W sprawie tarczy nie ma wątpliwościW porządku obrad pojawił się projekt uchwały dotyczący stanowiska w sprawie poparcia dla pakietu rozwiązań, jakie polski rząd proponuje w ramach programu „Tarcza Wschód”. Bezpośrednim impulsem do podjęcia dyskusji na ten temat okazał się list, jaki do polskich samorządowców (nie tylko tych związanych z powiatem chełmskim) skierowali niedawno posłanka do Parlamentu Europejskiego Marta Wcisło oraz radny Sejmiku Województwa Lubelskiego Wojciech Sosnowski. Zauważyli oni, iż to samorządy, a w sposób szczególny te, które położone są na wschodzie naszego kraju, biorą na siebie ciężar odpowiedzialności za bezpieczeństwo obywateli i najlepiej znają wszystkie potrzeby w tym obszarze. Dlatego też zasugerowali, aby to właśnie samorządowcy wyrazili swoje otwarte poparcie dla projektu i zajęli wobec zaproponowanych w nim rozwiązań jednoznaczne stanowisko. „Projekt Tarcza Wschód to rządowa inicjatywa, która zakłada stworzenie systemu nowoczesnej infrastruktury obronnej i ochronnej na wschodnim pasie granicznym. Tarcza ma być nie tylko inwestycją w bezpieczeństwo militarne, ale również impulsem rozwojowym dla naszych regionów – poprzez infrastrukturę, nowe miejsca pracy i stabilizację społeczno-gospodarczą” - podkreślono w liście. Wraz z listem radni otrzymali także gotowy tekst stanowiska Rady Powiatu w Chełmie, w którym to stanowisku wyrażono pełne poparcie dla „Tarczy”, a także dołączono do niego kilka wniosków. „Prosimy o objęcie projektu Tarcza Wschód dedykowanym mechanizmem finansowym na poziomie europejskim, uwzględniającym strategiczne znaczenie wschodniej granicy Unii Europejskiej. Prosimy o utworzenie specjalnego programu finansowego dla regionów przygranicznych i przyfrontowych, takich jak Województwo Lubelskie, które z wielką odpowiedzialnością i ofiarnością realizują zadania o znaczeniu ogólnoeuropejskim – zarówno w wymiarze militarnym, infrastrukturalnym, jak i humanitarnym” - zawnioskowali radni powiatowi.Nielegalni migranci niepotrzebni przed wyboramiW porządku obrad, jaki radni otrzymali przed sesją, nie pojawił się z kolei temat dotyczący podjęcia działań, które miałyby na celu ograniczenie zjawiska nielegalnej migracji. Zmianę porządku zaproponował przewodniczący Piotr Szymczuk. Tak więc radni mieli zająć się także wypracowaniem stanowiska w sprawie „podjęcia działań zmierzających do zatrzymania napływu nielegalnych migrantów i ich lokowania w województwie lubelskim”. Już na etapie głosowania w sprawie włączenia dodatkowego punktu do agendy spotkania okazało się, iż temat ten wzbudza sporo kontrowersji. Za zmianami opowiedziało się bowiem 12 radnych (Andrzej Derlak, Artur Juszczak, Bogusław Kudyba, Jerzy Kwiatkowski, Marcin Łopacki, Bernadeta Misiura, Mieczysław Neczaj, Lucyna Sado, Piotr Szymczuk, Jerzy Walczuk i Elżbieta Wiorko), natomiast wstrzymali się: Andrzej Dzirba, Marcin Łopacki, Iwona Wołoszkiewicz, Jarosław Wójcicki, Radosław Rakowiecki i Tomasz Szczepaniak. W obradach nie brał udziału starosta Piotr Deniszczuk. Radny Jarosław Wójcicki zauważył, iż w jego opinii chyba wszystkim zależy na tym, aby ograniczyć, na ile się tylko da, zjawisko nielegalnej migracji, ale jego zasadnicze wątpliwości wzbudza jednak kontekst, w jakim projekt stanowiska pojawił się w czasie obrad. - To stanowisko pojawiło się w takim dosyć dziwnym momencie, akurat teraz, przed drugą turą wyborów prezydenckich. Poza tym to stanowisko zaproponował klub radnych Prawa i Sprawiedliwości. Oczywiście radni z tego klubu mogą nam takie stanowiska prezentować i prosić o przegłosowanie, niemniej jest jedna grupa polityczna, która wyspecjalizowała się w grze na emocjach dotyczących nielegalnych migrantów. Nie chciałbym, abyśmy brali w tym udział. Składam więc wniosek formalny przed głosowaniem dotyczącym tego stanowiska, aby zarząd powiatu zwrócił się do wojewody lubelskiego z wnioskiem o udzielenie konkretnych informacji