Po czterech miesiącach z rządu Tuska zostają strzępy

1 tydzień temu

Jeszcze nie tak dawno rzecznik Koalicji Obywatelskiej Jan Grabiec mówił, iż jeżeli dojdzie do rekonstrukcji w rządzie, to będą to pojedyncze przypadki. Obywatele zdążyli się już przyzwyczaić, iż najmniej prawdy o tym, co się dzieje lub się stanie, przekazują partyjni rzecznicy i tym razem tradycji także stało się zadość. Mówiło się o jednej pewnej wymianie ministra i był nim Bartłomiej Sinkiewicz, ale poszło znacznie dalej i jeszcze się nie skończyło.

Bartłomiej Sienkiewicz nie tylko był pewniakiem w roli kandydata do Parlamentu Europejskiego, ale jako pierwszy złożył dymisję i już dziś przestał być Ministrem Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

W związku z zatwierdzeniem przez Radę Krajową PO list kandydatów do Parlamentu Europejskiego, złożyłem na ręce premiera Donalda Tuska rezygnację z pełnienia funkcji Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

— Bartłomiej Sienkiewicz (@BartSienkiewicz) April 24, 2024

Widać gołym okiem, iż pan Sienkiewicz traktuje tę zmianę, jako długo wyczekiwaną nagrodę, a nie karę plus ewentualne uniknięcie kary za wszystkie bezprawne działania, jakie podjął w ramach „odpolitycznienia mediów publicznych”. Koledzy Sienkiewicza zachowali więcej powściągliwości, chociaż Minister Aktywów Państwowych Borys Budka również był pewniakiem i nieudolnie starał się ukryć zadowolenie z decyzji Donalda Tuska. Trzecim ministrem, który opuści rząd jest Marcin Kierwiński. Awans dotychczasowego szefa MSWiA jest największą niespodzianką, ale i w tym przypadku trudno przypuszczać, aby awansowany osobiście o tę intratną zamianę ról nie zabiegał.

Zamiast „pojedynczego przypadku” zrobił się potrójny, ale to jeszcze nie koniec, bo „koalicja 13 grudnia”, jak sama nazwa wskazuje, składa się wielu partii. W wyborach europejskich, pod szyldem „Trzeciej Drogi” niemal na pewno wystartuje Krzysztof Hetman z PSL. Oznacza to utratę czwartego ministra, tym razem z Ministerstwa Rozwoju i Technologii.

W ramach zapowiadanej rekonstrukcji rządu Donald Tusk sugerował, iż zostaną zdymisjonowani także ci ministrowie, którzy “nie wystartują do PE, ale nie sprawdzili się na swoich stanowiskach. Wśród „faworytów” w tej konkurencji wymienia się: Paulinę Hennig-Kloskę z Ministerstwa Klimatu i Środowiska, Czesława Siekierskiego z Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi i Marzenę Czarnecką z Ministerstwa Przemysłu.

Jeśli powyższe prognozy się sprawdzą, to w sumie z rządu Donalda Tuska, zaledwie po czterech miesiącach, wyleci siedmioro szefów resortów i to przez cały czas nie koniec. W kolejce czekają wiceministrowie: funduszy i polityki regionalnej Jacek Protas z KO oraz sprawiedliwości Krzysztof Śmieszek z Lewicy. W jaki sposób Donald Tusk wytłumaczy, iż to spektakularny sukces jego rządu, dowiemy się w najbliższym czasie, ponieważ więcej niż pewne jest dokładnie takie wyjaśnienie masowych dymisji.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!

Idź do oryginalnego materiału