sprzeciwia się tym trendom. Podkreślił jednak, iż nie czyni ich to „wrogiem UE”.

„Polska – jak każde państwo członkowskie – ma swoją wizję UE i ma do niej prawo” – oświadczył. „Ma prawo zabiegać o urzeczywistnienie i przyjęcie tej wizji. Taka jest natura demokracji.”

Następnie polski prezydent nakreślił swoją wizję „polskiego programu dla Unii Europejskiej”, który zapewni, iż krajowe państwa członkowskie będą „panami traktatów (UE) i suwerenami decydującymi o kształcie integracji europejskiej”, gdyż są „jedynymi funkcjonującymi demokracjami europejskimi”.

Nowy prawicowy prezydent Polski, @NawrockiKnbędzie działać jako ośrodek oporu wobec centrowego rządu, pisze @AleksSzczerbiak.

To poważnie skomplikuje program reform i może zachwiać trajektorią Polski w UE i stosunkami transatlantyckimi https://t.co/uZ2o2o8TZ8

Nawrocki apelował, aby zasada jednomyślności pozostała we wszystkich obszarach podejmowania decyzji w UE, gdzie w tej chwili obowiązuje. Oznacza to w praktyce, iż jedno państwo członkowskie może zawetować zmiany w tych obszarach.

Opowiadał się także za utrzymaniem w UE zasady, iż każde, choćby najmniejsze państwo członkowskie, ma prawo wyznaczyć członka Komisji Europejskiej.

Bardziej kontrowersyjnie Nawrocki wzywał do wprowadzenia zakazu powoływania osób na najwyższe stanowiska w UE bez rekomendacji rządu swojego kraju.

W 2017 roku Donald Tusk został ponownie wybrany na przewodniczącego Rady Europejskiej, wbrew sprzeciwowi polskiego rządu, na którego czele stało narodowo-konserwatywna partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS). Nawrocki jest powiązany z PiS i podobnie jak oni jest przeciwnikiem Tuska, który jest w tej chwili premierem Polski.

Na spotkaniu rządu z nowym prezydentem @NawrockiKn krytykowany @donaldtuskadministrację z powodu rekordowego deficytu budżetowego.

Tymczasem Tusk powiedział, iż jego rząd „znalazł sposób” na obejście weta Nawrockiego wobec ustawy o budowie farm wiatrowych https://t.co/gSSiCnBJYP

Rzeczywiście w swojej nowej propozycji Nawrocki wzywał do całkowitego zniesienia stanowiska przewodniczącego Rady Europejskiej, twierdząc, iż tę rolę powinien pełnić szef władzy wykonawczej rządu któregokolwiek państwa członkowskiego sprawującego rotacyjną prezydencję w UE.

Zapewniłoby to, iż tę pracę będzie wykonywał „polityk posiadający demokratyczny mandat i zaplecze polityczne, a nie urzędnik-biurokrata zależny od wsparcia największych potęg UE”.

Rotacja stanowiska co pół roku zapobiegłaby także „trwałej dominacji «centralnych władz» UE i marginalizacji innych”. Podobnie Nawrocki wzywał, aby system głosowania w Radzie „eliminował nadmierną przewagę dużych państw UE”.

Polska rozpoczęła półroczne przewodnictwo w Radzie UE, co pozwoli jej kształtować agendę bloku.

Warszawa chce, aby tematem przewodnim było bezpieczeństwo, ze szczególnym naciskiem na wsparcie Ukrainy, wzmocnienie granic i wzmocnienie obronności https://t.co/9Xg1ukXJDL

Polski prezydent zaproponował także, aby kompetencje UE ograniczyć do „wybranych obszarów pozaideologicznych”, takich jak rozwój gospodarczy i zapobieganie załamaniu demograficznemu.

„Oznacza to porzucenie nadmiernych ambicji regulowania całego życia państw członkowskich i ich obywateli oraz zamiaru kształtowania wszelkich aspektów polityki, czasem z omijaniem lub naruszaniem woli obywateli” – powiedział Nawrocki, który zaapelował też, aby UE nie dążyła do „konkurowania z NATO” w zakresie bezpieczeństwa.

„Powiedzmy sobie jasno: jestem zwolennikiem Polski w Unii Europejskiej” – zakończył. „Ale uważam, iż kwestie takie jak system polityczny, wymiar sprawiedliwości czy bezpieczeństwo są zastrzeżone wyłącznie dla polskiej konstytucji, polskiego prezydenta i polskiego rządu. Tak jak powinno być dla wszystkich państwa członkowskiego.”

UE oficjalnie zakończyła postępowanie w sprawie praworządności na podstawie art. 7, które wszczęła przeciwko Polsce w 2017 r. za rządów byłego rządu PiS.

The @UE_Komisja twierdzi, iż „uważa, iż ​​nie ma już wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia praworządności w Polsce” https://t.co/DZd41FEzK0

Kiedy PiS sprawował urząd w latach 2015–2023, regularnie ścierał się z Brukselą, zwłaszcza w sprawie reform sądownictwa. UE oskarżyła PiS o zagrażanie praworządności. Europejskie sądy uznały, iż wiele elementów reform PiS narusza prawo UE.

PiS argumentował, iż Komisja Europejska przekroczyła swoje uprawnienia, podejmując działania przeciwko Polsce, twierdząc, iż robi to ze względów politycznych, gdyż sprzeciwia się rządom prawicowym, które dążą do ochrony suwerenności narodowej.

Obecna główna partia rządząca w Polsce, centrowa, prounijna Koalicja Obywatelska (KO), regularnie oskarża PiS o popychanie Polski w stronę „polexitu” z UE, świadomie lub w praktyce.

W zeszłym tygodniu minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski skierował ten sam zarzut pod adresem Nawrockiego, twierdząc, iż jego niedawne wystąpienie z okazji Święta Niepodległości miało na celu „przygotować psychologiczne i polityczne podstawy do opuszczenia UE, do Polexitu”.

„Przygotowuje pan psychologiczny i polityczny grunt pod wyjście z UE, pod polexit” – szef MSZ @sikorskiradek być do prezydenta @NawrockiKn podczas przemówienia w Sejmie pic.twitter.com/1GZIALvOx2

— tvp.info (@tvp_info) 19 listopada 2025 r

W odpowiedzi na przemówienie Nawrockiego w Pradze Sikorski wydał krótki komentarz, w którym stwierdził, iż rząd „nie upoważnił prezydenta do składania propozycji zmian w traktatach europejskich”.

Podobnie minister spraw wewnętrznych Marcin Kierwiński stwierdził, iż „prezydent, przedstawiając kontrowersyjne propozycje zmian w zasadach funkcjonowania (UE) nie może twierdzić, iż wypowiada się w imieniu Polski, gdyż to rząd prowadzi politykę zagraniczną”.

Idź do oryginalnego materiału