17 lutego w Paryżu we Francji odbył się nadzwyczajny szczyt europejskich liderów poświęcony wojnie na Ukrainie. Spotkanie zostało zorganizowane przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Przywódcy zdecydowali się spotkać ze względu na możliwe negocjacje między USA a Rosją, które mogłyby osłabić rolę Europy w podejmowaniu decyzji dotyczących Ukrainy oraz wpłynąć na bezpieczeństwo UE.
Szczyt w Paryżu ws. Ukrainy. Tusk zabrał głos
Co ważne, jak odnotowały media, Emmanuel Macron i prezydent USA Donald Trump przeprowadzili dziś "szczerą rozmowę" na kilka minut przed spotkaniem na temat Ukrainy. Biuro prezydenta Francji podało, iż rozmowa trwała 20 minut.
Po tym wydarzeniu polski premier Donald Tusk zabrał głos podczas konferencji i przekazał mediom, co ustalili w poniedziałek przywódcy. Już na początku wystąpienia Tusk zadeklarował, iż nie zdradzi zbyt wiele z tego, o czym dyskutowano. – To był bardzo nieformalny szczyt. Umówiliśmy się na dyskrecję – podkreślił polski szef rządu.
Jak jednak przekazał, "wszyscy uczestnicy spotkania podkreślili, iż to spotkanie to dopiero wstęp do kolejnych spotkań". – Od wszystkich uczestników spotkania usłyszałem, iż w interesie całej Europy jest jak najpilniejsze i intensywne działanie na rzecz wzmocnienia współpracy sojuszników – padło.
– Wszyscy widzą, iż relacje transatlantyckie są na nowym etapie. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, iż nadszedł czas na budowanie zdolności Europy do samoobrony i wyraźne zwiększanie wydatków obronnych – dodał szef rządu. – Opowiadam się za wzajemnym i pełnym wsparciem Stanów Zjednoczonych oraz Europy w przyszłym zapewnieniu bezpieczeństwa i trwałego pokoju w Ukrainie – oznajmił.
Tusk: Polska jest liderem NATO, jeżeli chodzi o wydatki
– Polska jest liderem NATO, jeżeli chodzi o wydatki. Dlatego nasz głos był słuchany – zauważył Tusk. Co ważne, wydatki na obronę nie będą wliczane do procedury nadmiernego deficytu. – Otrzymaliśmy potwierdzenie, iż inwestycje w obronę nie będą traktowane jako nadmierne wydatki – oświadczył premier.
– Unia Europejska i jej sojusznicy będą mogli skutecznie stabilizować sytuację w regionie wtedy, kiedy sami będą zdolni do obrony przed zewnętrznymi zagrożeniami – zauważył Tusk. W ocenie Tuska "państwa europejskie są zdecydowanymi rzecznikami trwałego pokoju w Ukrainie".
"Sytuacja Europy jest trudna. (...) Nie oznacza to jednak, iż można narzucić pokój i iż Ukraina musi zaakceptować to, co zostanie jej przedstawione. Współpracujemy ściśle z prezydentem Ukrainy" – przekazał z kolei po tym spotkaniu kanclerz Niemiec Olaf Scholz, który wyszedł z Pałacu Elizejskiego nieco wcześniej.
Dodajmy, iż jeszcze przed spotkaniem Tusk dodał istotny wpis w sprawie tego szczytu i sytuacji w Europie. "Jeśli my, Europejczycy, nie wydamy teraz dużych pieniędzy na obronę, będziemy zmuszeni wydać 10 razy więcej, jeżeli nie zapobiegniemy szerszej wojnie. Jako polski premier mam prawo powiedzieć to głośno i wyraźnie, ponieważ Polska wydaje już prawie 5 proc. swojego PKB na obronę. I będziemy to robić nadal" – napisał wcześniej w serwisie X Tusk.