PiS zapowiedział manifestację przeciwko powstaniu w Płocku Centrum Integracji Cudzoziemców i chwali postępowanie prezydenta…

1 miesiąc temu

Bynajmniej nie prezydenta Płocka, tylko prezydenta Siedlec, który w ostatnich wyborach samorządowych startował z poparciem Prawa i Sprawiedliwości, a jego nazwisko widnieje na stronie internetowej PiS tuż obok oznaczonej na czerwono ramki „członkowie partii”.

Aby zapobiec powstaniu w Płocku Centrum Integracji cudzoziemców płocki PiS zamierza zorganizować manifestację. Co ciekawe, pomimo powtarzanych zarzutów wobec prezydenta Płocka podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, ta nie odbędzie się przy ratuszu. Czy w takim razie Andrzej Nowakowski zostanie zaproszony? Jak usłyszeliśmy, ma otrzymać pismo od organizatora.

49 placówek na terenie całego kraju

W samo południe w poniedziałek przy lokalu na Tumskiej 5 zjawiło się ok. 25 osób, przede wszystkim starszych. Nad ich głowami powiewała polska flaga.

Jedna ze stojących tam kobiet na pytanie przechodzącej mieszkanki co się adekwatnie dzieje odpowiedziała zaproszeniem na protest. Kilka minut później dziennikarze usłyszeli o organizowanej przez PiS manifestacji (4 kwietnia o godz. 17 przy płockiej delegaturze Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego) przeciwko powstaniu w Płocku Centrum Integracji Cudzoziemców.

– Byłam na posiedzeniu Sejmiku Województwa Mazowieckiego, ponieważ to on jest inicjatorem organizacji Centrów Integracji Cudzoziemców, a urzędy marszałkowskie otrzymały środki finansowe na ten cel… Przypomnę, to 433 mln zł na organizację Centrów Integracji Cudzoziemców – mówiła Wioletta Kulpa, posłanka PiS z okręgu płocko-ciechanowskiego. Wskazywała, iż ta kwota to w istocie 90 proc. kosztów, pozostałe 10 proc. miałby pokryć samorząd województwa mazowieckiego.

Uściślijmy, na Mazowszu takich centrów ma powstać – łącznie – sześć (w Warszawie, Płocku, Radomiu, Siedlcach, Ciechanowie, Ostrołęce), a w całej Polsce – 49. W naszym województwie zadaniem zajmuje się podległe UMWM Mazowieckie Centrum Polityki Społecznej. Wstępnie w kontekście CIC – za sprawą zarządzenia prezydenta Płocka z października 2024 r. – mówi się o lokalizacji punktu informacyjno-doradczego w lokalu przy ul. Tumskiej 5, czemu głośno przeciwstawia się płocki PiS. O tej sprawie było już kilka konferencji prasowych czy to PiS, czy lokalnych działaczy Konfederacji, czy prezydenta Płocka. Były również poświęcone temu dyskusje podczas sesji rady miasta.

Czytaj: Burzliwa dyskusja o Centrum Integracji Cudzoziemców na sesji. Padły zarzuty o hipokryzję, postępowanie według partyjnej logiki i uprawianie tępej polityki

Lokal na potrzeby CIC? PiS: Nie na płockiej starówce

A najlepiej, aby w ogóle taki punkt w Płocku nie powstał.

Główny zarzut wobec prezydenta Płocka brzmi: brak skonsultowania sprawy z mieszkańcami. Szczególnie, iż chodzi o „serce płockiej starówki”. Zamiast konsultacji prezydent „w zaciszu swojego gabinetu podpisał zarządzenie, w którym jednoosobowo zdecydował, iż w tym lokalu przy ul. Tumskiej 5, na podstawie bezumownego trybu, zostanie wynajęty lokal na CIC” – twierdziła posłanka.

Czytaj: Centrum Integracji Cudzoziemców w ścisłym centrum Płocka? Prezydent odnosi się do zarzutów Pis i konfederacji: „To rozkręcanie kampanii nienawiści i hejtu wobec cudzoziemców”

Czytaj również: Centra Integracji Cudzoziemców na Mazowszu. Umowa z MSWiA podpisana. Kiedy jest planowane otwarcie biur?

Prezydentowi wytknęła napisanie pisma do wojewody i marszałka… – Zauważył w nim, iż pomimo pojawiających się w przestrzeni publicznej rzetelnych informacji na temat lokalizacji CIC, szczególnie w mediach społecznościowych na temat centrów znajduje się wiele nieprawdziwych informacji. Te zaś wywołują u mieszkańców zaniepokojenie i obawy o własne bezpieczeństwo. Widać również, iż przez cały czas istnieje potrzeba docierania z rzetelnymi danymi na ten temat – przywoływała zakres wspomnianego pisma parlamentarzystka. Pytała również: – W takim razie kogo reprezentuje prezydent, cudzoziemców, czy mieszkańców Płocka?

Była płocka radna twierdziła, iż do CIC, jako do „pierwszego miejsca kontaktowego” nie tylko w zakresie nauki języka polskiego, ale i w przekwalifikowaniu się, dostosowaniu do rynku pracy, będą kierowani migranci bez legalnego zatrudnienia. Z kolei prezydent Płocka powinien zdecydować się, komu chce pomagać w sytuacji zwolnień polskich pracowników.

Co z tym wszystkim ma wspólnego prezydent Siedlec?

