– Jego naturalne roztrzepanie jest powszechnie znane. Ma takie coś, iż potrafi nie odbierać telefonu, czy nie wpaść na jakieś spotkanie, na którym musi być. Czasem bywał nieuchwytny, ciężko było się z nim skontaktować. Ale i tak ta sytuacja z IKEA jest niewytłumaczalna – reaguje jeden ze znajomych Konrada Berkowicza.
Pytamy ludzi, którzy znają posła Konfederacji o jego zachowanie przy kasie w IKEA. Jedni go bronią, inni przeciwnie. Ale nikt nie potrafi tego sesnsownie wytłumaczyć.
– Proszę sobie wyobrazić, co by się działo, gdyby chodziło np. o posła z KO. Konrad przez trzy tygodnie tworzyłby memy na jego temat. Cała Konfederacja krzyczałaby, iż wszyscy w PO to złodzieje. A tu przytrafiło się to koledze z Konfederacji. W dodatku, który sam jest twórcą masy fejków, memów i generalnie jest takim internetowym trollem. A teraz seria memów, iż to poseł patelnia, będzie się za nim ciągnęła do końca życia – dodaje nasz rozmówca.
Dobromir Sośnierz, były poseł Konfederacji tak komentuje: – Głupio wyszło, ale takie rzeczy się zdarzają. Trudno mi uwierzyć, iż osoba nie najgorzej sytuowana i publiczna ryzykowałaby swoją karierę dla rzeczy o wartości 390 zł. Myślę, iż musiało to być jakieś roztargnienie, nieuwaga. Nie sądzę, żeby zostało to zrobione z premedytacją.
Jeden z polityków: Myślę, iż zaczął się schyłek Berkowicza
Sprawa posła Berkowicza żyje od początku tygodnia. Cały czas w sieci pojawiają się memy na jego temat. Internet się śmieje, mnóstwo ludzi wciąż komentuje jego zachowanie w krakowskim sklepie IKEA. Poseł Konfederacji nie schodzi ze świecznika.
– Konrad nie jest postacią pierwszoplanową. Nie ma większego politycznego znaczenia, a my musimy rozmawiać o tym, jak się wygłupia. Wolałbym rozmawiać o przekrętach na CPK niż o nim – zastrzega od razu jeden z rozmówców.
Konrad Berkowicz, rocznik 1984, nie raz wzbudzał kontrowersje. Jest bardzo aktywny na X. Znany z ataków na w tej chwili rządzących. – Pieniacz. Czołowy podpalacz – takie w wielu ludziach budzi skojarzenia.
– Był taki moment, iż miał robić wielką karierę i być drugi po Bogu u boku Korwina. Okazało się, iż jego cechy osobowości są jakie są, więc dlatego karierę zrobił Mentzen, a nie Berkowicz – rzuca jeden ze znajomych.
Ale paradoksalnie można stwierdzić, iż lepszej reklamy niż z IKEA Berkowicz w Polsce chyba jeszcze nie miał.
– Z niego jest trochę taki wariat, więc może cieszy się, iż jego nazwisko jest teraz wszędzie. Ale zastanawiam się, czy jemu na czymś takim zależało. Myślę, iż z drugiej strony ma świadomość, iż gdziekolwiek będzie z kimś poważniej rozmawiał, to będzie postrzegany przez pryzmat tej afery. Już nie wspomnę o tym, iż on w ogóle robił zakupy w IKEA, która zawsze była tęczowa. Z tym może mieć największy problem wśród narodowych konfederatów – zauważa inna osoba, której drogi z Berkowiczem przecięły się w Krakowie. Nie są tej samej opcji politycznej.
Generalnie uważa, iż rachunek łączony za ten bieg zdarzeń jest dla Berkowicza zdecydowanie negatywny.
– Dobrze, iż się przyznał. Może rzeczywiście to był błąd, na dwoje babka wróżyła. Ale nie bardzo rozumiem, jak kupując coś, można nie zauważyć, iż nie ma się zakupów za 400 zł. Dziś merytoryka nie jest w cenie, więc być może swoim tłumaczeniem krótkotrwale coś zyskał. Ale na dłuższą metę myślę, iż właśnie zaczął jego schyłek – ocenia.
– jeżeli moje podejrzenia się sprawdzą, to to już jest schodzenie Berkowicza ze sceny. To podstawowa konkluzja, którą wiele osób z naszego środowiska miało po tym zdarzeniu. Że zaczął się koniec Berkowicza. Bo w krakowskiej Konfederacji rosną mu na tyle mocni konkurenci, iż go pokonają – dodaje.
