„ Paliwa droższe o 40, 50 groszy na litrze, rachunki za gaz wyższe o jedną czwartą, a za węgiel choćby więcej. Tak może wyglądać rynek z początkiem 2027 roku. Wtedy ma wystartować unijny system ETS2. Ma objąć rynek paliw do pojazdów i do ogrzewania domów. Pojawi się wtedy obowiązek nabywania uprawnień do emisji CO2 – takich, jakie dziś nabywają fabryki czy elektrownie” – zaznacza Do Rzeczy i wyjaśnia, iż dostawy będą musieli zapłacić swoisty podatek od sprzedawanych wyrobów – benzyny, gazu czy węgla, który ostatecznie zapłaci konsument.
Portal