Praca dziennikarzy w budynku Sejmu. Szymon Hołownia tłumaczy się z ograniczeń
Zdjęcie: Szymon Hołownia
— Wczoraj to, co spotkało panią redaktor, wydarzyło się pod moją nieobecność. Wtedy pracowały służby techniczne i antypodsłuchowe. I w związku z tym służby poprosiły, by nikogo nie było na korytarzu. Nikt tego państwu nie powiedział, to był błąd — powiedział w Sejmie Szymon Hołownia. Marszałek Sejmu odniósł się w ten sposób do ograniczeń dla mediów w Sejmie, gdy Straż Marszałkowska wyprosiła dziennikarkę TVN24 Agatę Adamek z korytarza znajdującego się przed gabinetem Szymona Hołowni.