Podwyżki dla przedsiębiorców z Sielpi. Część zamyka biznesy, a gmina tłumaczy [wideo]

4 godzin temu

Od kilku tygodni do naszej redakcji zgłaszają się przedsiębiorcy niezadowoleni z nowych stawek za najem gruntów pod prowadzenie działalności i miejsc handlowych w Sielpi na sezon letni. Od tego roku rolę wydzierżawiającego od OSiR-u w tym letnisku przejęło koneckie Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej. O rosnące czynsze podpytywaliśmy burmistrza Końskich.

Kilku przedsiębiorców w rozmowach z naszą redakcją skarżyło się na spory wzrost kosztów związanych z najmem nieruchomości w Sielpi. Wskazywali oni na poruszenie w całym środowisku podając przykłady zamykających się biznesów – wiadomo, iż na sprzedaż wystawiono choćby jedną z wypożyczalni sprzętu pływającego, ale i przedsiębiorstwa gastronomiczne. O te podwyżki zapytaliśmy burmistrza miasta i gminy Końskie Krzysztofa Obratańskiego:

„Do mnie nie dotarły jeszcze tego rodzaju interwencje czy głosy. W tej chwili trwa proces przejmowania umów do tej pory podpisywanych przez OSiR przez Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej, który jest nowym zarządcą Sielpi. Te umowy są weryfikowane. Wzrosty wynikają z dwóch rzeczy, a one rzeczywiście mogą mieć czasem poważny charakter – po pierwsze ze wzrostu stawki. Ona przez dłuższy czas była taka sama i powszechne było oczekiwanie i zapowiedź była taka, iż one wzrosną. Jeszcze OSiR zlecił wykonanie przez rzeczoznawcę majątkowego oszacowanie wartości tej dzierżawy na podstawie wieloletnich danych. To stanowi podstawę nowej stawki. Ona bodajże z podstawowej stawki 7 złotych wzrosła w okolice 10 złotych. Nie jestem tego jednak pewien, bo to jest poza mną. Drugi element, który wpływa na wysokość kwot zawartych w umowach to metraż zajętych pod dzierżawę terenów. Okazało się, iż w deklaracji ktoś zajmował budkę 2m x 2m, a w rzeczywistości oprócz tej budki tak naprawdę zajmował jeszcze rodzaj ogródka zastawionego parasolami, stoliczkami, a więc powierzchnię znacznie większą. Teraz stoi przed dylematem czy nowa umowa ma być tylko na tę budkę i wzrost jest stosunkowo niewielki, czy ma obejmować rzeczywistą potrzebę, do tej pory realizowaną bezumownie. To jest wybór, który jest w dwie strony. Można z tego zrezygnować i mieć znacznie niższe koszty lub jednak wydzierżawić tę powierzchnię. W wielu przypadkach nowy zarządca spotkał się z wieloma niespodziankami. Na przykład były domki, które w ogóle nie były zgłoszone, a były też takie które znacząco odbiegały wykazanym do umowy opomiarowaniem. Myślę, iż każdy przypadek należy rozpatrzyć indywidualnie. Nie sądzę by przedsiębiorcy znali tylko drogę do mediów, mogą swobodnie negocjować z zarządcą, a od jego decyzji służy jeszcze odwołanie do właściciela gruntu, czyli do gminy Końskie” – tłumaczy Krzysztof Obratański, burmistrz miasta i gminy Końskie.

Idź do oryginalnego materiału