Betonoza, wycinka lasów i zagrożenie dla zwierząt czy konieczny krok w kierunku transformacji energetycznej? Jak naprawdę wygląda projekt “Lasy Energii” i ile ma wspólnego z ochroną środowiska?
“Las energii”
Od 2021 roku Lasy Państwowe biorą udział w programie “Las energii”, który ma na celu przystosowanie terenów leśnych do budowy farm wiatrowych. w tej chwili projekt jest realizowany w województwie lubuskim, na terenie trzech nadleśnictw. Planowana jest budowa po 10 turbin wiatrowych o mocy 6-7 MW w każdej z lokalizacji. Instalacje mają znaleźć się w odległość 2,5 km od zabudowań, a same wiatraki będą mieć wysokość ok. 70-80 m, co oznacza, iż ich skrzydła znajdą się ponad koronami drzew.
– Kluczowa dla nas będzie optymalizacja lokalizacji pod kątem wietrzności oraz względów społecznych i gospodarczych, wynikających z planów urządzenia lasów. Chcemy zminimalizować powierzchnię lasu pod budowę turbin – tu opieramy się na punktowym wskazaniu lokalizacji konkretnych turbin, ale zanim dojdzie do wydania pozwolenia na budowę należy dopełnić wszelkich procedur planistycznych (m.in. przeprowadzenie koniecznych zmian w Studium Uwarunkowań i Kierunków Rozwoju Gminy, MPZP polegające na wyłączeniu gruntu z produkcji leśnej). Chcemy również maksymalnie wykorzystać istniejącą infrastrukturę drogową, linię oddziałową i istniejących oraz planowanych dróg przeciwpożarowych – mówi Jerzy Fijas, specjalista służby leśnej ds. projektów rozwojowych i kierownik projektu “Las Energii”.
Kontrowersyjny projekt
Projekt ten spotkał się z krytyką internautów, a media zaczęły rozpisywać się o tysiącach wiatraków i betonowych konstrukcji, które “zaleją polskie lasy”. Powstałe plotki próbują dementować same Lasy Państwowe, które podkreślają, iż program na charakter pilotażowy, a decyzje dotyczące jego przyszłości nie zostały jeszcze podjęte.
– Informacja o budowie 2500 wiatraków, która pojawiła się w mediach, jest nieścisła i wprowadza w błąd. Liczba ta wynika z oszacowanego potencjału lokalizacyjnego gruntów leśnych, ale nie oznacza, iż takie inwestycje faktycznie powstaną. Decyzje dotyczące dalszego rozwoju projektu zostaną podjęte po zakończeniu pilotażu i badań naukowych – czytamy na stronie Lasów Państwowych.
“Lasy Energii” krytykował m.in. polityk PIS-u, Dariusz Matecki, ostrzegający przed konieczną wycinką drzew. Polityk zapomniał jednak, iż sam projekt powstał… jeszcze za rządów jego partii, w 2017 roku.
– Turbiny wiatrowe o wysokości do 250 metrów mają wyrastać nad polskimi lasami. Aby postawić jedną – trzeba wyciąć cały las naokoło, wykopać spory dół i wlać w niego setki ton betonu – mówił poseł PiS-u Dariusz Matecki.
Sceptyczni wobec projektu są jednak nie tylko politycy. Również przyrodnicy zwracają uwagę na negatywny wpływ takich instalacji na florę i faunę.
– Wykazano, iż obecność turbin wiatrowych w lasach gospodarczych powoduje wypieranie pospolitych ptaków leśnych, co może przyczyniać się do spadku ich populacji. Turbiny wywierają efekt odstraszający do choćby 5 kilometrów na żurawie, sowy, ptaki wodne, szponiaste, kuraki, wróblowate i brodzące (np. żurawie), a także na duże ssaki (np. renifery) – wskazuje Andrzej Talczyk, Przewodniczący Komisji Ochrony Przyrody Polskiego Towarzystwa Leśnego.
Od projektu odcina się również Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW), które zwraca uwagę na konieczność odblokowania ustawy wiatrakowej i i inwestycji na lądzie. Według ekspertów z PSEW, inwestycje w energetyką wiatrową na terenach leśnych są bardziej skomplikowane, a ich efektywność jest mniejsza niż w przypadku farm wiatrowych na otwartej przestrzeni.
– Polska ma ogromny potencjał budowy farm poza lasami, mówimy choćby o teoretycznych 120 GW. Członkowie PSEW w ogóle nie podejmują działań budowy leśnych farm wiatrowych , ani nie są tym zainteresowani – mówi prezes PSEW, Janusz Gajowiecki., – Farmy w lasach budują niektóre kraje, np. Finlandia, ale dlatego, iż nie mają tylu dostępnych terenów, które ma Polska. Obawiam się, iż pomysł skonfliktuje inwestorów z lokalną społecznością i organizacjami ekologicznymi, nie wspominając o tym, iż Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska , miałyaby problem związany z wydaniem ewentualnej decyzji środowiskowej. Nie podpisujemy się pod tą inicjatywą – dodaje.
Nowatorskie badania
W odpowiedzi na argumenty o rzekomej szkodliwości wiatraków dla leśnego ekosystemu, Lasy Państwowe zapowiadają, iż turbiny zostaną wyposażone w najnowsze technologie przeciwdziałające kolizjom z ptakami – systemy dźwiękowe i świetlne mają powstrzymywać zwierzęta przed wlatywaniem w instalacje, a na wypadek ewentualnego zderzenia wiatraki mają się automatycznie wyłączyć.
W projekt mają zostać zaangażowani eksperci z Uniwersytetu Przyrodniczego, którzy przeprowadzą badania wpływu farm wiatrowych na populację ptaków i nietoperzy. Wyniki mają stworzyć podstawy do opracowania wytycznych dla podobnych inwestycji w przyszłości.
Źródła: Lasy Państwowe, dorzeczy.pl, wnp.pl, wyborcza.biz
Fot. Canva