Ministra przyprowadziła do Sejmu psa. Poseł PiS grzmi. "Trząsł się"

1 godzina temu
Zdjęcie: Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz wzięła do Sejmu psa (Screen: Twitter/jciesz)


Poseł PiS Janusz Cieszyński nazwał akcję Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz "propagandą z żywym rekwizytem". Ministra w związku z głosowaniem nad obaleniem prezydenckiego weta w sprawie ustawy łańcuchowej przyprowadziła do Sejmu swego psa Sherlocka. — Mam nadzieję, iż dzięki temu gestowi posłowie zobaczą i wyobrażą sobie, jak zwierzęta cierpią na łańcuchu — tłumaczyła.
Idź do oryginalnego materiału