Wioletta Kulpa utrzymywała: – Pytanie zasadnicze do pana prezydenta, czy musi, czy też może wynająć lokal na CIC. Bo sam pan prezydent przyznał się do tego, iż może wynająć. A jeżeli stwierdzi, iż nie znalazł lokalu bądź znalazł taki, który budzi kontrowersje, obawy ze strony mieszkańców, to tego lokalu wcale nie musi wynajmować.

Szymon Stachowiak, płocki radny i szef klubu PiS w radzie miasta: – Andrzej Nowakowski przedstawia dwie wersje stanu faktycznego. W myśl jednej z nich musi, jest on zobowiązany do wynajęcia lokalu. A w myśl tej prawdziwej, do której też się przyznał, może. o ile pan prezydent zamierza upierać się przy wersji, iż musi wynająć lokal, jest do tego zobligowany zgodnie z prawem to w takim razie niech wyrzuci ten lokal na obrzeża miasta – sugerował.

Niemniej oboje zapewniali, iż celem jest całkowite zapobieżenie powstaniu CIC w Płocku. PiS posiłkuje się w swojej narracji przykładem z Siedlec. – Prezydent Siedlec podjął uchwałę, iż nie wynajmie lokalu na CIC dla Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego. I wtedy wyrzuci CIC z miasta – tłumaczył radny.

Uściślijmy… Prezydentem Siedlec jest Tomasz Hapunowicz, który – jak czytamy na stronie Państwowej Komisji Wyborczejw momencie wyborów samorządowych w 2024 r. był członkiem PiS i startował z poparciem tejże partii (pomimo, iż oficjalnie jego komitet wyborczy nazywał się KWW Tomasza Hapunowicza Zgoda i Rozwój). Hapunowicz oświadczył, iż CIC jest instytucją, którą „próbuje się na siłę zorganizować w Siedlcach decyzją rządową”. Dodajmy, iż prezydent jest przedstawicielem klubu radnych Zgoda i Rozwój, który w tamtejszej radzie ma większość. A klub ma w tej sprawie jasne stanowisko – nie ma zgody na powstanie CIC w Siedlcach.

A wracając do Płocka…

Działacze płockiego PiS-u tak opisywali w poniedziałek sytuację…

Po pierwsze – centra pilotażowe, które powstały jeszcze za rządów Zjednoczonej Prawicy „miały być „de facto projektami realizowanymi przez trzeci sektor” (dodajmy, chodzi o centra w Opolu, Poznaniu, Lesznie, Kaliszu, Koninie i w Pile): – A dziś, mimo iż partnerem będzie konsorcjum składające się z organizacji migracyjnych, mówimy o części Urzędu Marszałkowskiego – mówił Stachowiak (i dlatego zapowiedziana manifestacja odbędzie się przed płocką delegaturą UMWM).

Po drugie – powstanie nowych punktów miałoby się odbyć w oparciu o inne wytyczne i zasady, a zatem jest to „zupełnie inny projekt od tego realizowanego od 2022 r.”. – W zaleceniach mamy informację, iż te centra, które powstały wcześniej, nie spełniają swojej roli, bo nie są zależne od współpracy z urzędami marszałkowskimi i z wojewodami. Mamy zapis, iż te nowe centra mają rozwiązywać konkretne sprawy we współpracy z marszałkiem, we współpracy z wojewodą, takie jak legalizacja i ustalenie statusu prawnego nielegalnych migrantów – dopowiadał radny.

A tak m.in. czytamy w wytycznych na stronie rządowej: „Porównując obecne funkcjonowanie centrów integracji prowadzonych przez organizacje pozarządowe, należy zauważyć, iż choć posiadają one dobrą reputację i wykwalifikowaną kadrę, nie zapewniają one możliwości załatwienia konkretnych spraw. Dlatego istotne jest połączenie doświadczenia NGO w dotarciu do grup docelowych z oferowaniem szerokiego zakresu usług publicznych”. Wytyczne znajdziemy pod tym linkiem.

Po trzecie – w istocie miałoby chodzić o przygotowanie do realizacji paktu migracyjnego, który wejdzie w życie w połowie 2026 r. (w tym przypadku rządzący utrzymują, iż nie ma na to zgody, ponieważ przyjęliśmy już uchodźców z Ukrainy). Szymon Stachowiak przekonywał, iż nie chodzi wyłącznie o naukę języka, dostęp do psychologa czy też o pomoc w wypełnieniu dokumentów. – Centrum jest przygotowywane do legalizacji nielegalnych migrantów – uważał płocki radny.

Stachowiak zaprosił płocczan i mieszkańców powiatu płockiego na manifestację 4 kwietnia. – Zapraszamy także pana marszałka i pana prezydenta. Niech rozmawiają z mieszkańcami – dodał.

Postscriptum

Płocki PiS chce być bardzo aktywny na początku kwietnia, kiedy na dobrą sprawę ruszy kampania wyborcza na prezydenta Polski. Wszak w kampanii chodzi o zaistnienie – kto będzie głośniejszy i wyraźniejszy, tym ma szansę na szybsze dotarcie do uszu głosujących.

Przypomnijmy kalendarz wyborczy – podpisy poparcia potrzebne do rejestracji kandydata można składać do godz. 16 w piątek, 4 kwietnia. Dokładnie na ten dzień, tylko na godz. 17, PiS zapowiedział manifestację.

Do tej zapowiedzi należy dołożyć drugą ze strony lokalnego PiS-u – również na początku kwietnia (nie podano konkretnej daty) mamy spodziewać się w Płocku wizyty Karola Nawrockiego, który oficjalnie przedstawiany jest jako „kandydat obywatelski”.

Foto: KB

Idź do oryginalnego materiału