Tusk w Sejmie wyszedł na mównicę. I tak "wyciągnął rękę", iż nagle się zagotowało

1 godzina temu
Rok 2026 ma być według Donalda Tuska rokiem zawieszenia broni. W dzisiejszym wystąpieniu w Sejmie premier bezpośrednio uderzył jednak w Pałac Prezydencki oraz PiS, otwarcie sugerując, iż ich działania są "zdradą w czasie wojny".


Donald Tusk stanął dziś na mównicy sejmowej, by przypomnieć "5 przykazań politycznej odpowiedzialności" na rok 2026. Oficjalnie spisano je, by zatrzymać rosyjską dywersję i propagandę, ale zdają się mieć też zastosowanie w bieżącej polityce krajowej.

– Albo jesteś za Polską, albo przeciw niej – mówił premier, wymieniając zasady, które tylko z pozoru brzmią jak wezwanie do zgody. Bo "nieatakowanie służb", "koniec z wetami" i "niepodważanie członkostwa w UE" to bezpośrednie zarzuty wobec prezydenta Nawrockiego i obozu PiS.

Zdaniem Tuska, Polska znajduje się w stanie wojny hybrydowej, której celem jest destabilizacja państwa. Premier wprost nazwał działania Rosji "państwowym terroryzmem" i zaapelował do polityków o opamiętanie, zanim będzie za późno.

W czasie dzisiejszego wystąpienia w Sejmie premier Donald Tusk odniósł się do serii ostatnich incydentów zagrażających bezpieczeństwu Polski. Wśród nich wymienił m.in. wysadzenie torów kolejowych, zniszczenie trakcji, atak propagandowy z Moskwy oraz brutalne pobicie polskiego ambasadora.

Premier o akcjach dywersyjnych, które realizowane są od miesięcy


– Akcje dywersyjne, od wielu miesięcy inspirowane i wprost organizowane przez służby Kremla, przekroczyły ostatnio granicę i dziś można już mówić o państwowym terroryzmie. Celem działań stały się zniszczenia, życie ludzi i destabilizacja podstaw państwa polskiego – mówi Donald Tusk.

Premier wymienił konkretne akty wrogich działań ze strony Rosji, które miały miejsce w ostatnich dniach:

– Wysadzenie torów kolejowych, zniszczenie trakcji, potężna akcja dezinformacyjna i propagandowa temu towarzysząca, w tym słowa o partyzantce w Polsce, które wybrzmiały w Rosji, pobicie naszego ambasadora – to wszystko są ostatnie dni i godziny – dodaje.

Wypowiedź premiera wpisuje się w rosnące napięcie wokół sabotaży na polskiej kolei. W ostatnich tygodniach doszło do kilku incydentów zakłócających ruch pociągów, a jeden z nich miał charakter eksplozji. Potwierdzono, iż był to atak dywersji. Do tego dochodzi brutalny incydent w Petersburgu, gdzie polski ambasador został zaatakowany fizycznie.

Tusk w Sejmie: Moskwa chce nas osłabić od środka


Donald Tusk podkreślił, iż strategia Moskwy polega na osłabieniu Polski nie przez bezpośredni atak, ale przez rozbicie jedności wewnętrznej i izolację międzynarodową.

– Rosja za wszelką cenę chce nas osłabić. Bo dziś Polska jest zbyt silna, by ją zaatakować wprost. Strategia Moskwy jest czytelna. Według niej mamy być skłóceni z Europą, skłóceni z Ukrainą i najważniejsze – skłóceni wewnętrznie. Nie możemy dopuścić do tego, aby ten scenariusz, ani żadna jego część został zrealizowany – mówi Donald Tusk.

Tusk zwrócił się do polityków, także tych z opozycji, apelując o opamiętanie w obliczu wspólnego zagrożenia:

– Zwracam się jeszcze raz do każdej Polki i każdego Polaka i szczególnie do każdego na tej sali i w Pałacu Prezydenckim. Nie mówię o tych, którzy są po tamtej stronie dla pieniędzy czy z innego powodu. Są straceni. Mowie do tych, co nie rozumieją, co dali się omotać kłamstwom, którzy błądzą. Opamiętajcie się, póki jeszcze jest czas. Mówię twardo, ale z naprawdę najlepszą wolą – dodaje Tusk.

Na koniec swojego wystąpienia dodał: "Albo jesteś za Polską, albo przeciw niej. W kwestii nardowego bezpieczeństwa wobec rosyjskiego zagrożenia albo będziemy zjednoczeni, albo nie będzie nas wcale".

Wystąpienie Tuska wybrzmiało w Sejmie jak sygnał alarmowy. Premier nie tylko ostrzegł przed rosyjskim scenariuszem destabilizacji Polski, ale także wskazał winnych bierności i politycznych kalkulacji. W tle pozostają kolejne akty sabotażu, przemoc dyplomatyczna i wojna informacyjna, w której Polska znalazła się na pierwszej linii frontu. W takim momencie pytanie o lojalność wobec państwa przestaje być retoryczne.

Idź do oryginalnego materiału