Justin Trudeau po posiedzeniu rządu, 20 grudnia 2024 roku.
Kanada zdaje się zmierzać w kierunku wiosennych wyborów, po tym jak Nowi Demokraci (NDP) zapowiedzieli, iż na początku przyszłego roku wystąpią przeciwko rządowi, niezależnie od tego, czy Justin Trudeau pozostanie premierem.
Na politycznej scenie zarysowuje się napięcie, a ubiegłotygodniowe wydarzenia, które wstrząsnęły rządem Trudeau, przyspieszyły bieg zdarzeń. Wiele wskazuje na to, iż ogólnokrajowa kampania wyborcza odbędzie się już wiosną. Yarosław Baran, współzałożyciel Pendulum Group i były szef sztabu konserwatywnego przewodniczącego Izby Reprezentantów Jaya Hilla, przewiduje, iż rząd może upaść między końcem lutego a końcem marca, a wybory zostaną zorganizowane w kwietniu lub maju.
W przypadku wotum nieufności premier będzie zobowiązany zgłosić się do Gubernator Generalnej Mary Simon, by uzgodnić datę wyborów. Zgodnie z przepisami czas kampanii wyborczej może wynosić od 36 do 50 dni.
Rezygnacja Chrystii Freeland, która wywołała znaczące zmiany w układzie sił wewnątrz partii liberalnej, dodatkowo zwiększyła presję na Trudeau, by rozważył swoje przywództwo. Lider NDP, Jagmeet Singh, zapowiedział, iż jego partia pomoże obalić Liberałów podczas głosowania nad wotum zaufania, które nastąpi po wznowieniu obrad Izby. Konserwatyści, wyraźnie dominujący w sondażach, od miesięcy domagają się wyborów, a Bloc Québécois dołączył do tego wezwania.
Chociaż istnieje niewielka szansa na negocjacje z opozycją w celu przesunięcia wyborów na jesień, taki scenariusz wydaje się coraz mniej prawdopodobny.
– Nie ma sensu wspierać rządu, który niedługo stanie się celem krytyki jako największy przeciwnik – powiedział Baran.
Brittney Kerr, była współprzewodnicząca kampanii Liberałów, podkreśla, iż rząd Trudeau stracił wszelkie wsparcie.
– Wiosenne wybory wydają się niemal pewne. Liberałowie stoją w obliczu trudnego wyzwania, szczególnie wobec społecznego zmęczenia ich rządami i rosnącego poparcia dla konserwatystów – stwierdziła.
Możliwość zawieszenia obrad parlamentu mogłaby zapewnić Trudeau czas na przegrupowanie lub ustąpienie, jednak taki ruch nie jest wolny od ryzyka. Parlament musi zatwierdzić najważniejsze ustawy finansowe, by zapewnić dalsze funkcjonowanie administracji. Zdaniem Barana, jeżeli zawieszenie nastąpi, nie potrwa dłużej niż do końca marca.
Potencjalny wyścig o przywództwo w partii liberalnej byłby krótki i intensywny, co stanowiłoby kontrast z wcześniejszymi kampaniami. Michael Wernick, były urzędnik Tajnej Rady, ostrzega, iż zawieszenie parlamentu mogłoby osłabić Kanadę w kluczowym momencie, szczególnie w obliczu potencjalnych zmian handlowych, jakie może przynieść administracja Donalda Trumpa.
– Najlepszym rozwiązaniem dla Kanady byłoby szybkie przeprowadzenie wyborów – zaznacza Wernick – Przeciąganie politycznego impasu i niepewności tylko osłabia państwo. Musimy wybrać lidera, który będzie w stanie sprostać wyzwaniom.
Wernick sugeruje, iż możliwe jest osiągnięcie międzypartyjnego porozumienia, które pozwoliłoby uchwalić najważniejsze ustawy, a następnie przystąpić do głosowania nad wotum zaufania i rozpisania wyborów.
– „Jeśli Republikanie i Demokraci (w USA) potrafią współpracować w krytycznych momentach, to dlaczego nasze partie nie mogłyby zrobić tego samego? – pyta retorycznie.
W miarę jak polityczny zegar tyka, przyszłość Kanady rysuje się w dynamicznych barwach, a losy jej przywództwa niedługo zostaną określone przez głosy jej obywateli.
Na podst. Canadian Press