Czarzasty objechał Gajewską przed całym Sejmem. "Naprawdę niech pani kończy"

58 minut temu
Wygląda na to, iż nowy marszałek Sejmu nie zamierza stosować taryfy ulgowej wobec przedstawicieli koalicji rządzącej. Dobitnie przekonała się o tym posłanka Kinga Gajewska, która z ust Włodzimierza Czarzastego dowiedziała się, iż jej występ na mównicy sejmowej "naprawdę nie wygląda rozsądnie".


W piątkowy poranek posłanka Koalicji Obywatelskiej miała wykonać teoretycznie nudną sejmową robotę i wygłosić sprawozdanie Komisji Edukacji i Nauki w sprawie ustawy zmieniającej prawo oświatowe. Kinga Gajewska postanowiła jednak bardziej "kreatywnie" wykorzystać chwilę przed kamerami śledzącymi posiedzenie parlamentu.

Absolutną większość danego jej czasu wykorzystała nie na typowe sprawozdanie, a obszerną i oczywiście niezwykle krytyczną ocenę działań Prawa i Sprawiedliwości w sprawie edukacji. Czyli było klasyczne "Przez osiem minionych lat Polki i Polacy...".

Czarzasty kontra Gajewska w Sejmie. Zaiskrzyło miedzy Lewicą a KO


A tego nie wytrzymali nie tylko oburzający się w ławach posłowie PiS, ale i prowadzący obrady Włodzimierz Czarzasty. – Przepraszam bardzo, pani poseł mam dwie prośby... Jest 140 głosowań. W związku z tym mam prośbę, żebyście państwo postarali się nie przeszkadzać, a panią poseł uprzejmie proszę o to, żeby pani mówiła o sprawozdaniu – wypalił nowy marszałek.

Czarzasty stwierdził też, iż zarówno przedstawiciele opozycji, jak i Gajewska nie powinni go pouczać w sprawie prowadzenia obrad, co próbowali robić. – Jestem sześć lat w tej izbie, dam sobie radę – oznajmił wymownie. Ale na tym się nie skończyło...

W Sejmie gorąco także za sprawą Tuska


Jak informowaliśmy w naTemat.pl, emocje na sali plenarnej Sejmu w piątek podgrzał także premier Donald Tusk, który wyszedł na mównicę, aby teoretycznie przypomnieć elitom politycznym o propozycji "roku zawieszenia broni". W rzeczywistości szef rządu wykorzystał jednak okazję, aby kolejny raz uderzyć w prezydenta Karola Nawrockiego i obóz prawicy.

– dla wszystkich polskiego polityka, który nie jest zdrajcą, mam pięć prostych przykazań. Mówiłem już o nich, ale nie do wszystkich dotarło... Przypomnę je jeszcze raz. Pierwsze, nie powtarzaj kłamstw rosyjskiej propagandy. Drugie, nie podważaj zaufania do polskiego wojska, polskich służb i nie przeszkadzaj im w działaniu – mówił Tusk.

– Trzecie, nie osłabiaj państwa i jego spójności sabotażem legislacyjnym, w tym współczesnym liberum weto. Rosja zawsze lubiła polskie liberum weto. Czwarte, nie podważaj jedności europejskiej, bądź za silnym Zachodem, nie za Rosją. Piąte, stój po stronie Ukrainy w jej wojnie z Rosją, bez żadnego "ale" – kontynuował premier, nie pozostawiając wątpliwości, do kogo adresuje te słowa.

Idź do oryginalnego materiału