Jeden ze znajomych Berkowicza: – Jego tłumaczenie nie przekonuje mnie ani odrobinę
Przypomnijmy, poseł Nowej Nadziei miał próbować wynieść z IKEA towar o wartości 394,95 zł. Został zatrzymany za kasami przez ochronę. Tłumaczył się tak:
"Robiłem dziś w dużym pośpiechu spore zakupy w IKEA, słuchając czegoś na słuchawkach. Kasowałem wszystko, ale okazało się, iż nie wszystko się nabiło. Zwykła nieuwaga. Patelnia i talerze. Głupi błąd, za który przeprosiłem i przyjąłem mandat. Nie zasłaniałem się immunitetem jak Mejza czy Sterczewski".
– Jego tłumaczenie nie przekonuje mnie ani odrobinę i chyba nikogo nie przekonuje. Moim zdaniem jest nierealne. Realnie to można nie zauważyć, iż nie zapłaciło się za batona, a nie za całą listę zakupów. I to na kasie automatycznej, gdzie trzeba wykonać całą listę czynności. Nie da się tak zagapić. To nie jest możliwe dla człowieka, żeby nie zauważyć, iż nie zrobił zakupów za 400 zł. To jest zupełny absurd – ocenia to jeden z naszych rozmówców.
Po czym dodaje: – Ale to na pewno nie było tak, iż celowo chciał ukraść. Facet dużo zarabia. To nie jest postać, która mogła chcieć zrobić coś takiego celowo. Głupio się tylko tłumaczył. Gdybym to ja był na jego miejscu poszedłbym w stronę zdrowia. Albo mówiłbym, iż np. byłem pijany, bo byłem na takiej imprezie, iż nic nie pamiętam. Absolutnie nie sugeruję, iż tak było, bo tego nie wiem. Tylko wtedy ludzie może by to zrozumieli i gwałtownie zapomnieli.
Polityk z Krakowa o Berkowiczu: Jemu sie wydaje, iż wolno mu więcej
Sprawa Berkowicza tak rozpaliła Polaków, iż gdy pytamy o niego, i tak wszyscy nawiązują do zdarzenia w sklepie.
– Biorę pod uwagę fakt, iż to mógł być przypadek. Sam nie chodzę do kas automatycznych, bo one nie zawsze działają. Natomiast on robi wrażenie kogoś, kto stawia się ponad innymi. Jemu wydaje się, iż wolno mu więcej, bo jest w szefostwie Konfederacji i jest posłem z Krakowa. Myślę, iż w normalnej polityce gwałtownie zostałby zweryfikowany jako krzykacz i mało efektywny człowiek. Ale polityka nie jest normalna, w związku z tym Berkowicz bryluje – reaguje krakowski polityk.
Z Berkowiczem nie raz miał do czynienia.
– To jest osoba, która raczej bryluje niż działa. W moim odczuciu uważa siebie za dużo ważniejszego i mającego dużo większe prawa niż inni. Może nie chodzi o ego, ale o takie polityczne poczucie, iż "jestem ponad innymi" i mając takie miejsce polityczne, jakie ma – do wielu rzeczy ma prawo. Według mnie zawsze widoczna w nim była taka wyższość. Myślę, iż to go zgubi – uważa.
Tu przypomina mu się zdarzenie, o którym jakiś czas temu alarmowała krakowska radna z partii Razem – zarzucając Berkowiczowi, iż pod pretekstem interwencji poselskiej wyprosił z biblioteki wszystkich pracowników, bo chciał nagrać rolkę, czemu on potem zaprzeczył.
Berkowicz od lat jest związany z Krakowem. Bezskutecznie startował na prezydenta miasta, stąd próbował też dostać się do Parlamentu Europejskiego. Od 2019 roku jest krakowskim posłem. Tu również w związku z ostatnia aferą radni KO zaczęli domagać się, żeby zrzekł się mandatu poselskiego.
– Nie jest dobrze jak znana postać jest zamieszana w coś takiego. To uderza i w Kraków, i w polityków sensu stricte, czyli wszystkich. On nie jest z Krakowa, ale wstyd jest – mówi mieszkaniec Krakowa.
Rodzina Berkowicza pochodzi z Podkarpacia. Dzieciństwo obecny poseł spędził w Trzcinicy, 10 minut drogi od Jasła.