na temat tego, czy na terenie naszego województwa funkcjonują ośrodki dla nielegalnych imigrantów i ile ewentualnie osób tam przebywa, a jeżeli nie, to czy planuje się utworzenie tego rodzaju ośrodków – stwierdził, odnosząc się do zagadnienia, radny Wójcicki.Negatywnie do pomysłu zajmowania stanowiska w sprawie migrantów odniosła się też wiceprzewodnicząca rady Lucyna Sado. - Zgadzam się z moim przedmówcą. Okres, w którym pojawiło się to stanowisko, nie jest najszczęśliwszy. Jeden z kandydatów w znaczący sposób wykorzystuje to zjawisko. Twierdzi, iż ci imigranci nas zalewają. Ja tego na swoim terenie nie obserwuję. Sądzę jednak, iż gdybyśmy zajęli takie stanowisko jako rada, to może to mieć wpływ na odbiór tego tematu przez społeczeństwo. Mieszkańcy mogą mieć takie wrażenie, iż popieramy jednego z kandydatów. Nie powinniśmy się w to angażować. Nie w tej chwili i nie w takim stopniu. Możemy się oczywiście nad tym pochylić, ale nie teraz – oceniła radna Sado.Swoją opinią podzielił się również radny Andrzej Dzirba. - To stanowisko sformułowane jest w taki sposób, jak gdyby ten problem dotyczył tylko i wyłącznie województwa lubelskiego. Rozumiem więc, iż wszystkich innych obszarów naszego kraju ten problem nie dotyczy? Wydaje mi się, iż jeżeli sprzeciwiamy się już lokowaniu nielegalnych migrantów, to nasze stanowisko powinno dotyczyć całego kraju. I podzielam opinię moich przedmówców, iż czas, w którym proponowana jest ta uchwała, nie jest najbardziej fortunny – zauważył radny Dzirba.Jedna sesja to zdecydowanie za małoRadny Marcin Łopacki podziękował radnej Lucynie Sado, iż wprowadziła do debaty nad stanowiskiem „głos rozsądku” i potwierdził, iż w jego opinii stanowisko zostało sformułowane w dosyć populistycznym tonie. - Wyczuwam tutaj próbę grania na emocjach. Problem oczywiście jest zauważalny. Musimy zrobić wszystko, aby zabezpieczyć interesy Polski. W dokumencie zauważono na przykład, iż „do Polski przybyło kilka milionów osób, którym zapewniliśmy wyżywienie oraz mieszkanie”. Wiemy jednak, iż to przede wszystkim Ukraińcy. Sugerowałbym, aby się wstrzymać z głosowaniem i zaprosić na obrady przedstawiciela Straży Granicznej. Mógłby nam opowiedzieć, z czym tak naprawdę się mierzymy i jak możemy przeciwdziałać. Nie podgrzewajmy emocji. Odłóżmy to do następnych obrad lub zwołajmy sesję nadzwyczajną w tej sprawie – zawnioskował radny Łopacki.Wicestarosta Jerzy Kwiatkowski wyjaśnił, iż stanowisko zostało przygotowane już wcześniej, ale nie mogło zostać zaprezentowane, ponieważ ostatnia sesja miała miejsce dosyć dawno, bo 27 marca. Poza tym w jego opinii obaj kandydaci na prezydenta Polski przeciwni są relokacji uchodźców, więc nie dostrzega problemu, na który zwrócili uwagę inni radni. - Nie wiem, o co wam chodzi – zwrócił się do przedmówców wicestarosta Kwiatkowski.Ostatecznie raz jeszcze sformułowano wniosek formalny radnego Jarosława Wójcickiego, który poprosił o to, aby o szczegółowe wyjaśnienia na temat ośrodków dla nielegalnych migrantów poproszono wojewodę. Za jego przyjęciem zagłosowali wszyscy radni. Drugi wniosek – o przesunięcie głosowania w sprawie stanowiska na kolejne obrady lub osobną sesję – zgłosił raz jeszcze radny Marcin Łopacki. Wniosek został odrzucony 10 głosami „przeciw”. Za głosowało ośmiu radnych. Ostatecznie więc radni zostali zobligowani do zagłosowania nad przyjęciem stanowiska rady w sprawie napływu nielegalnych migrantów. Za przyjęciem tego stanowiska opowiedziało się 10 osób, przeciw było dwóch radnych, pięć osób wstrzymało się od opowiedzenia po jednej ze stron, a jedna osoba nie brała udziału w głosowaniu. Czytaj także:Region. Marszałek do urn przywołać chce pieniędzmi. Za frekwencję gminy dostaną bonusGm. Białopole. Chcą zagospodarować szkolny parkingSensacyjne znalezisko poszukiwacza z Sawina. Takiego orła nie ma w całym krajuWybory 2025. Najwyższa frekwencja w Chełmie, a najniższa w gminie Leśniowice