Berkowicz wychował się w okolicach Jasła. Mieszkanka: Ja w takie pomyłki nie wierzę
W Jaśle skończył liceum. Tu jego brat prowadzi szkołę tańca. Ojciec, Adam Berkowicz, jest radnym sejmiku województwa podkarpackiego, również z Konfederacji.
W 2025 roku nazwisko ojca pojawiło się wśród kandydatów w wyborach uzupełniających do Senatu w Krakowie, po odejściu Bogdana Klicha.
"Czy jestem ojcem Konrada Berkowicza? Wszystko wyjaśniam" – mówi na powyższym nagraniu.
– To ojciec zaczynał tę szkołę, syn pociągnął ją dalej. To znana w okolicy rodzina. Wszyscy się tu znają. Konrad też tańczył, ale dziś w zasadzie ciągle mówi, iż jest z Krakowa – słyszę w Jaśle.
Mieszkanka miasta o aferze z IKEA: – Myślę, iż albo znowu chce zaistnieć na zasadzie "niech mówią choćby byle jak, byleby mówili", albo nie wiem. Wiadomo, iż w Konfederacji go bronią, iż to wszystko przez pomyłkę. Ja w takie pomyłki nie wierzę. Na naszych jasieckich portalach od początku były komentarze, iż to jest nienormalne.
Gdy w 2020 roku region dotknęła powódź, Berkowicz jako poseł z Krakowa tak apelował w sprawie rodzinnej miejscowości:
"Miejscowość, w której spdziłem dziecięce lata – Trzcinica, została boleśnie dotknięta powodzią. Blisko 100 domów zupełnie zalanych i kilkadziesiąt podtopionych. Proszę o udział w zbiórkach pieniędzy dla ludzi, którzy stracili swoje domy wraz z dorobkiem całego życia".
"Pan poseł Berkowicz rzadko bywa na posiedzeniach komisji"
W Sejmie Berkowicz zasiada m.in. w Komisji Polityki Senioralnej, jest jednym z jej wiceprzewodniczących.
– Jak cała Polska, również zastanawiałem się nad tym incydentem. W pierwszym odruchu pomyślałem, iż to niemożliwe, iż musiał się pomylić. Dosyć trudno mi uwierzyć, jak ktoś może wejść do sklepu, zgarnąć parę produktów i za nie nie zapłacić. Może jestem naiwny, ale brzmi to i wygląda naprawdę nieciekawie – mówi poseł Krzysztof Piątkowski, który również jest wiceprzewodniczącym tej komisji.
O Berkowiczu kilka jednak jest w stanie powiedzieć.
– Siedzimy obok, jesteśmy członkami prezydium tej komisji. Tylko pan poseł Berkowicz rzadko bywa na jej posiedzeniach. Jak wpada to zwykle w ostatniej chwili. Wypada tuż po posiedzeniu, nie wdając się w szczególne rozmowy. Częściej widujemy się na korytarzach poza komisją niż na komisji – przyznaje.
Czy widać go w Krakowie?
– Nie bardzo – twierdzi krakowski polityk. – To znaczy, jest widoczny światłem odbitym, gdy do Krakowa przyjedzie Mentzen lub Bosak – dodaje.
– Ja nie widziałem żadnych efektów jego interwencji w Krakowie. Czegoś, dzięki czemu coś by się w mieście polepszyło. Od jakiegoś czasu atakuje obecnego prezydenta Krakowa, powiedziałbym, iż w mało poważny sposób – mówi.
Jak silna jest Konfederacja w Krakowie
Rozmawiamy chwilę o pozycji samej Konfederacji w tym mieście. Słyszymy, iż kiedyś w Radzie Miasta była choćby Unia Polityki Realnej, co więcej miała swojego wiceprezydenta.
– Teraz Konfederacja startuje w wyborach do Rady Miasta, czy do rad dzielnic, ale bardzo słabo w nich wypada. Nie przebija sie politycznie, choć są jednostki w Krakowie, które się wyróżniają. To np. Bartosz Bocheńczak, który był szefem kampanii Sławomira Mentzena i jest głównym komentatorem ze strony Konfederacji – wskazuje nasz rozmówca.
– Myślę, iż Berkowiczowi rośnie duży konkurent, który jest dużo bardziej merytoryczny, mądrzejszy i strategicznie myślący o polityce. Konrad Berkowicz pewnie by się obraził za sugestie, iż on nie przyciąga ludzi. Ale wydaje mi się, iż trochę tak jest – uważa.
Za każdym razem, gdy Berkowicz dostawał się do Sejmu, głosowało na niego ponad 36 tys. wyborców.

6 godzin temu












